Czy występ Cilliana Murphy'ego w „Oppenheimerze” przejdzie do historii kina? Nolan nie może wyjść z podziwu

Jeśli Wy — tak samo jak i my — też nie możecie doczekać się premiery nowego filmu Christophera Nolana, to po tych słowach oczekiwanie powinno sięgnąć zenitu. Do kinowego debiutu „Oppenheimera” pozostały nam dwa niecałe miesiące, a reżyser właśnie podkręcił atmosferę, wynosząc pod niebiosa występ odtwórcy roli głównej — Cilliana Murphy'ego.

„Zaskakiwał mnie na planie dzień w dzień” — występ Murphy'ego to pewny Oscar?

Nolan obsadził gwiazdora „Peaky Blinders” w roli J. Roberta Oppenheimera, powszechnie określanego ojcem bomby atomowej. Urodzony na początku XX wieku mężczyzna był światowej sławy fizykiem i dyrektorem amerykańskiego programu rozwoju broni jądrowej w czasie II wojny światowej. Resztę życia po konflikcie Oppenheimer poświęcił kwestii ograniczania użycia broni, w związku z czym został oskarżony przez rząd o działalność szpiegowską i powiązania z komunizmem.

Czy gromko chwalona przez reżysera kreacja namiesza w rankingu najlepszych ról z filmów Nolana? Zarówno talent Irlandczyka, jak i aktorski poziom dotychczasowych współpracowników autora „Incepcji” zdają się sugerować, że czeka nas wybitny występ na miarę Oscara. W rozmowie z magazynem Total Film reżyser wypowiedział się na temat, dlaczego to właśnie Murphy był odpowiednim kandydatem do zadania.

Prawdę mówiąc, nie ma zbyt wielu aktorów, którzy mogliby zamienić się w inną osobę przez trzy bite godziny. Stawiasz aktorowi wymagania, którym niewielu artystów w historii kina było w stanie sprostać. Muszę przyznać, że nawet mając do niego to zaufanie, zaskakiwał mnie na planie dzień w dzień. A kiedy weszliśmy do montażowni i składaliśmy ten występ w całość, i zobaczyłem w nim prawdę i byłem absolutnie zdumiony.

Sprawdź też: W czerwcu nie opędzicie się od hitów – Oto lista premier Netfliksa na przyszły miesiąc

Cillian Murphy o roli w „Oppenheimerze”. Ujęcie ikonografii było kluczowe 

Florence Pugh i Cillian Murphy w filmie Oppenheimer Christophera Nolana za Universal.jpg

Sam Murphy przyznaje, że zanim związał się z projektem Nolana, jego wiedza na temat Oppenheimera ograniczała się jedynie do podstawowych informacji. Urodzony w Irlandii aktor wyznał też, że nie zależało mu na tym, by oprzeć swój występ na naśladownictwie fizyka. Choć gwiazdor „Peaky Blinders” stracił sporo kilogramów, by wiernie oddać wygląd swego pierwowzoru, to zaznaczył, że decyzja niosła ze sobą nieco inne znaczenie

Jak większość ludzi, wiedziałem o Oppenheimerze tyle, co z Wikipedii. Więc tak naprawdę zaczynałem od zera. Chris [Nolan] mnie przez to przeprowadził. (...) Bardzo pomocne było znalezienie sylwetki, aby móc ująć jego ikonografię, ten kapelusz, fajkę i krój jego garniturów - spróbować znaleźć fizyczny kształt, który sprawiłby, że byłby tak ikoniczny, jak w rzeczywistości. On sam [Oppenheimer] był tego bardzo świadomy. To nie był przypadek. Sam wybrał dla siebie taki wygląd.

Nolan oparł swój najnowszy film na biograficznej książce „Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej”, za którą odpowiadają Kai Bird oraz Martin J. Sherwin. Fabuła filmu będzie rozgrywała się zarówno w latach 20. XX wieku, tj., czasach studenckich Oppenheimera, jak i w okresie poprzedzającym śmierć fizyka, czyli w latach 60. Obok Murphy'ego obsadę widowiska tworzą m.in. Emily Blunt, Matt Damon, Robert Downey Jr., Florence Pugh czy Gary Oldman.

Rzuć okiem na: Tego polskiego filmu Netfliksa nie możecie przegapić! Recenzujemy „Dzień matki” z Agnieszką Grochowską

Bomba atomowa „Oppenheimera” eksploduje na dużym ekranie już 23 lipca.

Źródło: Total Film / Zdj. Universal Pictures