
Zack Snyder przez lata zajmował się filmowymi produkcjami osadzonymi w świecie DC Comics, a ostatnio zajął się tworzeniem nowych franczyz dla Netfliksa. Widzieliśmy już jego „Armię umarłych”, która doczekała się spin-offu oraz „Rebel Moon”, które ma położyć podwaliny pod nowe uniwersum. 57-letni reżyser pochylił się ostatnio nad kwestią zaangażowania się ponownie w rozwijanie znanych marek takich jak James Bond.
Zack Snyder chciałby zobaczyć młodszego Jamesa Bonda
Era Daniela Craiga w roli Bonda zakończa się już przeszło dwa lata temu, a o nowym agencie 007 na razie nie wiemy absolutnie nic pewnego. Przez ostatnie miesiące przetoczyło się mnóstwo kandydatur zarówno w kontekście aktora, który miałby przejąć rolę słynnego szpiega, jak i reżysera, który miałby odpowiadać za powołanie do życia nowej wersji Bonda. Dziennikarz serwisu The Atlantic wykorzystał spotkanie ze Snyderem, aby i reżysera „Rebel Moon” uwikłać w rozważania na temat tego, jak mógłby wyglądać kolejny restart serii.
Snyder przyznał, że chętnie pokazałby na ekranie młodszego Jamesa Bonda, który dopiero wchodzi w świat szpiegów i jest świeżo naznaczony piętnem osobistej tragedii. „Fajnie byłoby zobaczyć 20-letniego Jamesa Bonda” – przyznał reżyser. „Zagłębić się w jego skromne pochodzenie. Skupić się na traumie z młodości, która sprawia, że może zostać Jamesem Bondem. Coś w tym musi być”.
Sprawdź też: Apple TV+ szykuje serialowe hity na styczeń. Nachodzą dwie głośne premiery.
Producenci serii o Bondzie mają jednak zupełnie inne plany i nie chcą angażować do roli agenta 007 aż tak młodego aktora, o jakim myśli Snyder. Jakiś czas temu spekulowano, że nowym Bondem mógłby zostać Tom Holland, ale producent Michael G. Wilson szybko zdementował te spekulacje, przekonując, że kolejny Bond będzie po trzydziestce, czyli mniej więcej w tym samym wieku, w którym był Craig debiutujący w 2006 roku w filmie „Casino Royale”.
O tym, dlaczego twórcy nie chcą stawić na młodszych aktorów, wypowiedziała się jakiś czas temu dyrektorka obsady filmów o Bondzie, Debbie McWilliams. Przyznała nawet, że młodzi aktorzy byli rozpatrywani do roli agenta 007 przy okazji poprzedniego restartu, ale ich wizerunkom brakowało niezbędnej dla Bonda powagi i doświadczenia. „Patrzyliśmy na wielu młodszych aktorów, i zwyczajnie uważam, że brakowało im powagi. Nie mieli doświadczenia, nie byli mentalnie gotowy, by się z tym zmierzyć, bo oprócz roli biorą też na siebie ogromną odpowiedzialność za franczyzę” – stwierdziła McWilliams.
źródło: The Atlantic / zdj. MGM