Tom Cruise pokaże innym JAK przyciągać widzów do kin. To będzie rekordowy weekend

Po kilku spektakularnych wpadkach w kinach ponownie na ratunek branży rusza Tom Cruise. Aktor wprowadza właśnie na duży ekran siódmą odsłonę „Mission: Impossible” i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że uda mu się przyciągnąć na kinowe sale tłumy widzów. Nowe widowisko Cruise'a może przynieść nie tylko rekordowy weekend dla popularnej serii akcyjniaków, ale także dla samego gwiazdora.

Tom Cruise rusza na ratunek kinom. Będzie ponad 250 mln dolarów po pierwszym weekendzie?

Jak na razie tegoroczne lato nie rozpieszczało hollywoodzkich wytwórni. Najpierw w połowie czerwca spektakularną wręcz klapę zaliczyło superbohaterskie widowisko o Flashu wypuszczone na duży ekran przez studio Warner Bros. Ostatnio na wielkie straty Disneya naraziła kinowa premiera ostatniego filmu z przygodami Indiany Jonesa, ale teraz trend ma się w końcu odwrócić i wszystko wskazuje na to, że widzowie znowu tłumnie ruszą do kin na wielką filmową premierę. Już w środę do kin zawita bowiem „Mission: Impossible – Dead Reckoning”, które zbiera wręcz fenomenalne opinie od krytyków, co w połączeniu z marketingowymi staraniami Toma Cruise'a i reszty obsady ma przełożyć się na rekordowy weekend dla trwającej od niespełna 30 już lat serii.

Po tym, jak siódma część „Mission: Impossible” zebrała najlepsze recenzje w historii serii, analitycy spodziewają się, że po pierwszym weekendzie na koncie „Dead Reckoning” znajdzie się około 250 mln dolarów. Na 190 recenzji pozytywnie nowe przygody Ethana Hunta ocenia aż 98% krytyków! Film zebrał na ten moment tylko 3 negatywne recenzje! Punktowa nota ukształtowała się natomiast na poziomie 8,00 w dziesięciostopniowej skali. Tymczasem filmy „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” i „Flash” zbierały w pierwszy weekend od globalnej widowni kwoty na poziomie 130 mln dolarów.

Sprawdź też: Tom Cruise i kino akcji, czyli DUET IDEALNY. Recenzujemy „Mission: Impossible – Dead Reckoning”.

Mission Impossible - Dead Reckoning Part One-ocena na RT.png

Na rodzimym podwórku produkcja ma zebrać około 90 mln dolarów. Przy odrobinie szczęścia i wyjątkowo pozytywnym odbiorze także wśród widzów, może nawet zbliżyć się do 100 mln dolarów. Na zagranicznych rynkach analitycy spodziewają się natomiast wpływów w wysokości 160 mln dolarów, w porywach do 170 mln dolarów. Łącznie wynik globalny po pierwszych pięciu dniach może wynieść nawet 270 mln dolarów. Film otworzy się na międzynarodowym podwórku już jutro i do piątku znajdzie się na ekranach kin w 70 krajach. Jeśli frekwencja dopisze w pierwszy weekend, to Cruise ma ponownie szansę na przebicie swojego osobistego wyniku i to już rok po jego ustanowieniu. Rekordowe globalne otwarcie aktora wynosi 256,4 mln dolarów i miało miejsce w 2022 roku za sprawą filmu „Top Gun: Maverick”. Trzeba jednak oddać zeszłorocznej produkcji, że wynik ten ustanowiła w krótszym czasie (na standardowe, trzydniowe otwarcie w USA przypadło 126,7 mln dolarów, a rynki zagraniczne dorzuciły do tego 129,7 mln dolarów).

Nawet jeśli w pierwszy weekend wynik nie okaże się tak imponujący, jak zakładają najbardziej pozytywne prognozy, to studio Paramount Pictures będzie mogło pocieszać się tym, że poprzednie produkcje z Cruise'em cieszyły się wyjątkowo długimi nogami. Top Gun: Maverick” zebrał 82% swojego krajowego dochodu po pierwszym weekendzie. W przypadku „Mission: Impossible – Fallout” było to z kolei 72%.

źródło: deadline.com / zdj. ChinaImages / Depositphotos.com