W polskiej ofercie platformy Disney+ znajdziecie już czwarty sezon serialu „The Bear”, a my sprawdzamy, jak wypadają recenzje. Okazuje się, że ostatnia odsłona serialu nie była ostatnią, która wywołuje kontrowersje.
„The Bear” rozczarowuje? Tak słabych recenzji jeszcze nie było
Po dwóch znakomitych sezonach „The Bear” zawiódł część widzów, pokazując w trzeciej serii mniej pogłębioną historię, której często zdarzało się osiąść w miejscu – przynajmniej zdaniem niektórych recenzentów. Jak wypada czwarty sezon? Według niektórych – jest znacznie lepiej niż w zeszłym roku. Zdaniem innych – serial nadal nie wrócił do dawnego poziomu.
W chwili obecnej czwarty sezon serialu FX ma 77% pozytywnych głosów w serwisie Rotten Tomatoes, co samo w sobie można poczytywać oczywiście jako bardzo przyzwoity wynik, ale jest on jednocześnie najsłabszym w całym dorobku serialu (pierwsze dwie serie zebrały kolejno 100% i 99%, a trzecia uzyskała 89%). Kondycję dramatu, który ma za zadanie rozwiązać mocny cliffhanger z trzeciego sezonu, ocenicie na pewno sami, ale zerknijcie, co piszą o nim krytycy. Oto fragmenty najciekawszych recenzji.
„The Bear” lepszy niż ostatnio, ale nadal zbyt ospały
„Gdyby The Bear trzymał się szczerości w budowaniu postaci i zrezygnował z nadmiernie pretensjonalnych uogólnień wobec tego, co sprawiło, że był wyjątkowy na samym początku, to zarówno on, jak i jego fikcyjna restauracja mogłyby naprawdę rozkwitnąć — bez obecnej pretensjonalnej otoczki” – napisał o serialu serwis CBR.
„Cudownie subtelny i poruszający portret walki z samotnością, autodestrukcyjnym gniewem oraz goryczą i urazą — poprzez spokój, zaufanie i współczucie” – chwalił z kolei The Daily Beast.
„Choć nie dorównują wspaniałemu drugiemu sezonowi, nowe odcinki przywracają Carmenowi i reszcie ekipy właściwy kurs, pozwalając im w końcu zmierzyć się z pieprzonym słoniem w pieprzonej restauracji” – pisano na Entertainment Weekly.
Sprawdź też: Wielkie nazwisko za kamerą nowego Bonda! Amazon stawia na twórcę „Diuny”
Znacznie ostrzej z powrotem serialu rozliczył się TheWrap. „Mimo że dzieje się tu więcej niż w trzecim sezonie, to wciąż za mało, by nadać serialowi wyraźną formę. Przesadne skupienie na postaciach i atmosferze kosztem rozwoju fabuły sprawia, że sezon staje się powtarzalny i ospały”.
Z podobną rezygnacją pisano też na San Francisco Chronicle. „Może nadszedł czas, by uznać, że The Bear nie jest tym, czym wydawał się być, czyli telewizyjnym klasykiem, a tym, czym jest naprawdęt: drobnym cudem ery pandemii, który nie został stworzony z myślą o długowieczności”.
„Dobra wiadomość jest taka, że czwarty sezon jest lepszy od poprzedniego… Ale podobnie jak restauracja, która z gigantycznych strat ledwie wychodzi na zero, lepiej niekoniecznie oznacza na tyle dobrze, by wysiłek się opłacał ” – napisano na Variety.
Z dużym zadowoleniem o serialu pisał natomiast The Washington Post. „Jestem zdania, że sposób, w jaki serial odnosi się do rzeczywistej kultury kulinarnej, jest sam w sobie interesujący, ale [w trzecim sezonie] okazał się szkodliwy dla głównej osi fabularnej. Pod tym względem czwarty sezon, który wraca do kluczowej gruby, to ogromny krok naprzód”.
„The Bear” – o czym jest czwarty sezon serialu Disney+?
Mimo nierównego przyjęcia czwartego sezonu trzeba pamiętać, że „The Bear” pozostaje jednym z największych fenomenów telewizyjnych ostatnich lat. Serial zdobył aż 22 nagrody Emmy – w tym 10 za pierwszy sezon. Na jego koncie jest także 5 Złotych Globów i wiele innych wyróżnień.
W nowych odcinkach Carmen (Jeremy Allen White), Sydney (Ayo Edebiri) i Richie (Ebon Moss-Bachrach) znów muszą stawić czoła presji, a stawka jest jeszcze wyższa – nadszedł bowiem czas, by odpowiedzieć sobie, co tak naprawdę warto ocalić.
Sprawdź też: Superman vs. Lex Luthor! Intensywna scena z filmu DC ląduje w sieci [WIDEO]
W głównej obsadzie ponownie są też Abby Elliott, Lionel Boyce, Liza Colón-Zayas i Matty Matheson. Powracają również Oliver Platt i Molly Gordon. Wśród gościnnych występów nie zabraknie Jamie Lee Curtis, a wcześniejsze sezony gościły takie gwiazdy jak Olivia Colman, Sarah Paulson, Bob Odenkirk, John Mulaney czy John Cena.
Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Disney+ / FX