„Superman. Ten, który spadł” – recenzja komiksu. Jaki ojciec, taki syn

Jeśli czekacie na restart uniwersum DC Comics, przeczytajcie ten tekst uważnie. „Superman. Ten, który spadł” to komiks, który przygotowuje czytelnika do nowego rozdziału Uniwersum DC i miękkiego restartu, który przy okazji zmiany scenarzystów pozwoli wskoczyć do on-goingowych serii Supermana, Batmana, czy Flasha. Czy to udana próba? Sprawdźcie naszą recenzję.

Dla Phillipa Kennedy’ego Johnsona „Superman. Ten, który spadł” to rozgrzewka przed główną serią „Superman. Action Comics”, którą przejął pod koniec 2021 roku. Wydarzenia z „Nieskończonej granicy” uruchamiają w Uniwersum DC zupełnie nowe rozdanie przygód kultowych bohaterów i ważną zmianę wokół postaci Supermana. Jego kolejne przygody Egmont zapowiada już na skrzydełkach okładki recenzowanego komiksu, promując wspomniany „Action Comics” o podtytule „Nadejście świata wojny” oraz zupełnie nową, główną serię „Superman. Syn Kal-Ela” autorstwa dobrze znanego Toma Taylora. Gdy Kal-El w „Action Comics” rozpocznie zupełnie nowy rozdział swoich przygód z dala od Ziemi, czytelnik będzie mógł bliżej przyjrzeć się losom jego syna przejmującego rolę Supermana na naszej planecie. Brzmi intrygująco, prawda?

„Superman. Ten, który spadł” jest więc zeszytem „zerowym”. Wstępem do wydarzeń, które będziemy mogli przeczytać w kolejnych miesiącach. To komiks, który zbiera w sobie jeden zeszyt serii „Action Comics” oraz cztery zeszyty klasycznej serii „Superman”, którą do niedawna pisał Brian Michael Bendis. I w tym momencie warto wspomnieć, że bardzo luźno nawiązuje on do poprzednich wydarzeń, nie jest specjalnie skomplikowany, a jednocześnie wydaje się…dość zbędny z perspektywy czytelnika dobrze obeznanego z serią. Do bieżących wydarzeń wnosi niewiele, a bardziej ma za zadanie nakreślić i jeszcze bardziej pogłębić relację ojca z synem.

Recenzowany komiks dzieli się na dwa większe story-arki. Pierwszy pt. „Złoty wiek” zdaje się dużo lepszy od drugiego, tytułowego „Ten, który spadł”, mimo tego, że zawiera dość standardowe przygody Kal-Ela i Jona, którzy z pomocą Amandy Waller starają się zamknąć szczeliny, przez które do naszej galaktyki przedostają się przeróżne monstra. Wydarzenia te są jednak tylko tłem dla samej intencji tej historii, która pokazuje troskę i obawy Jona o życie swojego ojca. Jon wrócił bowiem z dalekiej przyszłości, a to sprawiło, że doskonale wie, że jego ojciec nie będzie żył wiecznie.

superman ten ktory spadl plansza z komiksu-min.jpg

Tytułowy story-arc „Ten, który spadł” zbudowany został wokół wspomnień Kal-Ela spisanych w jego pamiętniku. Jeśli brzmi to infantylnie, to dobrze, bo zdecydowanie takie jest. Cały story-arc to jeden wielki filler, który poza wspomnianą próbą pogłębienia relacji, nie wnosi do fabuły kompletnie nic. Wydaje się, że jest ona ostatecznym dowodem, potwierdzającym dorosłość i pewnego rodzaju niezależność Jona. To postać, która z powodzeniem poradzi sobie samodzielnie na kartach swojego własnego komiksu, gdy jego ojciec na łamach „Action Comics” przeżywał będzie zupełnie inne, niezależne przygody.

„Superman. Ten, który spadł” rozczarowuje w warstwie wizualnej. Kreska zarówno Scotta Godlewskiego, jak i Phila Hestera przypomina najbardziej generyczne bajki dla małych dzieci. Jest prosta, dość kanciasta i zupełnie bez artystycznego wyrazu i polotu. Całe szczęście, że po restarcie uniwersum za oprawę wizualną komiksów o Supermanach odpowiadać będą zupełnie inni artyści.

Podsumowanie

Jeśli szukacie momentu, by wskoczyć w komiksy DC, „Superman. Ten, który spadł” to moment niezły, ale równie dobrze możecie też poczekać na kolejne, zapowiedziane przez Egmont „jedynki”. Przypominając sobie to, co z Supermanem zrobił w ostatnich latach Brian Michael Bendis, jestem przekonany, że gorzej być nie może, a Phillip Kennedy Johnson, jak i Tom Taylor będą potrafili z Kal-Ela i Jona wyciągnąć znacznie więcej.

Oceny końcowe

3+
Scenariusz
3
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Specyfikacja

Scenariusz

Phillip Kennedy Johnson

Rysunki

Scott Godlewski, Phil Hester 

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

132

Tłumaczenie

Jakub Syty

Data premiery

25 stycznia 2023 roku

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / DC Comics