„Bullet Train” nie będzie kolejnym „Johnem Wickiem”. Film z Bradem Pittem nie zachwycił krytyków

W związku z dzisiejszą kinową premierą „Bullet Train”, w sieci zadebiutowały już recenzje widowiska reżyserowanego przez Davida Leitcha. Co o filmie akcji, w którym główną rolę zagrał Brad Pitt, mówią krytycy? 

Gdy pomyślisz sobie, że na pewno widziałeś już najgorszy film w historii kina, pojawia się góra toksycznych odpadów w postaci Bullet Train” – barwnie opisuje swoje wrażenia z seansu Rex Reed z serwisu Observer. To tylko jedna z wielu bardzo niekorzystnych opinii o widowisku od reżysera „Johna Wicka” i „Deadpoola 2”. Film, w którym poza Pittem pojawiają się też między innymi Joey King, Aaron Taylor-Johnson, Brian Tyree-Henry, Sandra Bullock i Michael Shannon skrytykowano między innymi za pustą i kompletnie rzekomo nieangażującą historie, nietrafiony humor i nieszczególnie udane sekwencje akcji. „Im dalej w tę opowieść, tym bardziej niedorzecznie się robi, aż do momentu w którym [Bullet Train] całkowicie traci wiarygodność” – pisze dziennikarka Rachel Wagner. „Nie ma w [Bullet Train] niczego, w co można by zainwestować emocje. Film nie jest też ani specjalnie zabawny, czy szczególnie ekscytujący” – wspomina redaktor australijskiego portalu The Age

Sprawdź też: Kevin Spacey musi zapłacić 31 mln dolarów twórcom „House of Cards”. Sąd podtrzymał decyzję arbitra

W wykreowaniu ciekawszej siły wyrazu nie pomaga zbytnio obsada widowiska, choć większość krytyków zauważa, ze winą obarczyć należy przede wszystkim scenariusz filmu Leitcha. „Pitt jest tu zabawny, ale Bullet Train tak bardzo sili się na niedorzeczne wygłupy, że patrzy się na to wszystko, jak na dziecko domagające się uwagi matki nim oboje wjadą wózkiem w ceglany mur” – podsumowuje Clarisse Loughrey z brytyjskiego Independent. W recenzji Associated Press, Jake Coyle pisze z kolei, że „maniakalna energia w tonacji więcej znaczy więcej w końcu się Bullet Train kończy. Zwłaszcza że tylko na niej porusza się ten film. Cóż, na niej i na Pittcie. Jego urok czyni cuda i podnosi film przynajmniej do rangi oglądalnego”. „Ten film próbuje udawać coś od Tarantino, Scorsese i wielu innych twórców pomiędzy, ale chaotyczna i przeładowana fabuła eliminuje to, co z czym najlepiej radzi sobie David Leitch – kinetycznymi, opartymi na ruchu sekwencjami przemocy” – czytamy z kolei w serwisie Below the Line

Pośród przedstawicieli amerykańskich mediów znaleźli się też tacy widzowie, którzy odnaleźli w obcowaniu z „Bullet Train” nieco porządnej rozrywki. „Bullet Train jest bardziej komedią niż filmem akcji i choć humor nie zawsze działa, fajnie ogląda się gwiazdorską obsadę wchodzącą sobie wzajemnie na odcisk w dyskusjach. Nawet jeśli nie trafiają się wtedy tak celnie, jak pięściami” – opisał portal Cultured Vultures. Z kolei Johnny Oleksinski z New York Post porównał „Bullet Train” do kina Guya Ritchego: „To na pewno fajne widowisko, kojarzące się z lepszymi komediami kryminalnymi (...) w stylu „Dżentelmenów” z Hugh Grantem. A jednak, jak zapowiada tytuł, jest tu i szybciej i głośniej”. „Akcja [w Bullet Train] jest pierwsza klasa, a Brad Pitt i Aaron Taylor-Johnson bawią się świetnie. Ale cały ten hiperaktywny styl i kreskówkowa przemoc sprawia, że będziecie chcieli wysiąść przed końcowym przystankiem” – czytamy w recenzji Bena Travisa z Empire Magazine

W serwisie Rotten Tomatoes film zebrał już 163 recenzje, z których 88 oznaczono jako „świeże”, czyli pozytywne. Negatywną opinię o produkcji wyraziło natomiast 75 krytyków, co oznacza, że odsetek pozytywnych recenzji wynosi 54%. Punktowa nota filmu wynosi obecnie 5,60 w dziesięciostopniowej skali.

45 z wystawionych recenzji pochodzi od tak zwanych „topowych krytyków” serwisu Rotten Tomatoes. Wśród nich znalazło się 16 recenzji oceniających film pozytywnie i 29 recenzji, które zapowiadają rozczarowujący seans, co utrzymuje na chwilę obecną wynik na znacznie niższym poziomie 36%. Średnia ocena „Bullet Train” na podstawie not od „topowych krytyków” wypada słabiej, niż w przypadku tej od wszystkich recenzentów i wynosi tylko 4,70 w dziesięciostopniowej skali.

Sprawdź też: Jesteśmy krok bliżej do trzeciego „Deadpoola”. Ryan Reynolds rozpoczął trening do roli najemnika z nawijką

W serwisie Metacritic film oceniło jak na razie 47 krytyków i dokładnie 16 z nich stwierdził, że ich odczucia po seansie były pozytywne. Mieszane uczucia po seansie miało 23 oceniających, a jednoznacznie negatywnie film oceniło jak na razie 8 krytyków. Średnia nota filmu wynosi natomiast 49 punktów w stu punktowej skali.

Źródło: Rotten Tomatoes / Metacritic / zdj. Sony Pictures