„Top Gun: Maverick” znowu zaskoczy? Film ponownie może okazać się największą premierą weekendu

Film „Top Gun: Maverick” nie zamierza zwalniać i nawet po przebiciu bariery 900 mln dolarów może okazać się w najbliższy weekend produkcją, na którą widzowie będą wybierali się najczęściej. Filmowi niestraszna zarówno konkurencja ze strony tytułów goszczących już na ekranie, jak i nowości w kalendarzu takich jak „Elvis”.

Najnowsza produkcja z udziałem Toma Cruise'a ma już na koncie multum rekordowych wyników, ale wygląda na to, że nic nie jest w stanie powstrzymać jej przed śrubowaniem swojego wyniku na dużym ekranie. Film przebił niedawno barierę 900 mln dolarów globalnych wpływów, a w ten weekend z łatwością przekroczy granicę 500 mln dolarów na krajowym podwórku. W przyszłym tygodniu „Top Gun 2” nie będzie miał problemu z przebiciem magicznej bariery 1 mld dolarów. Dopiero premiera filmu w ramach cyfrowej dystrybucji na platformie Paramount+ może zatrzymać majestatyczny pochód przez kina. Zgodnie z ustaleniami studia, filmy debiutujące na dużym ekranie mają trafiać do oferty serwisu 45 dni po premierze.

Sprawdź też: „Titanic” jeszcze raz wróci do kin. Zremasterowana wersja 4K z systemem HDR zawita na duży ekran.

Tymczasem jednak analizy wskazują, że w ten weekend „Top Gun: Maverick” ponownie zaliczy wyjątkowo mały spadek (szacunki wskazują na 28%), co da mu około 32 mln dolarów z kinowych kas. Jeśli film zbierze od widzów 30 mln dolarów, to zdoła zapewnić sobie pierwsze miejsce w weekendowym zestawieniu. Analitycy szacują, że kinowa nowość, czyli „Elvis” zgromadzi około 20 mln dolarów w swój pierwszy weekend, druga z nowości, czyli „Czarny telefon” będzie mógł liczyć na otwarcie w granicach 15-20 mln dolarów, a film „Jurassic World: Dominion” ma zakończyć weekend z kwotą na poziomie 29 mln dolarów (spadek o 51%). Zagrożeniem dla nowej części „Top Gun” nie będzie także animacja „Buzz Astral”, która w drugi weekend nie powinna przekroczyć 25 mln dolarów

zdj. Paramount Pictures