Warto było czekać na „Czarny telefon”. Nowy horror twórcy „Sinister” i „Doktora Strange’a” zbiera świetne opinie

W sieci pojawiły się pierwsze opinie o „Czarnym telefonie”, czyli nowym dreszczowcu Scotta Derricksona, twórcy mającego w dorobku takie filmy jak „Doktor Strange”, czy „Sinister”. Wskazują one na bardzo udany powrót reżysera do gatunku grozy. 

Derrickson zajął się realizacją „Czarnego telefonu”, filmu opartego na opowiadaniu Joego Hilla, po tym jak przez kreatywne różnice zrezygnował z realizacji „Doktora Strange'a w multiwersum obłędu”. Pierwotnie wytwórnia Universal Pictures zamierzała jeszcze w styczniu pokazać film na ekranach, ale ostatecznie zadecydowano o przesunięciu premiery na luty, a następnie – po paru tygodniach – na czerwiec

Część przedstawicieli mediów miała okazję zobaczyć „Czarny telefon” jesienią zeszłego roku podczas festiwalu Fantastic Fest w Austin w Teksasie. Pełnoprawne recenzje od dwunastu krytyków zostały wówczas uwzględnione na Rotten Tomatoes. W serwisie tym film cieszy się obecnie idealnym wynikiem wynoszącym 100% pozytywnych opinii. Teraz do grona pierwszych widzów nowego horroru Derricksona dołączyli kolejni dziennikarze i przedstawiciele branży. Reakcje, którymi podzielili się w mediach społecznościowych, potwierdzają wrażenia ze wspomnianych recenzji. Reżyser „Sinister” miał raz jeszcze zaprojektować suspensywny i brutalny film grozy, posługujący się wieloma zapadającym w pamięć kreacjami. Spośród członków obsady największą uwagę przykuł Ethan Hawke, wcielający się w rolę psychopatycznego zabójcy znanego jako Grabber. Rzućcie okiem na kilka najciekawszych wpisów.

Miałam okazję zobaczyć „Czarny telefon” na [festiwalu] Beyond Fest i mogę potwierdzić, że to znakomity i suspensywny horror. Kreacja Ethana Hawke'a jest przerażająca, ale uwagę kradną Mason Thames i Madeline McGraw. Są świetni i robią to, co należy. Plus [film] ma też solidną ścieżkę dźwiękową.

Czarny telefon” to elegancko zainscenizowany i wybornie zagrany horror. Pierwszy akt jest najlepszy, ale działa całość. Doceniam, że [film] nie tłumaczy zbyt wiele i nie przekombinowuje. Och, a Madeleine McGraw rzuca fuckami z werwą, którą doceniłby Dennis Farina.

„Czarny telefon” jest dość świetny, mógłby być znakomity gdyby dokonano paru drobnych poprawek. Film jest naprawdę niepokojący, brutalny i straszny. Ethan Hawke jest znakomity jako Grabber, a Mason Thanos i Madeleine McGraw to debiutanci, na których warto zwrócić uwagę.

Właśnie oglądałam „Czarny telefon” i miałam okazję zobaczyć, jak na sali pełnej dorosłych podskakiwano, krzyczano i wiwatowano (i śmiano się – bo nie brakuje [w tym filmie] humoru). [Film] podkręcają znakomite występy aktorskie, zwłaszcza młodej obsady. A teraz muszę wrócić do pokoju hotelowego, w którym też jest czarny telefon.

Naprawdę podobał mi się „Czarny telefon”. To pełen napięcia thriller osadzony w latach siedemdziesiątych, w którym pojawia się super-przerażający Ethan Hawke. Przygotujcie się na skręcanie się i podskakiwanie w fotelu. To też dobra historia o odnajdywaniu pewności siebie, jako dziecko. Natomiast jako rodzic, byłem w rozsypce. 

Czarny telefon” – opis fabuły. Kiedy premiera?

Finney Shaw, nieśmiały, ale bystry 13-letni chłopiec, zostaje porwany przez sadystycznego mordercę i uwięziony w dźwiękoszczelnej piwnicy, gdzie krzyk na niewiele się zda. Kiedy odłączony telefon na ścianie zaczyna dzwonić, Finney odkrywa, że słyszy głosy poprzednich ofiar mordercy. Są one zdeterminowane, by upewnić się, że to, co przydarzyło się im, nie przydarzy się Finneyowi.

Produkcja jest adaptacją opowiadania Joego Hilla („NOS4A2”), które znalazło się w antologii „Upiory XX wieku”. Jako Finney w filmie występuje debiutant Mason Thames. Oprócz reżyserii Derrickson pełni przy projekcie funkcję producentaoraz współscenarzysty. Twórca „Egzorcyzmów Emily Rose” opracował skryptwraz ze swym stałym współpracownikiem C. Robertem Cargillem.

Źródło: Twitter / Bloody Disgusting / zdj. Universal