W piątek do kin wejdzie najnowszy superbohaterski film Marvela. Nowe przygody Kapitan Marvel granej przez Brie Larson doczekały się właśnie pierwszych opinii w mediach społecznościowych. Wygląda na to, że film spodobał się większości krytyków, ale zebrał też kilka wyjątkowo negatywnych opinii.
Marvel staje przed wielkim wyzwaniem. Nowy film będzie finansową porażką?
Marvel pozwolił jak na razie krytykom na podzielenie się ze światem pierwszymi, krótkimi opiniami o filmie „Marvels”. Amerykańscy dziennikarze mieli okazję gościć zeszłej nocy na uroczystej premierze filmu, a dzisiaj w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze reakcje na najnowszą odsłonę MCU. Po tym, jak pierwszy film o Kapitan Marvel odniósł w kinach gigantyczny sukces wszystko wskazuje na to, że jego kontynuacja okaże się jedną z największych wpadek studia. Prognozy zakładają, że w trakcie pierwszego weekendu „Marvels” zbierze od amerykańskich widzów około 55 mln dolarów, a na zagranicznych rynkach wynik ten ma wynieść w granicach 80 mln dolarów. Światowe otwarcie może finalnie nie przekroczyć 140 mln dolarów, co byłoby wielką wpadką Marvela, który doskonale zdawał sobie sprawę ze słabych prognoz dla filmu i na ostatnim etapie kampanii promocyjnej z desperackim kroku zaciągnął do promowania widowiska Kapitana Amerykę, Iron Mana i Thanosa.
„Marvels” zbiera pozytywne opinie, ale nie od wszystkich
Po tym, jak Marvel zdecydował, że recenzje mogą pojawić się dopiero na chwilę przed premierą, wszyscy spodziewali się, że pierwsze opinie o filmie będą wyjątkowo chłodne. Tymczasem „Marvels” jest jak na razie przede wszystkim chwalone przez dziennikarzy. W opiniach publikowanych w mediach społecznościowych dominują pozytywne głosy, nazywające nowe przedsięwzięcie Marvela wspaniałą produkcją, która zapewnia widzom świetną zabawę.
Pochwały zbiera zarówno reżyserka Nia DaCosta, jak i główne trio bohaterek, które sportretowały Brie Larson, Teyonah Parris i Iman Vellani – mówi się o rewelacyjnej chemii pomiędzy aktorkami, ale kraść film ma odtwórczyni roli Ms. Marvel. „Z przyjemnością donoszę, że Marvels to świetna zabawa. Jest śmiesznie i zabawnie, a obsada świetnie do siebie pasuje. Czy to jeden z najlepszych filmów Marvela? Nie. Ale często się uśmiechałem” – donosi Steven Weintraub z serwisu Collider.
W opiniach przewijają się przede wszystkim wzmianki o tym, że „Marvels” tryska pozytywną energią, oferuje dynamiczne sceny akcji i sprawia, że widzowie nie są znudzeni seansem. Nie znajdziemy jednak osób, które nazywałyby go najlepszym widowiskiem MCU. Dominuje przekonanie, że produkcja plasuje się gdzieś na średnim poziomie filmów komiksowych od Disneya pomiędzy trzecim „Ant-Manem” i „Strażnikami Galaktyki 3” – niektórzy twierdzą, że kontynuacja podobała im się bardziej niż pierwsza część z samą Brie Larson. „Ten film jest naprawdę zabawny i dokładnie taki, jaki powinien być film komiksowy. Wesoły, głupawy, krótki, słodki i pełen akcji” – czytamy opinii Herb Scribner z The Washington Post.
#TheMarvels is an absolute BLAST!! Nia DaCosta knocked it out of the park; Brie Larson, Teyonah Parris & Iman Vellani are fantastic, their characters' dynamic is genuinely so delightful & heartwarming. The movie is everything Marvel does best!! Full review tomorrow on @screenrant pic.twitter.com/GUi9Q8S8pl
— molly freeman (@mollyrockit) November 8, 2023
To jeden wielki filmowy bałagan. Pada porównanie do „Ligi Sprawiedliwości”
W totalnej opozycji do pozytywnych opinii o „Marvels” pojawiły się głosy sugerujące wielki produkcyjny bałagan, w którym brakuje związku pomiędzy kolejnymi scenami, a niektóre postacie znikają z ekranu na zbyt długo. Kilku krytyków otwarcie sugeruje, że film wygląda tak, jakby padł ofiarą chaotycznego montażu. Pojawia się nawet bezpośrednie porównanie do „Ligi Sprawiedliwości” z 2017 roku, którą na swoją modłę przemontował Joss Whedon. Widzowie, którzy nie byli zadowoleni z seansu, negują też chwalony przez innych krytyków poziom autentycznych emocji obecnych w historii i wytykają bohaterkom oraz fabule brak charakteru.
„Mam wrażenie, że w filmie brakuje wielu scen. Postacie pojawiają się i znikają bez żadnego wyjaśnienia”. (...) „To jak finał nieistniejącego serialu. Jeden wielki bałagan”.(...) „Mimo że wszyscy na ekranie dają z siebie wszystko, to mam wrażenie, że Marvels przegrał bitwę w montażowni” – czytamy w opiniach kilku krytyków.
Po tym, jak Marvel przyzwyczaił nas do zbierania w mediach społecznościowych przede wszystkim huraoptymistycznych opinii, pozostaje nam czekać do ukazania się pełnoprawnych recenzji. Już teraz możemy być jednak pewni, że część krytyków wyrazi mocno niekorzystną dla „Marvels” opinie.
#TheMarvels is Josstice League levels of bad. Idk what the hell I just sat through. So many random threads, empty payoffs, a lack of any real emotion or character. Tonally & narratively a Jackson Pollock painting. A season finale to a non existent season of television. A mess. pic.twitter.com/mQTHsaeC2W
— Griffin Schiller (@griffschiller) November 8, 2023
zdj. Marvel