Wygląda na to, że Helen Hunt nie powróci do roli z katastroficznego klasyka „Twister”. O szykowanej obecnie kontynuacji tamtego widowiska pokrótce opowiedział fanom gwiazdor nowego filmu, Glen Powell. W wywiadzie zapewniał, że produkcja zatytułowana „Twisters” opowie oryginalną historię i wprowadzi szereg nowych bohaterów. „To z całą pewnością nie żaden reboot” – przekonywał aktor.
W kontynuacji „Twistera” nie zobaczymy nikogo z oryginału
Nowy film o łowcach burz opisywano do tej pory jako nowy rozdział widowiska z 1996 roku, w którym zespół badaczy polował na polował na potężne tornado. Choć fabularne szczegóły wciąż pozostają pod kluczem wytwórni, pierwsze doniesienia wskazywały, że obraz skupi się na wątku córki bohaterki Helen Hunt, w którą najpewniej wcieli się Daisy Edgar-Jones („Gdzie śpiewają raki”, „Pod sztandarem nieba”).
Samej Hunt najpewniej na ekranie nie zobaczymy – na nieobecność aktorki grającej w oryginale postać Jo Harding wskazuje najnowsza wypowiedź kolejnego gwiazdora „Twisters”, Glena Powella. „To z całą pewnością nie żaden reboot” – tłumaczył aktor w rozmowie z dziennikarzem Vogue. „Nie próbujemy odtwarzać historii z pierwszego filmu. Opowiadamy coś całkowicie odrębnego. Nie pojawi się tu żadna z postaci z oryginału, więc trudno patrzeć na to jak na kontynuację. To nowa, samodzielna historia osadzona we współczesności”.
W oryginalnym „Twisterze” Helen Hunt pojawiła się na ekranie obok Careya Elwesa i zmarłych w ostatnich latach kultowych aktorów: Billa Paxtona i Philipa Seymoura Hoffmana. Choć za nieobecnością aktorki w przewidzianym na przyszły rok sequelu mogą przemawiać decyzje scenariuszowe, warto przypomnieć, że jeszcze w roku 2020 Hunt usiłowała nakłonić wytwórnię do zrealizowania jej własnej wersji sequela – aktorka nie zdołała jednak skontaktować się z przedstawicielami Universal Pictures. Jak tłumaczyła w późniejszej rozmowie z Guardianem, na pomysł kontynuacji wpadła razem z aktorem Daveedem Diggsem („Mała syrenka”) i scenarzystą Rafaelem Caselem („Blindspotting”) i to wspólnie z nimi chciała opracować tekst filmu. Co ciekawe, według tego zamysłu to sama Hunt miała znaleźć się za kamerą.
Helen Hunt chciała wyreżyserować „Twistera 2”. Wytwórnia nie była zainteresowana
„To był lipiec 2020 roku” – opowiadała Hunt o nieskutecznej próbie zwrócenia uwagi wytwórni – „W USA panował zaogniony klimat spóźnionych o 400 rozliczeń za przemoc rasową. Działo się to też wkrótce po pojawieniu się ruchu #MeToo. Wytwórnia nie chciała spotkania z nami, choć każde z nas reprezentowało inną mniejszość, a ja pojawiłam się w oryginale. To było otrzeźwiające doświadczenie” – dodała aktorka.
Choć kierownicy wytwórni nie byli zainteresowani pomysłami Hunt, do nakręcenia kontynuacji „Twistera” przymierzano się już od dłuższego czasu. W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że za kamerą drugiej odsłony pojawi się Lee Isaac Chung („Minari”), który nakręci film na podstawie scenariusza Marka L. Smitha („Zjawa”).
Sprawdź też: Apple TV+ szykuje serialowe hity na styczeń. Nachodzą dwie głośne premiery
Obok Glena Powella (występującego obecnie u boku Sydney Sweeney w komedii romantycznej „Tylko nie ty”) i Daisy Edgar-Jones w obsadzie „Twisters” są z kolei Kiernan Shipka („Chilling Adventures of Sabrina”), Maura Tierney („Romans”), Harry Hadden-Paton („Downton Abbey”), Sasha Lane („American Honey”), Nik Dodani („Atypowy”), David Corenswet („Superman: Legacy”), Tunde Adebimpe („Spider-Man: Homecoming”), Anthony Ramos („Transformers: Przebudzenie bestii”) Katy O’Brian („The Mandalorian”) oraz Brandon Perez („Nie!”).
Universal Pictures wyznaczyło termin premiery filmu na 19 lipca przyszłego roku.
Źródło: Variety / The Guardian / zdj. Universal Pictures