Obecna sytuacja na streamingowym rynku sprawia, że pomimo ogromu dostępnych platform i tak musimy borykać się z problemem z dostępnością do niektórych cenionych seriali. Niedługo z oferty serwisu Max na długo znikną dwie wybitne produkcje, które zdecydowanie trzeba obejrzeć. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, to radzimy czym prędzej zabrać się za seans, bo niewykluczone, że tytuły nie wrócą szybko do katalogu serwisu Warnera.
Co obejrzeć? Dwa znakomite seriale za chwilę znikną z oferty platformy Max
Końcówka sierpnia przyniesie na platformie Max nową czystkę w katalogu i z oferty serwisu znikną między innymi dwa świetne brytyjskie miniseriale. Jeśli szukacie jakiejś godnej uwagi pozycji do obejrzenia to warto zainteresować się właśnie tymi tytułami. Pierwszy z nich to miniserial stacji BBC zatytułowany „Na wodach północy”. To adaptacja powieści Iana McGuire'a, osadzona w drugiej połowie XIX wieku, która snuje opowieść o załodze statku wielorybniczego „Ocalony” polującego u wybrzeży Arktyki. Serial jest egzystencjalną podróżą do surowej, lodowej krainy, w której cierpienie, strach i brutalność są obecne na każdym kroku.
To nie tylko emocjonująca opowieść, ale również wizualna uczta – z wyśmienitym klimatem i zdjęciami, które wciągną widza od pierwszego kadru. W roli głównej zobaczymy Colina Farrella, który dostarcza jednego z najlepszych występów w swojej karierze, idealnie oddając surowość i złożoność postaci w tym mrocznym świecie. To idealna produkcja na seans przed nadciągającą na platformę Max premierą serialu „Pingwin”, w którym Farrell powróci do roli popularnego przeciwnika Batmana - jendak to w serialu „Na wodach północy” aktor pokazuje jak nigdy wcześniej, że do roli złoczyńców został wręcz stworzony.
Sprawdź też: Kolejny serialowy przebój trafi na Netflix! Nie oderwiecie się od ekranu.
Drugą produkcją, która niebawem zniknie z oferty serwisu Max, jest dramat psychologiczny „Czas”. Ten trzyodcinkowy miniserial to wstrząsająca opowieść o Marku, nauczycielu, który przez jedną złą decyzję – prowadzenie auta pod wpływem alkoholu – trafił na cztery lata za kratki. Serial obnaża brutalną rzeczywistość więziennego życia, które staje się dla głównego bohatera prawdziwym piekłem. Obsadzie tego tytułu przewodzą Sean Bean i Stephen Graham dający na ekranie aktorski popis i tworząc wyjątkowo realistyczne i poruszające kreacje. Serial serwuje nam też dobitną refleksję nad systemem więziennictwa i przedstawia jego największe wady. Możecie być pewni, że ten krótki, ale niezwykle intensywny tytuł pozostanie w waszej pamięci na długo po zakończonym seansie.
Oba miniseriale znikną z katalogu platformy Max wraz z końcem sierpnia i biorąc pod uwagę to, jak wyglądała sytuacja z innymi tego typu pozycjami, które wcześniej usuwano z katalogu HBO Max, wiele wskazuje na to, że zarówno jak i szybko do serwisu Max nie wrócą. Jeśli nie załapiecie się na sierpniowy seans w platformie Warnera, to przez jakiś czas obydwa tytuły będą jeszcze dostępne w serwisie CANAL+ Online.
zdj. Max