Denis Villeneuve nie chciał kręcić „Diuny 3” tak szybko. Wiemy, czemu zmienił zdanie

Denis Villeneuve nie zamierzał brać się za następny film w świecie „Diuny” tak szybko po pokazaniu światu sequela. W wywiadzie wyjaśnił, dlaczego podjął decyzję o powrocie i czemu ekranizacja „Mesjasza Diuny” była ważniejsza od innych zapowiedzianych projektów.

Dlaczego nowa „Diuna” powstanie tak szybko? Villeneuve wcale tego nie chciał

Denis Villeneuve wiele razy mówił po premierze drugiej „Diuny”, że za kolejną książkę Franka Herberta – ostatnią, w której główną rolę gra Paul Atryda – zabierze się dopiero za kilka lat. Wkrótce potem Kanadyjczyk zaskoczył swoich fanów, informując, że najbliższe projekty schodzą jednak na dalszy plan, a pełną uwagę ponownie zyskuje zakończenie losów młodego władcy Fremenów i jednocześnie nowego imperatora.

W nowym wywiadzie Villeneuve wytłumaczył, że przygotowania „Diuny 3”ruszyły wcześniej niż zakładał, dzięki reakcji widzów na drugą z jego widowiskowych adaptacji. Reakcja na zeszłoroczny film miała poruszyć go do tego stopnia, że postanowił niezwłocznie zabrać się za dopełnienie trylogii. Spokoju nie dawał mu też wątek Chani, granej przez Zendayę, która na końcu „Diuny 2” przygląda się, jak Paul rozpoczyna świętą wojnę w swoim imieniu.

Serce Chani jest złamane, to też początek świętej wojny i to tam skończyliśmy tę historię. Spodziewałem się, że zrobię coś innego wcześniej, ale szczerze mówiąc, zadziałała inspiracja, która uderzyła mnie, gdy zrobiłem sobie przerwę tęga lata. Skłoniła mnie, by dokończyć historię” – wyznał reżyser. Byłem naprawdę poruszony tym, jak część druga została przyjęta przez kinomanów na całym świecie, poczułem apetyt i chęć zobaczenia więcej i odpowiedzialność, by dokończyć tę historię”.

Sprawdź też: Hans Zimmer nie potrzebuje Oscarów! Muzyka do „Diuny 2” z prestiżową nagrodą

Trzeci film cyklu ma eksplorować zmagania Paula Atrydy z władzą absolutną oraz religijnym fanatyzmem, zamykając tym samym trylogię w sposób kompletny i satysfakcjonujący. Chociaż Warner Bros. jeszcze oficjalnie nie dało zielonego światła produkcji, prace nad tekstem już trwają, a Villeneuve zapowiedział możliwość rozpoczęcia zdjęć w 2026 roku.

A jakie projekty filmowiec porzuciły, by wrócić szybko na Arrakis? Od lat nazwisko reżysera łączone jest z filmem „Spotkanie z Ramą”, mającym być adaptacją powieści o tym samym tytule słynnego brytyjskiego pisarza Arthura C. Clarke’a

Źródło: Screenrant / zdj. Warner Bros.