Chińscy cenzorzy skapitulowali. „Podziemny krąg” odzyskał oryginalne zakończenie

Głosy oburzenia w mediach społecznościowych przyniosły skutek. Niecały miesiąc po tym jak w styczniu do chińskiego streamingu trafiło radykalnie przemontowane cięcie „Podziemnego kręgu” Davida Finchera, platforma Tencent uległa krytyce i wprowadziła do obiegu (w większości) niezmienioną wersję.

Przypomnijmy, że choć kultowy thriller psychologiczny liczy sobie już ponad dwie dekady, w oficjalnej chińskiej dystrybucji aż do początku tego roku pojawił się tylko w ramach ograniczonych pokazów festiwalowych. Przez lata tamtejsi widzowie dysponowali wyłącznie wersjami pirackimi i bootlegami tego filmu. Gdy w styczniu „Podziemny krąg” trafił w końcu do oferty serwisu streamingowego, zadebiutował z przerobionym zakończeniem. Podobnie jak w przypadku wielu innych importowanych do Chin treści, nową wersję filmu Finchera okrojono z kontrowersyjnych motywów i w zakończeniu przedstawiono triumf wymiaru sprawiedliwości i porażkę Tylera Durdena. Z filmu całkowicie usunięto scenę eksplozji biurowców, a słynne ostatnie ujęcie zastąpiła czarna plansza z tekstem (więcej informacji o nowym zakończeniu znajdziecie w oryginalnym wpisie poświęconym temu tematowi, w tym miejscu).

Sprawdź też: Roland Emmerich krytykuje Marvela i Lucasfilm za zdominowanie popkultury. „To rujnuje nasz przemysł”.

Po ostrej krytyce decyzji platformy streamingowej Tencent Video w mediach społecznościowych, kolejne cenzorskie cięcie filmu, które pojawiło się w ofercie usługi przywraca oryginalne zakończenie w wersji „w większości nienaruszonej”. Dodajmy jednak, że i w tej edycji filmu zabrakło paru scen. Mowa o wyeliminowanych z produkcji ujęć zawierających nagość. Podobnie jak w przypadku pierwszej przemontowanej wersji, przedstawiciele Tencent Video odmówili udzielenia komentarza w sprawie. Dowiedzieliśmy się natomiast, że za wariant filmu z przywróconym oryginalnym zakończeniem odpowiada tamtejszy dystrybutor: firma Pacific Audio & Video Co. współpracująca z państwową stacją Guangdong TV.

źródło: CNN / zdj. Disney