
Długo wyczekiwany spin-off „Johna Wicka” zatytułowany „Ballerina” z Aną de Armas w roli głównej miał być wielkim kinowym hitem studia Lionsgate, ale z najnowszych przecieków wynika, że produkcja, zamiast rozwinąć franczyzę z Keanu Reevesem, może przyczynić się do jej upadku. Okazuje się bowiem, że film spotkał się z fatalnymi reakcjami po testowym pokazie i określany jest jako „katastrofa”.
„Ballerina” z Aną de Armas pogrzebie serię o Johnie Wicku?
Premiera „Balleriny” początkowo miała odbyć się 7 czerwca 2024 roku, ale na pięć miesięcy temu studio ogłosiło, że kinowy debiut został przesunięty aż o rok i produkcja pojawi się na ekranach dopiero 6 czerwca 2025 roku. Tak poważne opóźnienie sprawiło, że błyskawicznie pojawiły się spekulacje na temat jakości filmu i według źródeł związanych z projektem — były one uzasadnione, bo film ma przypominać katastrofę i jeden wielki bałagan. Co więcej, mówi się nawet, że film jest tak kiepski, że może okazać się zabójcą franczyzy „Johna Wicka”. Osoby, które miały już okazje obejrzeć „Ballerinę” nazywają ją „niespójną tonalnie” i „źle wyreżyserowaną” produkcją.
Kłopoty filmu sprawiły, że w próbę ratowania projektu zaangażowany został Chad Stahelski odpowiadający za sukces „Johna Wicka”. Na prośbę studia Lionsgate reżyser zgodził się na nadzorowanie produkcji filmu i pomóc reżyserowi Lenowi Wisemanowi w nakręceniu dodatkowych sekwencjach akcji. Okazuje się jednak, że zakres zaplanowanych dokrętek był na tyle duży, że doprowadził on do dodania zupełnie nowych postaci, których nie uwzględniono w pierwszej wersji nakręconego materiału.
Sprawdź też: Warner chce podzielić spółkę na dwie firmy i pozbyć się długów. Liczy się tylko streaming i kino.
Ian McShane, który pojawi się w „Ballerinie” w roli znanej z serii o Wicku, potwierdził w ostatnim wywiadzie dla BBC, że film faktycznie przechodzi poważne zmiany i wymagał, jak to określił, nowych zdjęć, a nie tylko dokrętek, wskazując, że znaczne fragmenty filmu zostały nakręcone ponownie pod kierunkiem Stahelskiego, aby zapewnić integralność serii. „Jedziemy do Budapesztu. To nie są dokrętki, to nowe zdjęcia […] oczywiście muszą chronić franczyzę. Film nakręciliśmy rok temu. Chad [Stahelski] wszedł… a oni chcą to poprawić, bo trzeba chronić franczyzę”.
Zdjęcia do „Balleriny” wystartowały w listopadzie 2022 roku, a postprodukcja filmu trwała do lutego 2023 roku. Już w październiku ubiegłego roku plotki sugerowały, że film ma kłopoty, donosząc, że przy produkcji panuje „bałagan” i konieczne będzie przeprowadzenie poważnych dokrętek.
źródło: worldofreel.com / zdj. Liosngate