
Andrew Garfield, znany m.in. z filmu „The Social Network”, stanął w obronie Mela Gibsona, z którym współpracował przy filmie z 2016 roku, „Przełęczy ocalonych”. W wywiadzie dla PEOPLE, opublikowanym w ramach serii Movies of My Life, Garfield wyraził swoje wsparcie dla reżysera.
Andrew Garfield broni Mela Gibsona: „Zasługuje na to, by tworzyć filmy”
„Przeszedł wielką przemianę” — powiedział Garfield. — „I całe szczęście, bo jest niesamowitym twórcą filmowym i uważam, że zasługuje na to, by tworzyć filmy. Zasługuje na to, by opowiadać historie, bo ma bardzo, bardzo duże, wspaniałe serce”.
Aktor podkreślił, że przed podjęciem decyzji o współpracy z Gibsonem odbył z nim „głębokie, ważne rozmowy”. To szczególnie istotne, biorąc pod uwagę fakt, że Gibson w 2006 roku został aresztowany za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i wygłosił antysemickie komentarze. Garfield, który jest pochodzenia żydowskiego, zaznaczył, że te rozmowy przekonały go do współpracy. — „Naprawdę dużo się nauczyłem” — powiedział Garfield, odpowiadając na pytanie o to, co wyniósł ze współpracy z reżyserem. „Nauczyłem się, że ludzie mogą się leczyć. Nauczyłem się, że ludzie mogą się zmieniać, mogą uzyskać pomoc. Nauczyłem się, że każdy zasługuje na szacunek. I że ludzie zasługują na drugie szanse, trzecie szanse, czwarte szanse. Nikt z nas nie jest nieomylny”.
Sprawdź też: „Spider-Man 4” spełni oczekiwania? Tom Holland i Zendaya skakali z radości czytając scenariusz!
W filmie „Przełęcz ocalonych” Garfield wcielił się w postać Desmonda Dossa, żołnierza z czasów II wojny światowej, który był pacyfistą i odmówił noszenia broni na froncie. W produkcji zagrali również Sam Worthington, Luke Bracey i Teresa Palmer. Garfield opisując Gibsona jako reżysera, podkreślił jego emocjonalne podejście do pracy na planie: „Jest takim reżyserem, który potrafi odejść od monitorów z łzami w oczach. Wiedział, kiedy scena jest dobra, a kiedy nie. Naprawdę mu ufałem. Jest pełnym emocji opowiadaczem historii, widzi wszystko lepiej od innych. To naprawdę empatyczny facet”.
Mel Gibson w przeszłości przeprosił za swoje antysemickie komentarze, przyznając, że „nie ma usprawiedliwienia ani tolerancji dla kogokolwiek, kto myśli lub wyraża antysemickie uwagi”. Nowy film Gibsona, thriller „Flight Risk” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, ma trafić do kin w styczniu.
zdj. Depositphotos