
Reżyser Fede Álvarez potwierdził prace nad sequelem filmu „Obcy: Romulus” i zapowiedział, że kontynuacja przyniesie widzom zupełnie nowe elementy, dotąd niespotykane w uniwersum.
„Błędem w przypadku sequeli jest tworzenie ich tylko dlatego, że można”
Álvarez ujawnił, że prace nad scenariuszem trwają: „Rodo [Sayagues, współscenarzysta] i ja intensywnie nad tym pracujemy. Jesteśmy podekscytowani kierunkiem, w którym możemy podążyć” – zdradził w rozmowie z „Empire”. Álvarez zasugerował, że kontynuacja może eksplorować bardziej szalone i nietypowe aspekty uniwersum. „Odznaczyliśmy już niemal wszystkie pola na mojej liście rzeczy, które chciałem zobaczyć. Przywróciliśmy wiele elementów, które dawno temu zniknęły. Teraz czas na nieznane wody” – stwierdził.
„Błędem w przypadku sequeli jest tworzenie ich tylko dlatego, że można. Sukces Romulusa daje nam taką możliwość, ale nie zrobię tego bez solidnego pomysłu, godnego tej serii” – podkreślił Álvarez. Reżyser obiecał także, że sequel odejdzie od mocnych inspiracji z poprzednich części i skupi się na oryginalności. Pierwszy film był hołdem dla klasycznych odsłon Ridleya Scotta – „Obcego” i „Obcego: decydujące starcie” – ale wprowadzał też odniesienia do późniejszych części, takich jak „Prometeusz” i „Obcy: Przymierze”, a nawet gry „Alien: Isolation”.
„Romulus” zakończył się wieloma pytaniami, w tym o dalsze losy Rain i androida Andy’ego (David Jonsson). Álvarez zapowiedział, że postacie te powrócą w kontynuacji, zapewniając większą ciągłość w serii. Sequel ma rozwijać wątek Rain Carradine (Cailee Spaeny), która zdobyła sympatię fanów. „Możliwość podróży z tymi bohaterami do miejsc, których jeszcze nie widzieliśmy w serii, jest niezwykle ekscytująca” – dodał reżyser.
Sprawdź też: Ta postać wraca do MCU! Ostatni raz widzieliśmy ją w pierwszym „Iron Manie”
„Obcy: Romulus” spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyków, zdobywając 80% na Rotten Tomatoes, a także odniósł sukces finansowy – zarobił 350 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym 80 milionów. Produkcja jest już dostępna do obejrzenia na Disney+.
źródło: ScreenRant/zdj. Disney