Dziś rano informowaliśmy Was o pierwszych komentarzach J.J. Abramsa na temat szczegółów fabuły „Skywalker. Odrodzenie”. Tego samego ranka reżyser epizodu IX zdecydował się też zdradzić, co zamierzał powiedzieć głównej bohaterce filmu Finn grany przez Johna Boyegę. Jak się okazuje, mimo pierwszego wrażenia, nie miało być to wyznanie miłości. Czytajcie poniżej. No i róbcie to na własną odpowiedzialność, bo lecą SPOILERY.
„Skywalker. Odrodzenie” kryje wiele tajemnic – jednych umyślnie pozostawionych bez odpowiedzi, a innych cierpiących raczej na brak miejsca na zaadresowanie wewnątrz napiętego metrażu. Jedną z nich jest wyznanie, które Finn usiłuje wypowiedzieć, gdy cała grupa tonie w ruchomych piaskach na Pasaanie. Mogę się założyć, że większość widowni, tak jak i ja, natychmiast pomyślała, że Finn ujawni Rey swoje uczucia, które to kiełkowały w postaci od VII epizodu. Tymczasem, jak dziś zdradził J.J. Abrams, wyznanie miało mieć zupełnie inną treść. Finn miał bowiem powiedzieć Rey, że jest wrażliwy na Moc.
Oglądając „Skywalker. Odrodzenie” trudno nie zauważyć, że postać Boyegi ma pewne nadnaturalne zdolności. Zwróćcie tylko uwagę, jak często w filmie Finn podejmuje decyzje na podstawie „instynktu” i „przeczucia”. Z kolei w innej scenie, bohater z dużej odległości wyczuwa śmierć Rey. Szkoda tylko, że konkluzji wątku nie mieliśmy okazji zobaczyć na ekranie. A z drugiej strony kto wie – może w ten sposób Lucasfilm chciał otworzyć sobie furtkę do kolejnych wpisów w serii.
źródło: Comicbook.com / zdj. Disney