To jest komiks, którego szukacie. Recenzja komiksu „Wojny Lucasa”

„Gwiezdne wojny” są jednym z tych filmów, o których bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że odmieniły kino. Do grona publikacji na temat powstawania pierwszego epizodu Sagi dołączył komiks „Wojny Lucasa”. Jak wypada jedna z październikowych nowości od wydawnictwa Lost In Time? REWELACYJNIE!

Powodów do zadowolenia dostarczyło już pierwsze przekartkowanie komiksu Hopmana i Roche’a. Przede wszystkim zaskoczyła mnie kreska – jej prostota nijak nie przeszkadza w rozpoznaniu poszczególnych osób. Pozytywnie nastroiła mnie również część kadrów, które sugerowały dość szczegółowe podejście twórców komiksu do życia Lucasa. Już wtedy byłem pod wrażeniem, a później, gdy już zacząłem lekturę, nie raz i nie dwa miałem ochotę zakrzyknąć głosem Dartha Vadera - „Impressive… Most impressive”.

Pozornie jest to kolejna opowieść o pełnej trudów drodze do sukcesu. Śledzimy tu losy George’a Lucasa od momentu, kiedy to marzył on jeszcze o zostaniu kierowcą wyścigowym, do sukcesu przyszłej „Nowej nadziei”. Na kartach tej niedługiej historii (niecałe dwieście stron) autorzy zamieścili zaskakująco dużo wydarzeń z życia Lucasa i nie tylko oraz sytuacji, do jakich dochodziło za kulisami „Gwiezdnych wojen”. Co ważne, ani razu nie miałem poczucia, że poszczególne kadry znalazły się tu, bo musiały. 

Laurent Hopman naprawdę sprawnie przechodził od jednego zdarzenia do drugiego, dzięki czemu nie miałem wrażenia odhaczania poszczególnych faktów. Część sytuacja została obleczona płaszczem fikcji, a część pominięto bądź zmarginalizowano. O ile mam świadomość, że tak musiało się stać, bo w innym razie „Wojny Lucasa” albo musiałby mieć znacznie większą objętość, albo stać się kolejną pozycją, której wyżej do wpisu encyklopedycznego niż opowieści fabularnej. Moje zastrzeżenia budzi jedynie dobór wydarzeń według autorów zasługujących na więcej miejsca. Szczególnie mam tu na myśli fragmenty ukazujące romans Carrie Fisher z Harrisonem Fordem. Zamiast tego wolałbym, aby uwaga twórców w całości była skierowana na Lucasa bądź kwestie nierozerwalnie związane z tym, jaki kształt ostatecznie przybrało jego dzieło.

Recenzja komiksu Wojny Lucasa Lost in Time

Prace Renauda Roche’a od pierwszej chwili przypadły mi do gustu. Jego kreska jest piękna w swojej prostocie i ułatwia przekazywanie odbiorcy emocji panujących w sercach i na obliczach bohaterów. Całe szczęście, że rysownik odszedł od pierwotnego zamiaru, jakim było narysowanie całości w bardziej realistyczny sposób. „Wojny Lucasa” mogłyby sporo na tym stracić. Wypada jeszcze wspomnieć o ogromnej frajdzie, jaką sprawiało mi wyłapywanie wszelkich smaczków. Najbardziej do gustu przypadł mi fragment ukazujący rozmowę Lucasa z McQuarriem. Ukazano w nim urocze bazgroły, za pomocą których reżyser „Gwiezdnych wojen” chciał przedstawić swoją wizję. Rysunek w takiej formie rzeczywiście został stworzony przez Lucasa i Roche wiernie go odwzorował. Takich rzeczy jest tu znacznie więcej! 

Może i książek i komiksów nie ocenia się po okładkach, ale cieszy mnie, że dzieło Hopmana i Roche’a na froncie wita mnie jedną z plansz komiksu, a nie projektem nawiązującym do plakatów oficjalnych i fanowskich. Jednym z motywów „Wojen…” jest samotność protagonisty, a finalna okładka idealnie oddaje ducha tej opowieści. 

Na koniec warto odpowiedzieć na pytanie, które być może zrodziło się w Waszych głowach. Do kogo skierowane są „Wojny Lucasa”? Przede wszystkim do osób chcących dowiedzieć się czegoś więcej o wydarzeniach stojących za powstaniem „Gwiezdnych wojen”. Jeśli kogoś zaciekawi ten temat, to dzięki autorom może łatwo znaleźć inne pozycje go zgłębiające, bowiem na końcu zamieścili źródła, z jakich sami korzystali podczas pracy. 

A co z osobami już zaznajomionymi z faktami ukazanymi w komiksie? Też powinniście sięgnąć po omawianą pozycję, bowiem istotne jest nie tylko poznawanie nowych historii (fikcyjnych bądź nie), ale ważne jest także doświadczanie nowych perspektyw na znane już fakty. 

Renaud Roche zwieńczył swoje podziękowania słowami, które pasują również na zakończenie recenzji.

Dziękuję również wam, drogie czytelniczki, drodzy czytelnicy - za to, że zechcieliście podarować nam trochę swojego czasu z dala od rozmaitych ekranów. 

Słowami, które wyświetlają się wam na jakimś ekranie, zachęcam do tego, byście podarowali swój czas autorom „Wojen Lucasa” i poznali ich dzieło. Warto to zrobić. To najważniejszy i najlepszy komiks związany z odległą galaktyką, jaki w tym roku został wydany w Polsce.

Osoby zainteresowane recenzowanym komiksem odsyłam też do prezentacji „Wojen Lucasa”.

Oceny końcowe komiksu „Wojny Lucasa”

5+
Scenariusz
6
Rysunki
6
Tłumaczenie
5+
Wydanie
5+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6. 

Recenzja komiksu Wojny Lucasa Lost in Time 2023

Specyfikacja

Scenariusz

Laurent Hopman

Rysunki

Renaud Roche

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

208

Tłumaczenie

Marta Duda-Gryc

Data premiery

30 października 2023

Dziękujemy wydawnictwu Lost In Time za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Zdj. Lost In Time / Éditions Deman