„To będzie prawdziwy horror”. Mike Mignola o podejściu do nowej ekranizacji „Hellboya”

Od pewnego czasu wiemy, że pomimo porażki poprzedniej odsłony w realizacji znajduje się nowe filmowe widowisko o Hellboyu. Teraz o planach na kolejną adaptację wypowiedział się Mike Mignola. Twórca komiksowego pierwowzoru wyjaśnił, że reżyser Brian Taylor szykuje dla widzów pełnoprawny horror.

Projektem mającym na nowo otworzyć drogę do rozwijania filmowej franczyzy zajmuje się wytwórnia Millenium Media mająca w dorobku „Hellboya” z roku 2019. Za scenariusz do filmu odpowiadają Christopher Golden (twórca komiksów, między innymi opowieści z cyklu „BBPO”) oraz sam Mignola

Produkcja zatytułowana „Hellboy: The Crooked Man” wykorzysta elementy trzyczęściowego runu komiksowego z 2011 roku. Akcja rozegra się w latach 50. w Appalachach. Na pierwszym planie znajdą się Hellboy i pewien niedoświadczony agent BBPO, którzy przemierzając góry we wschodniej części Ameryki, trafiają na niewielką społeczność, nawiedzaną przez sabat czarownic. Przewodzi nim tytułowy Crooked Man, „lokalny diabeł”, który dzieli z Hellboyem kłopotliwą przeszłość.

W rozmowie z serwisem Variety Mike Mignola wyjawił, że ma dobre przeczucia wobec kolejnej adaptacji. Laureat nagrody Einsera dodał, że po zapoznaniu się z poprawkami naniesionymi na scenariusz przez Taylora postrzega „The Crooked Man” jako pełnoprawną opowieść grozy.

Jego intencja jest taka, by stworzyć horror. I to byłoby bardzo interesujące. Akurat wczoraj czytałem najnowszą wersję scenariusza i tak, to z całą pewnością widowisko w kategorii R. To w zasadzie pierwszy scenariusz filmowego „Hellboya”, który przeczytałem i pomyślałem „o tak, to będzie prawdziwy horror” i czegoś takiego chciałem od samego początku. Taylor nie ma w dotychczasowym dorobku horrorów. Ale do tej pory za „Hellboya” brali się właśnie twórcy kina grozy i żaden z nich nie zrobił z niego horroru

Mignola dodał w tej samej rozmowie, że od dawna sugerował, by kolejny film o Hellboyu wprowadził do narracji bardziej kameralne stawki – w „The Crooked Man” twórcy mają odnieść się do tej sugestii, zbliżając się do tonu z komiksowych opowiadań.

Przez lata mówiłem, że jak macie robić film o Hellboyu – zróbcie coś mniejszego. „The Crooked Man”, mój osobisty faworyt, to idealna historia do takiego podejścia. Myślę, że to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek napisałem. Piękne ilustracje przygotował Richard Corben, a sama historia jest bardzo solidna i potrzeba w niej miliona różnych postaci. Od samego początku mówiliśmy sobie, że zastosujemy takie podejście. Od strony budżetu to też dobra opcja – ta historia nie wymaga wielkich wydatków. To nie geneza Hellboya. To nie ratowanie świata. To nic wielkiego. To będzie subtelna, mroczna, drobna opowieść ludowa

Sprawdź też: Nicolas Cage jak Béla Lugosi w nowej zapowiedzi „Renfielda”. Zobaczcie, jak wypada nowa wersja kultowego wampira

Przypomnijmy, że tytułowa kreacja powędruje do Jacka Kesy'ego. „The Crooked Man” będzie pierwszą tak istotną rolą w jego karierze. Aktor do tej pory wcielał się przede wszystkim w drugoplanowych bohaterów. Oprócz filmów Deadpool 2 czy chociażby Baywatch. Słoneczny patrol w jego portfolio znajdziemy też takie produkcje jak Dwunastu odważnychczy Życzenie śmierci”.

Niedawno do obsady filmu dołączyli też Jefferson White i Adeline Rudolph. Pierwszego aktora możecie znać przede wszystkim z roli Jimmy'ego Hurdstroma w serialu „Yellowstone”. W „Hellboyu” przypadnie mu kreacja Toma Ferrella, mieszkańca appalaskich gór, który wspomoże głównego bohatera w zadaniu uwolenienia miasteczka spod wpływu sabatu. Z kolei Rudolph, kojarzona za sprawą ról w „Resident Evil: Remedium” i „Chilling Adventures of Sabrina”, wcieli się w niejaką Bobbie Jo SongPrace na planie wystartują już w kwietniu tego roku na terenie Bułgarii.

Sprawdź też: Tarka do sera z centralnym miejscem na nowym plakacie „Martwego zła: Przebudzenia”. Film zbiera znakomite recenzje

źródło: Variety / zdj. Lionsgate