Disney przygotowuje się do rozpoczęcia pracy na planie serialu o przygodach Cassiana Andora znanego fanom „Gwiezdnych wojen” z filmu „Łotr 1”. Panująca obecnie na świecie sytuacja epidemiczna zmusiła jednak studio do zrezygnowania z głównego reżysera projektu, Tony'ego Gilroya. Kto go zastąpi?
Gilroy miał zająć się wyreżyserowaniem kilku pierwszych odcinków serialu, ale ostatecznie musiał zrezygnować ze swoich obowiązków ze względu na panujące obecnie na świecie obostrzenia związane z podróżami. Gilroy mieszkający w Nowym Jorku uznał, że nie podejmie się podróży do Wielkiej Brytanii, gdzie zaplanowane zostały prace na planie serialu. Disney szybko zareagował na decyzję reżysera i wyznaczył na jego zastępcę Toby'ego Haynesa. Reżyser mieszkający w Wielkiej Brytanii był już związany z projektem i miał zająć się wyreżyserowaniem późniejszych odcinków. Teraz będzie odpowiadał za serial w większym zakresie.
Tony Gilroy pozostanie zaangażowany w serial jako producent wykonawczy i showrunner.
Przypomnijmy, że w serialu „Cassian Andor” zobaczymy kilka znanych twarzy ze świata „Gwiezdnych Wojen” i wygląda na to, że nie będą to tylko postacie stojące po stronie Ruchu Oporu. W produkcji od Disney+ mają podobno pojawić się między innymi Wielki Moff Tarkin i Bail Organa (Jimmy Smits), przybrany ojciec księżniczki Lei. W obsadzie serialu są już Diego Luna wracający do roli Cassiana Andora, a także Stellan Skarsgard i Kyle Soller, Denise Gough oraz Genevieve O'Reilly, która powróci do roli Mon Mothmy. Twórcą serialu będzie Tony Gilroy.
Według oficjalnych informacji od Lucasfilm akcja serialu ma zostać osadzona na pięć lat przed wydarzeniami z filmu „Łotr 1”. Oznacza to, że pierwszy sezon będzie rozgrywał się czternaście lat po wydarzeniach z zemsty Sithów (które miały miejsce w 19 BBY) – galaktyka będzie więc pod władaniem Imperatora już blisko piętnaście lat. Ekipa nowego serialu od platformy Disney+ miała pracować na planie serialu od czerwca do grudnia 2020, ale w harmonogramach zamieszał pandemia koronawirusa.
źródło: deadline.com / zdj. Disney