Czerwona jaskółka - recenzja filmu i wydania Blu-ray [opakowanie plastikowe]

3 października 2018 roku, po siedmiu miesiącach od polskiej premiery kinowej, w końcu do sprzedaży w naszych sklepach trafił thriller Czerwona jaskółka. Tytuł ten ukazał się na płytach DVD w digibooku, Blu-ray (opakowanie plastikowe i steelbook) oraz 4K Ultra HD (opakowanie plastikowe i steelbook). Poniżej recenzja edycji podstawowej na niebieskim krążku. Zapraszamy do lektury.

Czerwona jaskółka (2018), reż. Francis Lawrence

(dystrybucja w Polsce: Imperial CinePix)

Film:

Szpiegowski film, w różnych odmianach, ostatnimi laty ma się całkiem dobrze. Miłośnik gatunku powinien być ukontentowany, znajdzie bowiem szereg widowisk, podchodzących w różny sposób do zagadnień służb wywiadowczych. Jest w czym wybierać: sztafaż retro na poważnie (oparty na faktach Most szpiegów, 2015, reż. Steven Spielberg) i z przymrużeniem oka (Kryptonim U.N.C.L.E., 2015, reż. Guy Ritchie), adaptacje komiksów, korzystające zarówno z bondowskiej klasyki z lat 60-tych (dylogia Kingsman, 2014-2017, reż. Matthew Vaughn), jak i z dobrodziejstw współczesnego kina akcji (Atomic Blonde, 2017, reż. David Leitch), no i żeby sprawiedliwości stało się zadość – flagowe serie, czyli James Bond i Mission: Impossible, które zna chyba każdy. Także telewizja ma swoje propozycje, choćby Zawód: Amerykanin (2013-2018), a od niedawna nowe wcielenie postaci stworzonej przez Toma Clancy’ego, serial Jack Ryan (2018). Na gwałtowny renesans opowieści o szpiegach (zasadniczo to od zawsze cieszyły się one sporą popularnością) niemały wpływ mają sytuacja geopolityczna, medialne doniesienia, a może przede wszystkim nastroje i obawy zachodniego społeczeństwa odnośnie sytuacji na Bliskim Wschodzie i jak zwykle – imperialnych zapędów Rosji. W ten ostatni trend stara się wpisać Czerwona jaskółka, za sprawą głównej gwiazdy, Jennifer Lawrence, typowana jako jeden z większych przebojów sezonu zimowo-wiosennego 2018 roku. Ostatecznie obraz rozczarował producentów box office’owymi wpływami (globalnie 152 miliony dolarów przy 69 milionach budżetu) i przeważnie chłodnymi opiniami branżowych krytyków.

02577.m2ts_snapshot_00.05.22-min.png

Fabuła (z punktem jej wyjścia możecie się zapoznać, czytając opis na jednym z poniższych zdjęć wydania) adaptacji bestsellerowej powieści Jasona Matthewsa, emerytowanego pracownika CIA z 33-letnim stażem pracy, nie rości sobie miana do odświeżenia i gwałtownego przewrotu wcześniej ustalonych prawideł gatunku. Prędzej podąża utartymi schematami, a choć nie brakuje w niej kilku nagłych zwrotów, to obowiązkowymi składowymi programu są: zadanie polegające na zdemaskowaniu zdrajcy (tutaj w szeregach rosyjskiego wywiadu), podrzucanie przeciwnikowi fałszywych wskazówek, próba przejęcia tajnych informacji (lub tak zmanipulowanych, by wyglądały na prawdziwe) czy wreszcie wymiana agentów. Twórcy kolejno odhaczają jeden element za drugim, myląc tropy co do rzeczywistych intencji głównych graczy. Zatem siła nie w historii jako takiej, lecz w sposobie jej przedstawienia? Po części tak, albowiem opowiedziana jest ona całkiem sprawnie, bez większych przestojów (może z wyjątkiem części drugiego aktu w Budapeszcie, gdzie akcja nieco zwalnia tempo po dynamicznym prologu i części treningowej w Szkole jaskółek) oraz formalnych udziwnień. Gorzki finał potrafi zaskoczyć, jednakże zastosowane rozwiązania montażowe, wyjaśniające tożsamość kreta oraz dopowiadające i uzupełniające wcześniejsze zdarzenia, nie odznaczają się przesadną kreatywnością. Francis Lawrence nie zawsze też potrafi nadać scenom, będącym z założenia twistami, takiej intensywności i należytego wykończenia, by oglądało się je na skraju fotela, drżąc o los danej postaci (na plus wyróżnia się zwłaszcza sekwencja tortur amerykańskiego szpiega). Ot poprawne rzemiosło, nic ponadto. I pomyśleć, że początkowo reżyserią był zainteresowany David Fincher…

