Kim byli oryginalni „Strażnicy Galaktyki?” Star-Lorda miał zagrać gwiazdor „U nas w Filadelfii”. W Groota wcielił się Polak

Po dziewięciu latach od debiutu i siedmiu tytułach z ich udziałem trudno wyobrazić sobie innych Strażników Galaktyki. Ekranowa ekipa, którą skompletował James Gunn przed pierwszym filmem z cyklu rozkochała widzów na całym świecie i uczyniła wielu z aktorów (Dave Bautista pozdrawia) rozchwytywane gwiazdy. Czy zastanawialiście się jednak, do kogo trafiłyby role, jeśli Chris Pratt i Zoe Saldana postanowili odmówić nowemu prezesowi DC Studios?

Zamiast Chrisa Pratta Star-Lorda mógł zagrać... gwiazdor „U nas w Filadelfii”

Gunn przejął reżyserską fuchę nad pierwszymi „Strażnikami Galaktyki jesienią 2012 roku. Po gruntownym przepisaniu skryptu autorstwa Nicole Perlman (ta wersja trafiła w gruncie rzeczy do kosza) autor wreszcie mógł zwrócić się w stronę swoich przyszłych gwiazdorów. Wśród kandydatów do roli Petera Quilla aka Star-Lorda Gunn upatrzył sobie takie nazwiska jak Eddie Redmayne, Joel Edgerton, Jack Huston czy Lee Pace (jemu ostatecznie przypadła kreacja antagonisty Ronana).

W trakcie ekranowych testów żaden z mężczyzn nie przekonał jednak reżysera. Zanim rola powędrowała do Chrisa Pratta w 2013 roku, Gunn zdążył jeszcze rozważyć kandydatury Zachary'ego Levi (odtwórca roli Shazama, który debiutował w MCU trzecioplanowym Fandralem w „Thor: Mroczny świat”), Michaela Rosenbauma (w dwójce reżyser obsadził go w roli Martinexa) oraz Josepha Gordona-Levitta. Oprócz Pratta najbliżej castingu był jednak... Glenn Howerton, gwiazdor sitcomu „U nas w Filadelfii”, który był drugim wyborem obsadowym. 

Sprawdź też: Nick Fury bez opaski na oku. Nowe zdjęcie z serialowego wydarzenia Marvela. Samuel L. Jackson zostanie w MCU?

Jason Momoa jako Drax? Pal licho Vina Diesela, prawdziwym Grootem jest... Polak

Sean Gunn i Krystian Godlewski jako Groot na planie filmu Strażnicy Galaktyki za Marvel.jpg

W kontekście Gamory kreację zaproponowano Amandzie Seyfried. Aktorka znana z serii „Mamma Mia” i „Wrednych dziewczyn” zrezygnowała z oferty, swą decyzję tłumacząc zbyt długim czasem charakteryzacji i brakiem wiary w komercyjny sukces projektu Marvela (w tym miejscu warto przypomnieć, że pierwsi „Strażnicy Galaktyki” zarobili niespełna 800 mln dolarów). Nieco ciekawiej jawi się grupa kandydatów do roli Draxa. Zanim z kreacją związał się były zapaśnik Dave Bautista, Gunn przyglądał się takim nazwiskom jak Jason Momoa (przyszły Aquaman), Brian Patrick Wade czy Isaiah Mustafa, ex-futbolista, którego możecie kojarzyć z serii reklam marki Old Spice

Na koniec warto też zwrócić uwagę na niewidzianych bohaterów „Strażnicków Galaktyki”. Są nimi odtwórcy ról Rocketa i Groota i bynajmniej nie mam tu na myśli użyczających swych głosów Bradleya Coopera i Vina Diesela. Podczas gdy gwiazdorzy kina związali się z kreacjami na etapie postprodukcji, o obecność tych postaci na planie zadbali zupełnie inni aktorzy. Mowa tu o Seanie Gunnie (bracie reżysera i ekranowym Kraglinie, który w specjalnym kostiumie poruszał się w scenach jako Rocket) oraz Krystianie Godlewskim, któremu przypadło to samo zadanie w kontekście Groota. Pozostali aktorzy wielokrotnie powtarzali, że takie rozwiązanie było dla nich znacznie korzystniejsze niż osławione piłeczki tenisowe

Może zainteresuje Cię: Margot Robbie przejdzie do Marvela? Harley Quinn ma zostać gwiazdą „Fantastycznej Czwórki”

Trzecia część cyklu „Strażnicy Galaktyki” w reżyserii Jamesa Gunna trafi do naszych kin już jutro.

Źródło: Deadline / Variety / IGN / EW / THR / The Independent / Zdj. Marvel Studios