Agent Scarlett Johansson mocno odpowiada na atak Disneya. Emma Stone chce pozwać studio?

Wczorajszy pozew przeciwko wytwórni Walt Disney Company przez Scarlett Johansson rozpoczął mocną wymianę ciosów pomiędzy studiem i obozem aktorki. Agent Johansson odpowiedział właśnie na ostatni komunikat wytwórni, w którym Disney oskarżył aktorkę o lekceważenie pandemii koronawirusa.

Wystąpienie na drogę sądową przeciwko Disneyowi przez Johansson spotkało się z szybką odpowiedzią wytwórni. W oficjalnym komunikacie studio oskarżyło aktorkę o bezduszne lekceważenie przerażających i długotrwałych skutków pandemii COVID-19 i ujawniło gażę, jaką Scarlett Johansson otrzymała za udział w filmie o Czarnej Wdowie. Ofensywa Disneya spotkała się z mocną reakcją agenta Johansson, który odpiera oskarżenia wobec aktorki i zarzuca wytwórni próbę zdyskredytowania jego klientki w oczach opinii publicznej.

Bryan Lourd podtrzymał jednocześnie stanowisko Johansson i jeszcze raz podkreślił, że Disney podjął decyzję o jednoczesnej premierze filmu Marvela w kinach i na platformie Disney+ mając świadomość, że będzie to naruszenie kontraktu aktorki.

Chcę odnieść się do oświadczenia firmy Walt Disney Company, które wydano w odpowiedzi na wczorajszy pozew złożony przeciwko wytwórni przez naszą klientkę Scarlett Johansson, która została bezwstydnie i fałszywie oskarżona o pozostawanie niewrażliwą na globalną pandemię COVID19. To próba stworzenia wizerunku, który jest nieprawdziwy i wiem to zarówno, ja jak i przedstawiciele studia.

 

Scarlett współpracowała z Disneyem przy dziewięciu filmach, które przyniosły Disneyowi i jego udziałowcom miliardy. Firma ujawniła jej pensję w swoim oświadczeniu prasowym, chcąc wykorzystać jej sukces jako artystki i kobiety biznesu, jakby było to coś, czego powinna się wstydzić. Scarlett pozostaje niezmiernie dumna ze swoich dokonań, na które ona i wszyscy aktorzy, scenarzyści, reżyserzy, producenci i inni twórcy Marvela pracowali od ponad dekady.

 

Jej pozew wynika z decyzji Disneya o świadomym naruszeniu kontraktu Scarlett Johansson. Nastąpiło w pełni celowe przeniesienie źródła przychodów i zysków na platformę Disney+ i pozostawienie swoich partnerów artystycznych i finansowych poza jego wpływem. Jest to wyjątkowo jasne i klarowne.

 

Bezpośredni atak Disneya na jej osobę są poniżej poziomu firmy, z którą wielu z naszego środowiska pracowało z powodzeniem od dziesięcioleci.

W środowisku aktorów zaczynają pojawiać się także głosy o kolejnych gwiazdach ostatnich produkcji Disneya, które mogą podążyć śladem Johansson i wystąpić na drogę sądową przeciwko wytwórni Walt Disney Company. W sferze spekulacji mówi się, że wytoczenie procesu rozważa aktualnie Emma Stone, gwiazda filmu „Cruella”, który podobnie jak „Czarna Wdowa” debiutował zarówno w kinach jak i na platformie Disney+. Film z Emmą Stone nie był tak wielkim hitem, jak produkcja Marvela, ale został dobrze przyjęty przez widzów i krytyków, dlatego niektórzy dopatrywali się przyczyn słabszego wyniku w kinach właśnie w jednoczesnej premierze na Disney+. Drugą z potencjalnych aktorek, które mogłyby pozwać studio, ma być Emily Blunt grająca jedną z głównych bohaterek filmu „Wyprawa do dżungli” – film debiutuje właśnie na ekranach kin i w ramach serwisu Disney+. Druga z jego gwiazd, Dwayne Johnson jak na razie nie wykazuje chęci walki ze studiem.

Za kulisami mówi się, że Johansson ma spore poparcie w aktorskim środowisku, które od dawna chciało zareagować na ostatnie praktyki Disneya, ale czekało na pojawienie się mocnego nazwiska, które mogłoby zostać twarzą kampanii na rzecz walki i zadośćuczynienie ze strony wytwórni.

źródło: deadline.com / hollywoodreporter.com / zdj. Disney