Ponad trzy dekady po tym, jak Macaulay Culkin na zawsze stał się ikonicznym elementem świątecznego okresu, aktor stwierdził, że jest otwarty na powrót do serii „Kevin sam w domu”. Aktor ma jednak jeden, kluczowy warunek.
Macaulay Culkin ma pomysł na nowego „Kevina samego w domu”
Culkin przyznał, że może wrócić do roli Kevina tylko wtedy, kiedy fabuła będzie idealna. Podczas niedawnego wywiadu w ramach trasy „Nostalgiczna noc z Macaulayem Culkinem” aktor ujawnił, że ma nawet własny pomysł na kontynuację. Pomysł aktora całkowicie odwraca pierwotną koncepcję. Zamiast próbować ponownie przechytrzyć włamywaczy, Kevin staje się tym, który mierzy się z pułapkami.
„Jestem albo wdowcem, albo rozwodnikiem” – wyjaśnił Culkin. „Wychowuję dziecko… Bardzo ciężko pracuję i nie poświęcam mu wystarczająco dużo uwagi, a dziecko się na mnie wścieka. A potem zostaję zamknięty na klucz. [Syn Kevina] nie wypuszcza mnie… i to on zastawia na mnie pułapki”. Culkin opisał dom jako metaforę rozbitej relacji Kevina z synem, a historia ostatecznie opowiada o ojcu próbującym odzyskać syna.
Sprawdź też: Dzisiaj takich filmów już się nie kręci! Epickie kino sprzed 20 lat podbija HBO Max.
„Kevin sam w domu” przyniósł Culkinowi światową sławę w 1990 roku, kiedy film stał się hitem kasowym, zbierając 476 milionów dolarów na całym świecie i stając się drugim najbardziej dochodowym filmem roku. Aktor powtórzył tę rolę w filmie „Kevin sam w Nowym Jorku” z 1992 roku, umacniając pozycję Kevina McCallistera jako jednej z najbardziej uwielbianych dziecięcych postaci kina. Tymczasem nie wszyscy są chętni na kontynuowanie przygód tytułowego bohatera.
Reżyser „Kevina samego w domu”, Chris Columbus, ma zupełnie inne zdanie na temat reaktywacji serii. W rozmowie z Entertainment Tonight w sierpniu tego roku, Columbus podkreślił, że nowa część w ogóle nie powinna powstać. „Nie da się tego tak naprawdę odtworzyć. Uważam, że to błąd, próbować cofnąć się i odtworzyć coś, co zrobiliśmy 35 lat temu. Myślę, że powinniśmy to zostawić w spokoju”.
Zarówno Culkin, jak i Columbus dystansowali się od późniejszych mniej lub bardziej oficjalnych sequeli. Żaden z nich nie brał udziału przy tworzeniu filmu „Kevin sam w domu 3” z 1997 roku, filmie telewizyjnym z 2002 roku ani w kontynuacji na Disney+ z 2021 roku – ten ostatni został szeroko skrytykowany, co utwierdziło Columbusa w przekonaniu, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
zdj. Disney