Zack Snyder udzielił nowego wywiadu, w którym ujawnił, że podczas koronawirusowego lockdownu przygotował scenariusz do finałowego filmu z serii „300”. Reżyser wyjaśnił, że tekst nie doczeka się niestety realizacji, bo nie spodobał się włodarzom Warner Bros.
Ostatni film z cyklu „300” miał nosić podtytuł „Blood and Ashes”. W specjalnym odcinku podcastu portalu The Playlist, Snyder ujawnił, że przyczyną odrzucenia scenariusza było tematyczne nieprzypasowanie do obu dotychczasowych filmów.
Nie mogłem się w to wgryźć. W ciągu lockdownu obowiązywała mnie umowa z Warner Bros. i udało mi się napisać finałowy rozdział w serii „300”. Gdy przyszło co do czego, napisałem ostatecznie zupełnie inny film [niż pierwotnie planowano]. Pisałem o Aleksandrze Wielkim i ostatecznie przekształciłem to w obraz opowiadający o relacji Hefajstiona i Aleksandra. Wyszło mi z tego love story. A to nie nadawało się na trzeci film.
W tym samym wywiadzie Snyder przyznał, że chciałby zrealizować film jako produkcję niezależną od głównej serii:
[Jako koncepcja] wyszło to naprawdę dobrze. Film nazywa się „Blood and Ashes”. To piękna historia o miłości z wojną w tle. Bardzo bym chciał ją nakręcić. Ale [Warner Bros.] powiedziało „nie”. Wiecie, oni specjalnie za mną nie przepadają. Jest, jak jest.
Przypomnijmy, że najbliższym filmem Zacka Snydera, który doczekał się realizacji, będzie debiutująca już 21 maja „Armia umarłych” od Netfliksa.
Źródło: Comic Book / zdj. Netlfix