„Karmazynowy przypływ” dostanie kontynuację! Denzel Washington na pokładzie

Jeden z najlepszych thrillerów z lat 90. ubiegłego wieku, opowiadający o okrętach podwodnych może w końcu doczekać się kontynuacji. W zaskakującej wypowiedzi legendarny producent Jerry Bruckheimer  rzucił prawdziwą hollywoodzką bombę: kontynuacja „Karmazynowego przypływu” z 1995 roku jest oficjalnie w fazie rozwoju.

„Karmazynowy przypływ” doczeka się kontynuacji. Denzel Washington na pokładzie

Mamy bardzo dobrego reżysera-scenarzystę, który rozmawia teraz z Marynarką Wojenną o tym, co dzieje się w wodzie” — wyjawił Bruckheimer. „Mamy Denzela. Jeśli damy mu dobry scenariusz, myślę, że to zrobi”.

Chociaż producent nie zdradził, kim jest filmowiec, jego komentarze sugerują, że projekt jest znacznie bardziej zaawansowany, niż mogłoby się wydawać. Konsultacje z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych już trwają, co wskazuje, że zespół kreatywny pracuje już nad wypracowaniem odpowiedniego poziomu autentyczności, które uczyniło oryginalny film niezapomnianym klasykiem. 

Chociaż Bruckheimer nie ujawnił tożsamości scenarzysty-reżysera, nietrudno założyć, że może to być jeden ze stałych współpracowników producenta, czyli Christopher McQuarrie (Mission: Impossible) lub Joseph Kosinski (Top Gun: Maverick). W obliczu ostatnich informacji może się jednak okazać, że drugi z nich może być obecnie powiązany już z sequelem filmu o Formule 1 z Bradem Pittem.

Sprawdź też: Prime Video kontra Netflix! Kto ma lepszy film akcji na początek weekendu?

Karmazynowy przypływ” wyreżyserowany przez Tony'ego Scotta, trafił do kin w 1995 roku i szybko zyskał reputację jednego z najbardziej intensywnych thrillerów ostatniej dekady XX wieku. W filmie wystąpił Denzel Washington jako oficer pokładowy, który przestrzega przepisów i ściera się z kapitanem okrętu podwodnego granym przez Gene'a Hackmana na pokładzie okrętu podwodnego z napędem atomowym podczas kryzysu geopolitycznego. 

Z godnym Oscara starciem dwóch aktorskich tytanów, ostrym jak brzytwa scenariuszem (częściowo dopracowanym przez Quentina Tarantino) i porywającą ścieżką dźwiękową Hansa Zimmera, film stał się klasykiem i nadal uznawany jest za jeden z najlepszych filmów o okrętach podwodnych, jakie kiedykolwiek nakręcono. 

zdj.