Od grubo ponad roku „Yellowstone” zapewnia nam emocje nie za sprawą serialowych wydarzeń, a przez zakulisowy konflikt Kevina Costnera z twórcą całego projektu, Taylorem Sheridanem. Ostatnie przecieki sugerowały, że z serialem pożegnamy się bez udziału Costnera i wygląda na to, że faktycznie tak się stanie, chociaż sam zainteresowany nie ukrywa, że chciałby wrócić do roli Johna Duttona.
Kevin Costner chciałby wrócić do „Yellowstone”, ale póki co mu się nie udało
Podczas kręcenia piątego sezonu „Yellowstone”, a właściwie to jego pierwszej połowy, pojawiły się zakulisowe tarcia pomiędzy Kevinem Costnerem i Taylorem Sheridanem, czyli głównym twórcą całego uniwersum o rodzinie Duttonów. Panowie pokłócili się przede wszystkim o to, ile czasu na planie ma spędzać główny gwiazdor produkcji, który chciał ograniczyć swój udział w serialu do zaledwie kilku dni zdjęciowych ze względu na zaangażowanie się we własną filmową sagę.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że wszystkie scenariusze do finału „Yellowstone” zostały już napisane, a zdjęcia mają rozpocząć się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Źródło odpowiadające za te informacje przekonuje jednocześnie, że postać grana przez Kevina Costnera nie została uwzględniona przez Taylora Sheridana i John Dutton zostanie pożegnany poza ekranem. Już wtedy mówiło się jednocześnie o tym, że sam Costner wyrażał zainteresowanie powrotem do roli, ale problem polegał na tym, że Sheridan może nie chcieć zawracać sobie głowy lub nie mieć już czasu na ponowne przepisanie ukończonych scenariuszy.
Chęć powrotu do serialu Kevin Costner potwierdził teraz osobiście podczas wywiadu dla Entertainment Tonight. Aktor stwierdził, że „bardzo chciałby” wrócić na ostatnie odcinki serialu, aby pożegnać się ze postacią, Johna Duttona, ale przyznał, że jak na razie nie udało się mu dopiąć swego.
Sprawdź też: Krytycy zachwyceni serialowym „Falloutem”! Jedna z najlepszych adaptacji gier w historii.
„Chciałbym móc to zrobić, ale się nam nie udało. Uwielbiałem pracować nad tym serialem. Myślałem, że nakręcimy siedem sezonów, ale w tej chwili skończyło się na pięciu. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy, ale mają w planach wiele różnych seriali w tym uniwersum. Może uda się wrócić. Może to wszystko zatoczy koło. Jeśli tak się stanie i będę się z tym naprawdę dobrze czuć, to z przyjemnością to zrobię”.
Aktualny plan stacji Paramount Network zakłada, że ostatnie odcinki „Yellowstone” trafią do widzów w listopadzie bieżącego roku, a po ich wyemitowaniu swoją premierę ma mieć serialowa kontynuacja, w której do swoich ról mogą wrócić: Kelly Reilly (Beth), Cole Hauser (Rip) i Luke Grimes (Kayce) Nowymi gwiazdami mają natomiast zostać Matthew McConaughey („Detektyw”) i Michelle Pfeiffer („Powrót Batmana”, „Człowiek z blizną”).
zdj. Paramount Network