Kathleen Kennedy najprawdopodobniej pozostanie prezesem Lucasfilm na kolejne lata

Dwa lata temu świat obiegły informacje sugerujące, że w 2021 roku ze stanowiskiem prezesa studia Lucasfilm pożegna się Kathleen Kennedy. Najnowsze doniesienia ujawniają jednak, że Disney zdecydował się na przedłużenie kontraktu dotychczasowej prezes o kolejne trzy lata.

Od przeszło dwóch lat co jakiś czas słyszymy o tym, że Kathleen Kennedy zakończy niedługo swoje rządy w szeregach studia Lucasfilm, ale wygląda na to, że Disney nie podziela opinii części fanów uważających, że Kennedy nie wykorzystuje potencjału drzemiącego w „Gwiezdnych wojnach”. Jak twierdzi Matthew Belloni, były redaktor The Hollywood Reporter, firma przedłużyła bowiem kontrakt z aktualną prezes o kolejne trzy lata.

Kathleen Kennedy przedłużyła ostatnio swój kontrakt w 2018 roku i umowa miała obowiązywać do października 2021 roku. Nie doczekaliśmy się jak na razie oficjalnych informacji na temat przyszłości Kennedy, ale zakulisowe informacje sugerują, że kontrakt dotychczasowej prezes został przedłużony o kolejne trzy lata. Sugerował to ostatnio sam Bob Chapek, który został zapytany podczas ostatniego zgromadzenia akcjonariuszy o to, czy Jon Favreau lub Dave Filoni będą kandydatami do przejęcia fotela prezesa. Dyrektor generalny Disneya stwierdził jednak, że Kennedy będzie kierowała studiem Lucasfilm przez kolejne lata.

Cieszymy się, że Kathy będzie kierowała działaniami całej organizacji Lucasfilm przez kolejne lata.

Kennedy dołączyła do studia Lucasfilm w czerwcu 2012 roku, a chwilę później, po sprzedaży wytwórni przez George'a Lucasa, została mianowana prezesem. Wszystko wskazuje na to, że jej kadencja potrwa przynajmniej do 2024 roku.

Dwa lata temu przy okazji spekulacji na temat odejścia Kathleen Kennedy mówiło się, że jej zastępcą ma być ojciec sukcesu filmowych adaptacji Marvela, czyli Kevin Feige. Plotki napędzała między innymi informacja o tym, że prezes Marvel Studios otrzymał możliwość stworzenia własnego filmu w świecie „Star Wars”. Wydawało się wówczas, że Kennedy faktycznie może pożegnać się niedługo z rolą prezesa Lucasfilm, ponieważ produkowane przez nią filmy mocno podzieliły widownię i nie okazały się aż takim sukcesem finansowym, jakiego mógł oczekiwać Disney. Mówiło się, że Lucasfilm nie potrafi wykorzystać ogromnego potencjału drzemiącego w głównej sadze. Po sukcesie kasowym siódmego epizodu (ponad 2 mld dolarów), ósma część sagi zebrała z kas tylko 1,3 mld dolarów, a dziewiąta już tylko 1,074 mld dolarów. Największą porażką w dorobku Kennedy była jednak produkcja o młodym Hanie Solo, która w trakcie pierwszego weekendu zebrała z kas jedynie 83,3 miliona dolarów, a ostatecznie zakończyła pobyt w kinach, mając na koncie tylko 392 miliony dolarów, z czego 213 milionów z rynku amerykańskiego i 179 milionów z pozostałych krajów.

Głośno mówi się także o wielu konfliktach z reżyserami filmowych projektów. Najnowszą ofiarą tak zwanych „kreatywnych różnic” miała paść Patty Jenkins, którą wybrano ponad rok temu na stanowisko reżyserki filmu „Star Wars: Rogue Squadron”. Oficjalnie mówiło się, że reżyserka zawiesiła realizację projektu z uwagi na napięty harmonogram, ale najnowsze doniesienia mówią, że Jenkins odpuściła pracę przy filmie ze względu na brak kreatywnej swobody. Wcześniej z tego samego powodu z projektami filmowymi mieli pożegnać się Rian Johnson oraz David Benioff i Dan Weiss.

Nieco lepiej oceniany jest natomiast serialowy dorobek Kathleen Kennedy. Serial „The Mandalorian” został dobrze przyjęty przez widzów i niedługo doczeka się trzeciego sezonu oraz spin-offa. Do widzów platformy Disney+ trafią niedługo także seriale „Obi-Wan Kenobi”, „Ahsoka” i „Andor”. Mocną stroną rządów Kennedy pozostaje także animowany segment świata „Gwiezdnych wojen”, za którym przemawia między innymi finałowa odsłona serialu „Wojny Klonów”, a także „Parszywa zgraja”.

źródło: puck.news / zdj. Lucasfilm