
Netflix stawia ostatnio na coraz więcej polskich produkcji oryginalnych, ale jak na razie trudno znaleźć wśród oferowanych przez platformę tytułów te, które są godne polecenia. Inaczej ma się jednak sprawa z polską produkcją „Filipa”, która właśnie zasiliła ofertę serwisu w ramach licencji. Ten polski film zdecydowanie warto obejrzeć.
Polski film „Filip” debiutuje na Netfliksie
„Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego („Bodo”, „Jutro idziemy do kina”) debiutował na zeszłorocznym Festiwalu w Gdyni, a w polskich kinach pojawił się 3 marca bieżącego roku, a niespełna pół roku później możemy oglądać go w streamingu za sprawą platformy Netflix. Do tej pory film dostępny był w cyfrowej dystrybucji tylko do wypożyczenia na platformie TVP VOD – sprawdźcie naszą recenzję.
Rok 1941, warszawskie getto. Filip, młody polski Żyd ze swoją ukochaną Sarą przygotowują się do występu w kabarecie, by zarobić na utrzymanie rodziny. Podczas premiery dochodzi do strzelaniny, podczas której ginie Sara i bliscy Filipa. Dwa lata później mężczyzna pracuje jako kelner w restauracji ekskluzywnego hotelu we Frankfurcie.
Sprawdź też: Krytycy zmiażdżyli nowy film twórcy „Dystryktu 9”. Fatalne oceny dla „Gran Turismo”.
Podając się za Francuza, w samym sercu hitlerowskich Niemiec korzysta ze wszystkich uroków świata, nie jest w stanie zatrzymać się ani na chwilę. Następujące po sobie tragiczne wydarzenia sprawiają jednak, że nagle całe starannie zbudowane frankfurckie życie Filipa rozpada się jak domek z kart.
zdj. Rafael Henrique / Depositphotos