„To wielki moment dla niezależnego kina”. Reżyserka filmu „CODA” omawia oscarowe zwycięstwo

Na festiwal Sundance dotarł bez dystrybutora – teraz jest laureatem najważniejszego wyróżnienia w świecie kina. Przeczytajcie, jak w wypowiedzi na oscarowym backstage'u o nagrodzonym statuetką dla Najlepszego filmu komediodramacie „CODA” opowiedziała reżyserka Siam Heder

CODA” zawojowała ubiegłoroczną edycję Sundance przyciągając do siebie zarówno wyróżnienia ze strony krytyków, jak i uwagę szerszej widowni festiwalu. Remakiem europejskiej komedii „Rozumiemy się bez słów” zainteresowało się wówczas Apple, które zapłaciło potężną sumę za możliwość dodania produkcji do swojej oferty streamingowej. Co ciekawe, zdobywając podczas rozdania Oscarów najważniejsze wyróżnienie wieczoru, „CODA” stała się pierwszym tytułem debiutującym w Sundance, który doczekał się tej nagrody (w ponad czterdziestoletniej historii festiwalu!). Dodatkowo, film napisany i wyreżyserowany przez Heder ustalił precedens i jako pierwszy obraz dystrybuowany przez usługę streamingową, który wyróżniono w głównej kategorii. 

W krótkim wywiadzie udzielonym natychmiast po rozdaniu nagród Heder, w towarzystwie producentów filmu, wspomniała o istotnym momencie dla twórców kina niezależnego.

To wielki moment dla niezależnego kina. Gdy trafiliśmy na Sundance nie mieliśmy dystrybutora. Ja trafiłam na Sundance z wielką nadzieją, że ktoś kupi ten film. A teraz wygraliśmy w kategorii Najlepszy film. Śniliśmy o tym. To niezwykłe. To przepiękna chwila dla kobiet, niezależnych filmowców. Każdego, kto walczy, by móc opowiedzieć historię.

Sprawdź też: Poza policzkiem rozdawano też Oscary. Co wiemy o zwycięskim filmie „CODA”? Gdzie można go zobaczyć?

źródło: Indie Wire