Jeremy Strong naprawdę to wypił! „Sukcesja” mogła skończyć się inaczej

Jeremy Strong przechodzi samego siebie. Aktor wcielający się w Kendalla Roya w serialu „Sukcesja” przyznał, że naprawdę spróbował tego obrzydliwego smoothie przyrządzonego w finałowym odcinku przez Shiv i Romana. Aktor zdradził też, że nieco inaczej mogła wyglądać ostatnia scena serialu.

Jeremy Strong naprawdę to zrobił. Aktor opowiada o kulisach sceny z ostatniego odcinka

Strong znany jest fanom swojego talentu jako aktor stawiający na rzadkie wychodzie z roli i pełne oddanie swojej kreacji. W podcaście poświęconym finałowej odsłonie „Sukcesji” aktor odgrywający przez pięć lat  rolę Kena przyznał, że rzeczywiście wypił przygotowany przez jego serialowe rodzeństwo koktajl, który miał przypieczętować jego koronację na prezesa rodzinnej spółki.

W finałowym odcinku widzimy, jak Shiv, Kendall i Roman świętują zawarcie porozumienia dotyczącego obsadzenia Kena na korporacyjnym tronie. Podczas ich spotkania w kuchni matki Shiv odtwarzając ich zabawę z dzieciństwa, postanawia zmieszać kilka przypadkowych składników znalezionych w lodówce, a jego wypicie ma przypieczętować koronację Kendalla. Okazuje się, że Jeremy Strong faktycznie skosztował koktajlu, w którym znalazły się takie składniki jak: mleko, skórki chleba, sos Tabasco, surowe jajka, sok z ogórków kiszonych, kakao w proszku i ślina Shiv. Na koniec zawartość szejkera znalazła się jeszcze na głowie aktora.

Sprawdź też: Co dalej z bohaterami „Sukcesji”? Dlaczego to właśnie TA postać zwyciężyła?

Tak, wypiłem to, owszem. Zrobiliśmy to tylko kilka razy, a potem wyszedłem na zewnątrz i zwymiotowałem, wskoczyłem do oceanu i zmyłem to z włosów” – aktor przyznał w oficjalnym podcaście serialu. „Nie mógłbym tego nie wypić” dodał Strong słynący se swojego oddania roli. „Tak bardzo tego chciałem, że wypiłbym to, cokolwiek by to nie było. Ale to było obrzydliwe”.

Sukcesja” mogła skończyć się inaczej. Strong improwizował na planie

W tym samym podcaście Jeremy Strong ujawnił też, że nagrano nieco inne zakończenie serialu, które ostatecznie zostało odrzucone. Na końcu „Sukcesji” widzimy, jak Kendall po nieudanej próbie przejęcia władzy w firmie ojca spaceruje z Wall Street prosto do Battery Park i ze smutkiem w oczach spogląda na nowojorski port i najprawdopodobniej myśli ponownie o skończeniu ze sobą. Aktor przyznał, że w jednym ujęciu posunął się o krok dalej i wspiął się na barierkę, chcąc podkreślić zamiary Kendalla, ale szybko został odciągnięty przez swojego serialowego ochroniarza granego przez Scotta Nicholsona.

Sprawdź też: Co oglądać po „Sukcesji”? Oto 8 serialowych propozycji dla fanów dramatu HBO.

„Spojrzałem na fale i tego dnia było wyjątkowo wietrznie i strasznie zimno, a jakiś kawałek metalu ciągle brzęczał i wydawał okropny dźwięk. Nie mogłem tego znieść. Wstałem i powoli podszedłem do ustawionej tam barierki i wspiąłem się na nią. Tak naprawdę sam nie wiedziałem, co planuję zrobić i wtedy aktor grający Colina zobaczył mnie, pobiegł i mnie powstrzymał”. Aktor dodał jednak, że zakończenie wybrane przez Jessego Armstronga jest jednak tym lepszym, które podkreśla intencjonalność bohatera.

 

źródło: deadline.com / zdj. HBO