Ale największy błąd popełnił bodajże pion dekoratorsko-rekwizytorski. Przez owe niedopatrzenie (lub też celowy zabieg, który trudno mi wytłumaczyć inaczej niż pójściem na łatwiznę) nie można w pełni wczuć się w wydarzenia na ekranie, bowiem skutecznie wytrącają widza z rytmu. A przecież intencją twórców było (prawdopodobnie) opowiedzieć historię na serio. Jedna z postaci wyraźnie wspomina o tym, że pomiędzy Rosją a USA trwa zimna wojna (raczej nie wzmiankowała o nowej odsłonie konfliktu). Tymczasem widzimy współczesne samochody, telefony komórkowe, telewizory. Jakby tego było mało, kiedy dochodzi do kopiowania danych objętych klauzulą tajności, pojawiają się 3,5-calowe dyskietki! Wspomnijmy jeszcze, iż mieszkanie głównej bohaterki i jej matki, kryjówka w stolicy Węgier oraz gabinety rosyjskich oficjeli wyposażone są meblościankami, takimi jakie królowały u nas w PRL-u lat 80-tych, i galimatias gotowy. Taki zabieg byłby do przyjęcia, gdybyśmy mieli do czynienia z nadmiernie wystylizowanym obrazem, lecz całościowa realizacja nie wskazuje na tenże ślad. Ów bezczas zgrzyta tu niemiłosiernie. Może dla amerykańskiego widza nie ma to większego znaczenia, dla polskiego, co nieco pamiętającego okres schyłkowej komuny, już tak.

02577.m2ts_snapshot_00.44.52_01-min.png

Tam, gdzie dla uwiarygodnienia opowieści zawiedli scenografowie, aktorzy wykonali swoją pracę bez zarzutu. Jennifer Lawrence (Dominika Jegorowa), na barkach której spoczywał ciężar całego filmu, bez problemu potrafi oddać najpierw kruchość i delikatność baletnicy zaszczutej przez opresyjny reżim, a następnie przemianę w świadomą własnej mocy manipulowania mężczyznami, wytrawną agentkę (w czym bez wątpienia pomaga jej kategoria wiekowa R). Joel Edgerton (Nate Nash) wyciska maksimum z roli amerykańskiego szpiega, uczciwego i starającego się dotrzymać danego słowa osobom, które powierzyły mu swe życie. Śmietanka brytyjskich znakomitości (Charlotte Rampling, Jeremy Irons, Ciarán Hinds) w rolach przedstawicieli rosyjskiego aparatu władzy, mimo niewielkiego czasu ekranowego, bez większego wysiłku i z klasą odgrywa stereotypowo napisane postaci. Belg Matthias Schoenaerts (stryj Dominki, Wania Jegorow), kreowany jako główny czarny charakter, jest odpychający jako bezczelny karierowicz i umie przekonać do wyłożonych przezeń racji. Zaś Mary-Louise Parker, wcielając się w rozbudowanym epizodzie w nadużywającą alkoholu pracownicę amerykańskiej ambasady, Stephanie Boucher, tragicznie uwikłaną w rozgrywki dwóch central wywiadowczych, wprowadza odrobinę humoru i kradnie wszystkim show.

