Tag: Zack Snyder Netflix

Po nieudanej próbie rozkręcenia kosmicznego uniwersum „Rebel Moon” reżyser Zack Snyder całkowicie zmienia klimat i przygotowuje zupełnie nowy projekt. Tym razem nie będzie już także współpracował ze streamingowym gigantem.

Zack Snyder, reżyser znany z takich produkcji jak „300” czy „Watchmen: Strażnicy”, a także filmów z uniwersum DC, ponownie łączy siły z Netflixem. Tym razem jednak, zamiast tworzyć kolejny film z masą efektów specjalnych, reżyser postawił na bardziej realistyczną produkcję akcji, osadzoną w realiach Los Angeles Police Department (LAPD).

Filmografia Zacka Snydera wypełniona jest po brzegi wielkimi widowiskami stawiającymi na rozmach i epickość oraz masę efektów specjalnych. Po latach tworzenia tego typu kina reżyser zamierza jednak zwrócić się w kierunku zdecydowanie mniej spektakularnych produkcji.

Zack Snyder potwierdził, że niedługo doczekamy się premiery reżyserskich wersji jego dwuczęściowego filmu „Rebel Moon”. Wcześniej twórca zapowiadał, że wydłużone cięcia będące jednocześnie wersjami dedykowanymi dorosłej widowni, będą w zasadzie nowymi filmami.

Na Netflix wielkimi krokami zmierza druga część najnowszego filmu Zacka Snydera. Pierwsza część „Rebel Moon” okazała się wyjątkowo kiepsko przyjętym przez krytyków przedsięwzięciem. Jak będzie z domknięciem historii osadzonej w odległych zakątkach kosmosu? Przekonajcie się!

Zack Snyder jest pod ogromnym wrażeniem tego, jak wiele widzów przyciąga streamingowa dystrybucja. Reżyser zasugerował, że prawdopodobnie więcej osób obejrzało na Netfliksie jego ostatni film „Rebel Moon” niż „Barbie” w kinach.

Zack Snyder obiecuje, że wersje reżyserskie jego dwuczęściowego filmu „Rebel Moon” pojawią się na platformie Netflix w drugiej połowie tego roku. Rozszerzona wersja produkcji, która będzie jednocześnie dedykowana dorosłym widzom, ma potrwać aż 6 godzin.

W rozmowie z Entertainemnt Weekly gwiazdor debiutującego wkrótce w serwisie streamingowym Netflix „Rebel Moon” Charlie Hunnam wyjawił, że na początku lat dwutysięcznych znalazł się o krok od zagrania Anakina Skywalkera w drugim epizodzie „Gwiezdnych wojen”.

Czy jest jeszcze szansa na to, że Zack Snyder dokończy opowiadanie swojej historii o Batmanie, Supermanie i innych członkach Ligi Sprawiedliwości? Studio Warner Bros. pożegnało już tak zwane Snyderverse, ale fani cały czas szukają sposobu na jego kontynuację. Nadziei upatrują w platformie Netflix.

Fani Zacka Snydera odliczają już dni do premiery „Rebel Moon – części 1: Dziecka Ognia”, czyli jego najnowszego streamingowego widowiska. W oczekiwaniu na debiut w sieci wylądował nowy plakat filmu.

Jeśli liczyliście, że Netflix będzie rozwijał rozpoczęte „Armią umarłych” uniwersum zombie-horrorów Zacka Snydera to możecie się rozczarować. Z nowego wywiadu z filmowcem wynika, że animowany prequel tamtego widowiska nie trafi do oferty streamera.

Następne widowisko w reżyserii Zacka Snydera doczekało się kategorii wiekowej, która... może zaskoczyć, jeśli wczytamy się w uzasadnienie. Motion Picture Association potwierdziło bowiem, że „Rebel Moon” trafi do streamingu z klasyfikacją PG-13 – co oznacza, że seans może być nieodpowiedni dla widzów poniżej trzynastego roku życia – pomimo kontrowersyjnych scen obecnych w filmie.

Zack Snyder, który w ramach „Rebel Moon” na Netfliksie, zafunduje widzom wycieczkę do odległej galaktyki, omówił w nowym wywiadzie rozrastający się katalog adaptacji gier wideo. Wyznał, które tytuły jego zdaniem nadawałaby się na najlepsze filmowe widowiska.

Zack Snyder chce podbić filmowy kosmos. Autorskie widowisko science fiction „Rebel Moon” od reżysera „300” miało zapoczątkować nową franczyzę i zanosi się na to, że rynek staje się coraz bardziej gotowy na jej przyjęcie. W kontekście nadchodzącego filmu reżyser ma szeroko zakrojone plany multiplatformowe, których wytyczne znajdą się w 450-stronicowym kompendium wiedzy o uniwersum.

Na pierwszy zwiastun najnowszego widowiska od Zacka Snydera jeszcze sobie chwilę poczekamy, ale produkcja zatytułowana „Rebel Moon” doczekała się właśnie obszernej galerii zdjęć z głównymi bohaterami. Zobaczcie, jak zapowiada się produkcja mająca być niczym połączenie filmów Akiry Kurosawy i „Gwiezdnych wojen”.