Dlaczego Mangold tworzy akurat prequel „Gwiezdnych Wojen”? Ma dość filmowych uniwersów

James Mangold, reżyser takich produkcji jak „Logan” i „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, przygotowuje się do pracy nad filmem z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Projekt, zatytułowany „Star Wars: Dawn of the Jedi”, przeniesie widzów 25 tysięcy lat wstecz, by odkryć początki Mocy i pierwszych użytkowników tej tajemniczej siły.

„To śmierć opowiadania historii”

Mangold, który współtworzy scenariusz z Beau Willimonem („Andor”), podkreśla, że kluczowym elementem filmu będzie swoboda twórcza, a całe lore „Gwiezdnych Wojen” stało się balastem, który ogranicza twórców. Cofnięcie się o 25 tysięcy lat wstecz daje reżyserowi nie tylko wolność, ale pozwala mu również zbadać okres, który fascynował go już w młodości: „To miejsce, które zawsze chciałem zgłębić. Obszar, który inspirował mnie już jako nastolatka” – powiedział reżyser w rozmowie z MovieWeb. „W tej chwili nie jestem zbyt zainteresowany byciem skrępowanym przez tyle mitologii, że staje się to niemal nieruchome i nie da się nikogo zadowolić”.

Film ma być próbą stworzenia czegoś oryginalnego, opowiadając o tym jak Moc była pierwotnie rozumiana, wykorzystywana i kształtowana. Mangold, będzie starał się unikać nadmiaru nawiązań czy fanowskich „smaczków”, zaznacza, że jego celem jest opowiedzenie oryginalnej historii, która nie będzie obciążona obowiązkiem łączenia wątków z innymi produkcjami. Projekt „Dawn of the Jedi” został ogłoszony podczas Star Wars Celebration w Londynie w 2023 roku i jest inspirowany komiksową serią z 2012 roku, przedstawiającą początki Zakonu Jedi. 

Sam reżyser, który wcześniej pracował nad filmami o postaciach Marvela oraz nad produkcją o Indianie Jonesie, stwierdził, że tworzenie uniwersów filmowych często bywa „śmiercią dla opowiadania historii”: „To dziwne, że pracowałem w świecie rozrywki opartej na IP, ponieważ nie lubię budowania uniwersów w wielu filmach” – powiedział Mangold. „To wróg opowiadania historii. To śmierć opowiadania historii. Ludziom bardziej zależy na tym, jak klocki Lego się łączą, niż na tym, jak działa sama historia przed nimi” – dodał. „Dla mnie celem zawsze jest pytanie: Co jest wyjątkowego w tym filmie i tych postaciach?” – kontynuował Mangold. „Chodzi o to, żebyś nie myślał o żadnym innym filmie, Easter eggu czy czymś innym, bo to wszystko jest aktem intelektualnym, a nie emocjonalnym. Chcę, żeby film działał na poziomie emocji”.

Sprawdź też: To nie będzie wierna adaptacja? Filmowe „Until Dawn” postawi na zupełnie nową historię

Na razie Lucasfilm nie ogłosił daty premiery filmu. Mangold, który niedawno stworzył film
Kompletnie Nieznany” z Timothée Chalametem, pracuje także nad adaptacją Swamp Thing” dla DC Studios.

źródło: Comicbook.com/zdj. Disney