Czerwona jaskółka Francisa Lawrence’a mogła być czymś więcej niż sprawnie nakręconym dreszczowcem szpiegowskim. Solidny scenariusz, niezłe aktorstwo, wspomagane przez muzykę niezawodnego, jak zawsze, Jamesa Newtona Howarda (zainteresowanych odsyłam do naszych recenzji wydań soundtracku na CD i LP), zasługiwały na znacznie więcej niż finalny produkt, obarczony kilkoma nietrafionymi decyzjami realizatorskimi. Pomimo jednak tychże wpadek, 140-minutowy seans nie będzie czasem zmarnowanym, dlatego też film polecam, ale z dopiskiem, by w pewnych momentach zawiesić niewiarę i docenić w nim to, co zostało wykonane bez zastrzeżeń.

+3
Film

Obraz:

Raczej niezbyt znany szerszej publiczności, już wcześniej współpracujący z Francisem Lawrence’em przy trzech częściach Igrzysk śmierci, belgijski operator Jo Willems, nakręcił Czerwoną jaskółkę za pomocą m.in. cyfrowych kamer Arri Alexa, w panoramicznym formacie 2.39:1. Według serwisu IMDb.com postprodukcję filmu (tzw. DI – Digital Intermediate) wykonano w rozdzielczości 4K. Intencje twórców w kwestii jakości obrazu, perfekcyjnie oddano na dysku Blu-ray. Sam obraz, o proporcjach 2.40:1, jest bardzo ostry i wyraźny, nie szpecą go żadne szumy czy błędy na skutek niewłaściwej kompresji. Wszystkie detale scenografii także są bardzo dobrze widoczne, łącznie z teksturami podczas zbliżeń na twarze aktorów (zwłaszcza na postać Jennifer Lawrence) i ich kostiumy. Dominuje chłodna i stonowana paleta kolorów, z obowiązkowym błękitem i wieloma odcieniami szarości. Spośród większości tak zrealizowanych scen wyróżnia się początkowa sekwencja w Teatrze Bolszoj, gdzie kolory są bardziej nasycone. Duże wrażenie na pewno wywrze na wielu sposób filmowania i ukazania Dominiki, szczególnie w bardzo gustownej, wyraźnie górującej nad resztą elementów kompozycji, czerwonej sukience. Reprodukcja czerni i jej głębia także bez zarzutów. Transfer idealny.

02577.m2ts_snapshot_00.01.10.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.04.23_01.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.10.29.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.12.57.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.17.01.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.20.09.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.24.50.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.32.14.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.38.58.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.42.08.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.54.44.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.56.00.jpg

02577.m2ts_snapshot_01.25.02.jpg 02577.m2ts_snapshot_01.38.50.jpg

02577.m2ts_snapshot_01.43.09.jpg 02577.m2ts_snapshot_01.47.07.jpg

6
Obraz

Wykres bitrate'u wideo na płycie Blu-ray

Poniżej prezentujemy wykresy bitrate'u video recenzowanej płyty Blu-ray, a dodatkowo także bitrate obrazu filmu Czerwona jaskółka dostępnego w bibliotece serwisu iTunes dla posiadaczy urządzeń Apple TV i Apple TV 4K w rozdzielczości 4K i Full HD. Na porównaniu możecie bez problemu zauważyć przewagę fizycznego wydania względem wersji Full HD, jak i 4K oferowanych przez iTunes.

Po kliknięciu na obrazek przejdziecie do narzędzia, w którym można wyłączyć wybrany wykres i sprawdzać bitrate w konkretnym miejscu.

czerwona-jaskolka-2018-bitrate-bd-it.png

Dźwięk:

Dysk zawiera angielską ścieżkę dźwiękową w bezstratnym formacie DTS-HD Master Audio 7.1. Czerwona jaskółka wypełniona jest scenami rozmawiających postaci. Zatem dla zrozumienia przebiegu fabuły bardzo ważne jest, by dialogi brzmiały czysto i były świetnie słyszalne (docierają one do słuchacza głównie z przodu, z centralnego głośnika). Co bardziej wyczuleni widzowie będą kręcić nosem na aktorów mówiących nienaganną angielszczyzną z wyraźnym rosyjskim akcentem, ale to już od lat w zasadzie norma wielu hollywoodzkich produkcji. Pomimo tak obranego przez twórców wyświechtanego sposobu różnicowania, do jakiej narodowości przynależą odpowiedni bohaterowie, odbiorca nie ma większego problemu ze zrozumieniem wypowiadanych przez nich kwestii.

