
Filmografia Zacka Snydera wypełniona jest po brzegi wielkimi widowiskami stawiającymi na rozmach i epickość oraz masę efektów specjalnych. Po latach tworzenia tego typu kina reżyser zamierza jednak zwrócić się w kierunku zdecydowanie mniej spektakularnych produkcji.
Zack Snyder odchodzi od rozmachu na rzecz małego kina bez efektów specjalnych
Od początku swojej kariery Zack Snyder nie oszczędzał na stosowaniu efektów specjalnych, ale po kiepskim przyjęciu dwóch jego ostatnich produkcji spod znaku „Rebel Moon” najwyraźniej twórca szykuje się do wyraźnej zmiany kierunku. W nowym wywiadzie Snyder ujawnił, że zamierza podjąć się realizacji znacznie mniejszego projektu, takiego, który będzie wyraźnie odbiegał od jego dotychczasowego stylu.
W rozmowie z Reel Blend, reżyser ujawnił, że myśli teraz o stworzeniu skromnego filmu pozbawionego efektów wizualnych. „Próbuję teraz zrobić mały film. Nie powiem, co to będzie, ale pomyślałem sobie: czy potrafię po prostu zrobić film bez żadnych efektów wizualnych przynajmniej przez pięć minut? A potem wrócę do szaleństwa” — zapowiadał Snyder.
Sprawdź też: Netflix nie będzie przeciągał swojego MEGAHITU. Trzeci sezon „Squid Game” będzie ostatnim.
Zwrot akcji w karierze Snydera ma miejsce po tym, jak dwie części jego gangartuicznej sagi „Rebel Moon” zostały kiepsko przyjęte przez krytyków i widzów i nie osiągnęły tak dużej oglądalności, na jaką liczył zarówno Netflix, jak i sam reżyser. Początkowo mówiło się o planach na stworzenie trzeciej części, ale biorąc pod uwagę odbiór pierwszych dwóch filmów, wydaje się małoprawdopodobne, aby Netflix zgodził się na zrealizowanie tych planów.
zdj. Depostiphotots