
Sąd Apelacyjny w Nowym Jorku uchylił dzisiaj wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt w procesie, który zakończył się w 2020 roku. Popularny producent filmowy pozostanie jednak w więzieniu, w którym odsiaduje wyrok 16 lat pozbawienia wolności za gwałt w procesie z 2022 roku.
Sprawa Harveya Weinsteina zostanie rozpatrzona jeszcze raz. Doszło do uchybień w procesie
Sąd Apelacyjny w Nowym Jorku uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt w głośnym procesie z 2020 roku. W wyniku decyzji Sądu Apelacyjnego zarządzono przeprowadzenie ponownego procesu hollywoodzkiego producenta. Decyzja, o której poinformowała dzisiaj amerykańska agencja prasowa, nie sprawi jednak, że Weinstein będzie mógł opuścić więzienie. Cały czas będzie odsiadywał wyrok 16 lat pozbawienia wolności za gwałt, który udowodniono mu w procesie sprzed dwóch lat. To jednak sprawa z 2020 roku, która rozpoczęła się jeszcze w 2017 roku uważna była za jeden z najgłośniejszych tego typu procesów i stała się katalizatorem ruchu #MeToo.
Sprawdź też: Nie będzie powrotu do „Yellowstone”? Kevin Costner nakręci aż 4 części swojego wymarzonego filmu!
Uzasadniając swoją dzisiejszą decyzję, Sąd Apelacyjny uznał, że podczas procesu Weinsteina ówczesny sędzia prowadzący sprawę dopuścił się uchybień, zezwalając kobietom na składanie zeznań, które nie były bezpośrednio związane z rozpatrywaną sprawą. Sąd Apelacyjny zdecydował, że dopuszczenie zeznań wielu kobiet, w tym Dawn Dunning, Tarale Wulff i Lauren Young, było niezgodne z prawem i ogłosił unieważnienie wyroku skazującego Weinsteina. Wcześniej apelacja złożona przez prawników zhańbionego producenta została odrzucona przez sąd niższej instancji.
Weinstein przez lata był jednym z największych producentów w Hollywood. W swoim dorobku ma wiele głośnych projektów takich jak chociażby nagrodzone Oscarami filmy „Zakochany Szekspir” i „Buntownik z wyboru”. Przez lata Harvey Weinstein zajmował się też produkcją filmów Quentina Tarantino. Siedem lat temu postawiono mu zarzuty molestowania kobiet, w tym aktorek i osób pracujących w filmowej branży.
Sprawdź też: Gotowi na majówkę z Disney+? Poznajcie pełną listę filmowych i serialowych premier!
Od czterech lat odsiadywał wyrok 23 lata pozbawienia wolności w zakładzie karnym Mohawk w Nowym Jorku. Mimo jego uchylenia przez Sąd Apelacyjny producent nie opuści jednak nawet na chwilę zakładu karnego, bo w odrębnym procesie rozpatrywanym przez wymiar sprawiedliwości z Los Angeles został skazany za gwałt na 16 lat więzienia.
Sprawa w Nowym Jorku dotyczyła zarzutów wysnutych przez Miriam Haley, byłą asystentkę producenta przy programie rozrywkowym „Project Runway” i Jessicę Mann, które oskarżyły Weinsteina odpowiednio o napaść na tle seksualnym i gwałt. Po ogłoszeniu wyroku obrońcy Weinsteina złożyli odwołanie, w którym zarzucali wiele uchybień w procesie, ale głównym argumentem było dopuszczenie zeznań innych kobiet, co według zespołu prawników Weinsteina stawiało go w złym świetle przed ławą przysięgłych.
Jeden z adwokatów producenta Arthur Aidala, podkreślał w lutym tego roku, że umożliwienie składania zeznań innym kobietom skaziło całe postępowanie przez stworzenie narracji, w której Weinstein został uznany za „złego człowieka”. Jednocześnie zeznania te nie odnosiły się do postawionych mu w tym procesie zarzutów.
źródło: variety.com / zdj. Depositphotos