Scen akcji, które pozwoliłyby się wykazać naszemu zestawowi kolumn, praktycznie nie ma. Najbardziej dynamiczne fragmenty obrazu (prolog, zakończenie) mogą pochwalić się wystarczającą dynamiką, by nas w pełni usatysfakcjonować. Przede wszystkim potężnie wybrzmiewa w nich partytura Jamesa Newtona Howarda, choćby w sekwencji baletowej. Środek filmu nie powali nas soczystym brzmieniem i basem, jednakże wszelakie odgłosy, czy to na zewnątrz (przejeżdżające samochody, stukot tramwaju, wystrzały z broni palnej), czy wewnątrz pomieszczeń (np. przy walkach wręcz i torturach), szczelnie wypełniają przestrzeń pomiędzy głośnikami, a kierunkowość dźwięku jest bez zarzutu.

Polską wersję lektorską nagrano w systemie Dolby Digital 5.1. Tłumaczenie Piotra Kacprzaka, zawierające sporo przekleństw (także w napisach), poprawnie przeczytał Piotr Borowiec. Ścieżka ta, choć z minimalnie obniżonym tonem głosu lektora, jest wystarczająco słyszalna i zrozumiała.

Poniższa, bardzo wysoka ocena, dotyczy tylko bezstratnego audio w języku angielskim.

5
Dźwięk

Materiały dodatkowe:

czerwona-jaskolka-menu-min.png

Na deser dla ciekawych procesu kuchni filmowej – dodatki, które poruszają najważniejsze aspekty powstawania Czerwonej jaskółki. W wypowiedziach aktorów przeważnie dominują same pochwały pod adresem reżysera i jego muzy. Natomiast spostrzeżeń członków ekipy technicznej słucha się z nieporównanie większym zaciekawieniem. Obejrzenie wszystkich bonusów zajmie nam 90 minut (nie licząc seansu z komentarzem reżysera).

  • Komentarz reżysera Francisa Lawrence’a, powielający część informacji zawartych w materiałach wideo, koncentruje się na technicznych zagadnieniach produkcji i aktorach.
  • A New Cold War: Origination and Adaptation (Nowa zimna wojna: powstawanie i adaptacja) (12:42) – o pierwowzorze literackim Jasona Matthewsa i przekształcaniu go w scenariusz filmu.
  • Agents Provocateurs: The Ensemble Cast (Agenci prowokatorzy: kompletowanie obsady) (15:21) – odtwórcy głównych ról oraz reżyser opowiadają o postaciach.
  • Tradecraft: Visual Authenticity (Wizualna autentyczność) (13:28) – koncentruje się na warstwie wizualnej, ze szczegółnym uwzględnieniem zdjęć i kostiumów.
  • Heart of the Tempest: On Location (W oku cyklonu: lokacje) (10:56) – o lokalizacjach (zdjęcia powstawały w większości w Budapeszcie oraz w Bratysławie, Wiedniu i Londynie) i scenografii.
  • Welcome to Sparrow School: Ballet and Stunts (Witamy w Szkole Jaskółek: balet i kaskaderzy) (12:12) – o nauce tańca przez Jennifer Lawrence i wyczynach kaskaderskich.
  • A Puzzle of Need: Post-Production (Post-produkcja) (14:08) – o montażu oraz powstawaniu i nagrywaniu muzyki Jamesa Newtona Howarda.

Sceny niewykorzystane (z opcją Play All trwają łącznie 12 minut i 20 sekund oraz z komentarzem reżysera do wyboru):

  • Tunnel Escape / Ballet (00:53)
  • Nate’s Apartament (00:24)
  • Dominika’s Future (01:50)
  • „Give Us a Call” (01:53)
  • Punishment (00:17)
  • „Service to The State” (02:28)
  • Following Nate (00:59)
  • „And What Progress Has She Made?” (01:44)
  • Watching Marta (00:22)
  • „I’m Sure He Meant Well” (00:53)

Dwie najciekawsze sceny (5 i 6), rozgrywające się w ośrodku treningowym, mające największy ciężar dramaturgiczny i emocjonalny, spokojnie mogłyby się znaleźć w filmie. Reszta w większości to typowe zapychacze, spowalniające akcję i słusznie wyleciały z ostatecznej wersji montażowej.

