Wygląda na to, że Guy Ritchie, twórca „Dżentelmenów”, znów podaruje widzom lekką kinową rozrywkę w jakościowym wydaniu. W sieci pojawiły się pierwsze recenzje „Ministerstwa niedżetelmeńskich działań wojennych”, czyli drugowojennego akcyjniaka, w którym główną rolę zagrał Henry Cavill.
Henry Cavill w nowym filmie Guya Ritchiego. Mamy recenzje
W swoim nowym filmie reżyser mający w dorobku takie tytuły jak „Przymierze” czy „Przekręt” zabiera widzów do pierwszych dni II wojny światowej, kiedy to Brytyjczycy musieli stawiać opór atakom Niemców, a Winston Churchill apelował o porzucenie dotychczasowych standardów wojennych i stworzenie specjalnej grupy agentów mogących uderzyć daleko za linią wroga. Grupa złożonych między innymi z byłych przestępców, która otrzymała prawo do korzystania ze wszelkich metod walki, koniec końców okazuje się istotnym czynnikiem zwycięstwa nad nazistami.
Inspiracją dla scenariusza, który napisali Guy Ritchie i Arash Amel („Prywatna wojna”) była książka cenionego historyka i reportera wojennego Damiena Lewisa o tym samym tytule.
Spaghetti western w czasach II wojny światowej. Krytycy oceniają nowy film Guya Ritchiego
W pierwszych recenzjach krytycy zgodnie przyznają, że „Ministerstwo niedżentelmeńskich działań wojennych” nie jest w żadnej mierze najlepszym filmem w dorobku Ritchiego – do tego zabrakło ciekawszego pomysłu na ujęcie inspirowanej faktami historii, czy odważniejszego zagrania na schematach. Powiodło się natomiast zderzenie komediowego wyczucia reżysera z kinem wojennym. „Ten film sprawia, że historia staje się dobrą rozrywką. Niezależnie od tego, czy zachęci widzów do poczytania więcej na temat operacji Postmaster, czy po prostu wytłumaczy im podstawy i zapewni fajną zabawę” – pisał o filmie Fred Topel z United Press International.
Sprawdź też: „Wiedźmin” to była rozgrzewka. Henry Cavill zapowiada epickie walki na miecze w „Nieśmiertelnym”!
„Ministerstwo niedżentelmeńskich działań wojennych nie jest zainteresowane angażowaniem się w prawdziwą historię na głębszym poziomie. Film dobrze wie jednak jak usatysfakcjonować widza grupą barwnych postaci wysłanych na ekscytującą i trzymającą w napięciu misji” – dodano na łamach We Live Entertainment. „Nietrudno dać się porwać prostodusznym przyjemnościom, które ten film nam oferuje” – wtórował William Bibbiani z The Wrap. „Ritchie prezentuje tu wszystkie swoje mocne strony, ale i wnosi do drugowojennego widowiska klimaty spaghetti westernu. Efektem jest rozenergetyzowana i żywiołowa jazda bez trzymanki” – wskazano w recenzji Briana Ornforfa.
Oczywiście nie zabrakło też głosów tych krytyków, którzy seansem filmu byli mocno zawiedzione. „To krok w złym kierunku. Można się pobawić, ale i szybko o nim zapomnieć” – pisał na przykład Jeremy Mathis z magazynu Slash Film. „Niezręcznie nakręcony film z kiepskimi dialogami, przeciętnymi scenami akcji i pustawymi bohaterami. Niesmak budzi też to z jakim seksizmem potraktowano kobiecą bohaterkę, obecną tu wyłącznie w charakterze uwodzicielki” – oceniła z kolei Carla Hay z Culture Mix.
W serwisie Rotten Tomatoes „Ministerstwo” zebrało jak na razie 17 recenzji i na ich podstawie filmowi przyznano wynik 82% pozytywnych głosów. Średnia ocena filmu wynosi natomiast 6,40 w skali dziesięciopunktowej.
Sprawdź też: Zack Snyder planuje już trzecią częścią „Rebel Moon”. Kiedy premiera rozszerzonych wersji?
Premierę „Ministerstwa niedżentelmeńskich działań wojennych” zapowiedziano w USA już na 19 kwietnia. Niestety wszystko wskazuje na to, że produkcja ominie polskie kina – z informacji, które udało nam się uzyskać od rodzimego dystrybutora ostatnich filmów Ritchiego wynika, że „Ministerstwo” trafi w naszym kraju natychmiast do streamingu. Film będzie można znaleźć w ofercie Amazon Prime Video. Termin premiery nie został jeszcze ujawniony.
Poza Cavillem w obsadzie są również Eiza González („Baby Driver”), Henry Golding („Bajecznie bogaci Azjaci”), Hero Fiennes Tiffin („After. Ocal mnie”), Alex Pettyfer („Bestia”), Alan Ritchson („Reacher”) oraz Til Schweiger („Cień bólu”).
źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Lionsgate