Zendaya uwiodła widzów. W ten weekend kina rozpalił miłosny trójkąt z „Challengers”

Wojna domowa już za nami. Teraz w kinach nadszedł czas na sporą dawkę filmowej namiętności. Najwięcej widzów w trakcie weekendu przyciągała Zendaya z produkcją „Challengers”, którą krytycy okrzyknęli najseksowniejszą produkcją ostatnich lat. Kolejną barierę przebiła też druga „Diuna”, na której koncie znalazło się już ponad 700 mln dolarów.

Zendaya przejęła kina z filmem „Challengers”

Najlepiej zarabiającym filmem weekendu okazał się zgodnie z oczekiwaniami film „Challengers” z główną rolą Zendayi, który zebrał w trzy dni od amerykańskich widzów 15 mln dolarów. Nowa produkcja Luki Guadagnino została bardzo dobrze przyjęta przez krytyków, ale widownia kinowa nie była nią aż tak zachwycona jak recenzenci i przyznała filmowi ocenę B+. Produkcja nie wykorzystała więc swojego całego potencjału, bo przed weekendem mówiło się, że może zebrać z kin nawet 17 mln dolarów. 1,9 mln dolarów. I tak jest to jednak lepsze otwarcie niż to, którym mógł pochwalić się „Dom Gucci” (14,4 mln dolarów). Nie ma też wątpliwości, że jest to najlepsze otwarcie w reżyserskiej karierze twórcy „Tamtych dni i tamtych nocy”.

Jego poprzedni film „Do ostatniej kości”, którego gwiazdą był Timothée Chalamet zebrał przez cały pobyt w kinach zaledwie 15,2 mln dolarów tymczasem „Challengers” osiągnęło taki rezultat w trzy dni. Na rynkach zagranicznych film z Zendayą zebrał 10 mln dolarów, co daje mu globalne przychody wynoszące 25 mln dolarów. Biorąc pod uwagę, że film kosztował 55 mln dolarów, jest to wynik, który nie może być uznany za sukces przez włodarzy Warnera. Najlepszymi rynkami zagranicznymi były Wielka Brytania (1,8 mln dolarów) oraz Włochy (1,5 mln dolarów).

Drugie miejsce w kinach zajął chrześcijański dramat „Unsung Hero”, który zebrał od widzów 7,75 mln dolarów. Podium uzupełnił film „Godzilla i Kong: Nowe imperium”, który w piąty weekend zgromadził kas 7,2 mln dolarów (spadek o zaledwie 25%). To kolejny świenty wynik tej produkcji, która nieustannie przyciąga sporą uwagę widowni i na krajowym koncie ma już 181,6 mln dolarów. To drugi najlepiej zarabiający film Monster-Verse, który ma jeszcze szanse na pokonanie lidera, czyli pierwszej „Godzilli” z 2014 roku, która zebrała na krajowym podwórku 200 mln dolarów.

Sprawdź też: Filmowo-serialowy boom na Prime Video! „Fallout” rządzi, ale co z innymi hitami?

Na rynkach zagranicznych za bilety zapłacono natomiast 14,9 mln dolarów, co podnosi wynik z międzynarodowego podwórka do 337,3 mln dolarów, a globalnie daje rezultat na poziomie 519,3 mln dolarów. W najbliższym tygodniu film osiągnie globalnie lepszy rezultat niż „Godzilla” (524 mln dolarów) i zostanie najlepiej zarabiającą odsłoną franczyzy.

Na czwartym miejscu wylądował film „Civil War” będący liderem zestawienia przez ostatnie dwa tygodnie. Nowa produkcja od studia A24 w trzeci weekend dorzuciła do krajowego konta 7 mln dolarów. Jest to całkiem przyzwoity wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecność nowej premiery w harmonogramie kin. Spadek na przestrzeni tygodnia wyniósł tylko 38%, a to pozwoliło na powiększenie krajowego rezultatu do kwoty 56,1 mln dolarów. Jest to drugi najlepszy wynik w historii wytwórnie A24, który na ten moment ustępuje jedynie filmowi „Wszystko wszędzie naraz”, który zebrał w USA ponad 77 mln dolarów.

Dodajmy jeszcze, że „Diuna: Część druga”, która kończy już swój pobyt w kinach, przekroczyła w ten weekend barierę 700 mln dolarów. Na krajowym podwórku produkcja dorzuciła 1,9 mln dolarów, a od widzów zagranicznych zebrała 3 mln dolarów. Globalnie daje jej to rezultat wynoszący 704,3 mln dolarów, z których na rynek zagraniczny przypada 424,5 mln dolarów.

Box Office – zestawienie wyników z amerykańskich kin (26-28 kwietnia)

zdj. Warner Bros.