Wszystkie materiały dodatkowe są w jakości HD (1080p) z dźwiękiem Dolby Digital 2.0 i zostały opatrzone polskimi napisami (wyjątkiem są komentarze audio do filmu i scen usuniętych – te nie posiadają nawet angielskiego tłumaczenia, które byłoby dla wielu sporym udogodnieniem), co należy policzyć – ale tylko częściowo –  na plus wydawcy.

Interaktywne menu to fragmenty kilku scen z muzycznym podkładem Jamesa Newtona Howarda. Opcje dostępne na dysku: odtwarzanie, wybór scen, dodatki, wersje językowe, napisy.

4
Dodatki

Opis i prezentacja wydania:

Czerwoną jaskółkę w edycji podstawowej wydano, jak zdecydowaną większość pozycji na polskim rynku Blu-ray, w plastikowym i niebieskim pudełku marki ELITE typu slim. Front okładki zdobi nieco zmodyfikowana wersja kinowego plakatu (dodano czarne kontury jaskółek), tył natomiast zawiera opis filmu, informacje o dodatkach na płycie i jej specyfikację (format obrazu, rodzaj dźwięku, dostępne napisy). Dobre wrażenie psuje zbędny niebieski pasek u góry, jakby nie wystarczało samo logo BD na pudełku. Na dysku zamieszczono jedynie czarny tytuł i logotypy na białym tle. Wpadek edytorskich nie stwierdzono.

P1110222-01.jpg P1110225-01.jpg

P1110231_01.jpg P1110233-01.jpg

+2
Opakowanie

Specyfikacja wydania

Dystrybucja

Imperial CinePix

Data wydania

03.10.2018

Opakowanie

Amaray

Czas trwania [min.]

140

Liczba nośników

1

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 - 2.40:1

Dźwięk oryginalny

DTS-HD MA 7.1 angielski

Polska wersja

Dolby Digital 5.1 (lektor: Piotr Borowiec) i napisy

Podstawowe informacje z raportu BDInfo:

Disc Title: Red Sparrow
Disc Size: 44,348,371,681 bytes
Length: 2:20:13.238 (h:m:s.ms)
Size: 34,417,588,224 bytes
Total Bitrate: 32.73 Mbps

VIDEO:

Codec Bitrate Description
----- ------- -----------
MPEG-4 AVC Video 22490 kbps 1080p / 23.976 fps / 16:9 / High Profile 4.1

AUDIO:

Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
DTS-HD Master Audio English 4399 kbps 7.1 / 48 kHz / 4399 kbps / 24-bit (DTS Core: 5.1-ES / 48 kHz / 1509 kbps / 24-bit)
Dolby Digital Audio Polish 448 kbps 5.1 / 48 kHz / 448 kbps

SUBTITLES:

Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
Presentation Graphics English 28.129 kbps
Presentation Graphics Polish 23.507 kbps

Pełne raporty BD-info dostępne są pod odnośnikami: Czerwona jaskółka – raport BDInfo z płyty 2D.

Podsumowanie

Nie wyróżniająca się, jeśli chodzi o opakowanie, przyzwoita edycja dobrze oglądającego się thrillera szpiegowskiego. Wielką jej zaletą, co nie powinno dziwić w przypadku najnowszych produkcji, są referencyjna jakość obrazu i niemalże wzorcowy dźwięk (mowa oczywiście o audio w języku angielskim). Materiały dodatkowe znacznie powyżej średniej. Fani talentu Jennifer Lawrence i kina opowiadającego o tajnych agentach mogą bez obaw sięgnąć po Czerwoną jaskółkę.

Kompletne informacje na temat wydania Blu-ray z filmem Czerwona jaskółka znajdziecie na Filmoskopie.

+3
Film
6
Obraz
5
Dźwięk
4
Dodatki
+2
Opakowanie
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić wydanie Blu-ray (opakowanie plastikowe) filmu „Czerwona jaskółka”?

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Imperial CinePix

Źródło: zdj. Twentieth Century Fox / Imperial Cinepix