Koniec z szastaniem kasą! „Szybcy i wściekli 11” tracą połowę budżetu i wracają do korzeni serii

Najszybsza rodzina kina musi zacisnąć pasa. W odpowiedzi na brak spektakularnego sukcesu dziesiątej części serii studio Universa Pictures postanowiło mocno ograniczyć budżet „Szybkich i wściekłych 11”.

Szybcy i wściekli 11” ze znacznie mniejszym budżetem

Najnowsze doniesienia z obozu studia Universal Pictures ujawniają, że włodarze wytwórni zamierzają mocno ograniczyć nakłady finansowe na produkcję jedenastego filmu z serii „Szybcy i wściekli”. Oszczędne podejście do kolejnej części franczyzy wynika z finansowego wyniku dziesiątki, która nie okazała się spektakularnym sukcesem podczas swojego zeszłorocznego przemarszu przez duży ekran. „Szybcy i wściekli 10” byli jedną z najdroższych produkcji w historii hollywoodzkiego przemysłu kinowego. Na wyprodukowanie filmu przeznaczono aż 340 mln dolarów. Część tych finansowych nakładów wynikała co prawda z konieczności dostosowania się do covidowych obostrzeń na planie, ale mimo tego, budżet zdecydowanie zbyt mocno poszybował w górę.

Wysokość nakładów mocno odstawała od innych z najdroższych produkcji ostatniego roku takich jak „Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia” – 295 milionów dolarów oraz „Mission: Impossible – Dead Reckoning” – 290 milionów dolarów. Produkcji, której ponownie przewodził Vin Diesel, należy jednak oddać, że zebrała najwięcej kasy od widzów spośród tych tytułów, bo aż 704 mln dolarów, ale przy takim budżecie film i tak nie okazał się finansowym sukcesem, do którego Universal przyzwyczaił się w przypadku poprzednich odsłon (za wyjątkiem dziewiątki).

Sprawdź też: Wielki serialowy hit już na Netflix. Są też kolejne filmowe nowości.

Właśnie dlatego kolejna część będzie miała budżet zdecydowanie poniżej 200 mln dolarów. Twórcy mają zdecydowanie rzadziej podróżować po świecie i nie zmieniać tak często lokalizacji. W centralnym punkcie fabuły pozostanie jedna duża akcja. Zakulisowe przecieki sugerują też, że film ma postawić na prostotę, której seria mocno potrzebuje po ostatnich częściach, które tworzono głównie z myślą przeskoczenia poziomu poprzedniej odsłony.

Kinowa premiera „Szybkich i wściekłych 11” została wyznaczona na 4 kwietnia 2025 roku. Początkowo miała to być ostatnia odsłona cyklu, ale przy okazji premiery dziesiątki Vin Diesel wspólnie z Michelle Rodriguez, że finalnie może powstać też dwunasta część cyklu. W obliczu najnowszych informacji o zmniejszeniu budżetu najbliższego filmu można się zastanawiać, czy studio Universal Pictures też z takim optymizmem patrzy na ewentualne wydłużenie serii o jeszcze jeden film.

źródło: theinsneider / zdj. Universal Pictures