Johnny Depp ponownie pod ostrzałem! Aktorka z „Blow” przypomina agresywny incydent na planie

Johnny Depp od niedawna cieszy się oczyszczeniem z zarzutów postawionych mu przez Amber Heard. W jego stronę już kierują się jednak nowe zarzuty – o fatalnym doświadczeniu z pracy gwiazdorem „Piratów z Karaibów” opowiedziała Lola Glaudini, z którą Depp wystąpił ponad dwie dekady temu w filmie „Blow”.

Aktorka z „Blow” przypomina skandaliczne zachowanie Johnny'ego Deppa

O problematycznej współpracy z Johnnym Deppem aktorka Lola Glaudini wspomniała podczas wywiadu na łamach podcastu „Powerful Truth Angels”. Materiał, nagrany na potrzeby internetowej audycji jeszcze na początku tego roku, dopiero teraz doczekał się nagłośnienia. W rozmowie aktorka, z którą Depp pracował blisko ćwierć wieku temu nad dramatem „Blow” opowiedziała o incydencie w trakcie produkcji: gwiazdor miał nawrzeszczeć na nią po zrealizowaniu jednej z trudniejszych dla niego scen. Reżyser filmu Ted Damme zażyczył sobie, by w trakcie monologu Deppa, aktorka wybuchła śmiechem – sugestia filmowca najwyraźniej nie spodobała się aktorowi, który po nakręceniu sceny podszedł do aktorki i zaatakował ją za reakcję jej postaci. 

„Nadchodzi moment kiedy mam zacząć się śmiać więc się śmieje” – wspomina Glaudini. „Po cięciu Johnny Depp podchodzi do mnie i celuje we mnie palcem i mówi kim ty k***a myślisz, że jesteś? K***a zamknij się. Wychodzę tu i próbuję zagrać swoje kwestie, a ty mnie k***a rozkojarzasz. Jesteś k***a kretynką. I co? Teraz nie jest ci do śmiechu? Teraz potrafisz się zamknąć?” – opisuje aktorka.

Sprawdź też: Gillian Anderson przesłuchuje księcia Andrzeja. Netflix z nowym filmem o rodzinie królewskiej

Johnny Depp Blow

Glaudini dodała w rozmowie, że do incydentu doszło podczas jej pierwszego dnia na planie – wcześniej nie miała okazji poznać Deppa. „To był jednocześnie mój pierwszy film dla dużej wytwórni. Do tej pory robiłam tylko filmy niezależne. On był moim idolem i byłam szczerze podekscytowana na myśl o pracowaniu z nim, a on się na mnie wydarł. Jedyne, o czym wtedy myślałam to, żeby tylko nie zacząć płakać”. 

Depp miał później podejść do aktorki i spróbować niebezpośrednio przeprosić za swoje zachowanie. „Powiedział coś w stylu: Wiesz, wcześniej naprawdę siedziałem w głowie swojej postaci. Staram się robić ten bostoński akcent i wszystko mi się od niego pieprzy. Jestem trochę spięty. Chciałbym się upewnić, że między nami jest okej. Popatrzyłam na niego i powiedziałam, że jasne, nie ma sprawy. Nie ma o czym mówić. Bo pamiętałam radę, którą dostałam od mojego taty. Nie pozwól, by zobaczyli, że się przejęłaś. I tyle”.

Glaudini dodała, że reżyser filmu Ted Damme nie skomentował sprawy na żadnym etapie dnia zdjęciowego. „Nawet do mnie nie podszedł. Gdy skończyliśmy tę scenę, czułam się jak wyrzutek. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać”.

Przedstawiciele Johnny'ego Deppa odpowiadają na słowa Glaudini 

Po nagłośnieniu wywiadu z aktorką, do sprawy odnieśli się przedstawiciele Deppa. W krótkim oświadczeniu zamieszczonym na łamach Deadline'u czytamy, że nikt z uczestników ekipy filmowej „Blow” nie przypomina sobie zachowania opisanego przez aktorkę.

„Priorytetem dla Johnny'ego jest utrzymywanie dobrej relacji z obsadą i ekipą. Wersja wydarzeń [przedstawiona przez Galudini] bardzo mocno różni się od wspomnień innych osób obecnych wówczas na planie” – tłumaczą rzecznicy aktora.

Poniżej znajdziecie kluczowy fragment rozmowy z Lolą Glaudini.

Źródło: Deadline / zdj. Depositphotos / Twitter / Warner Bros