Animowany spin-off „Scooby'ego-Doo” może i nie spodobał się widzom, ale kierowników HBO Max z całą pewnością zadowolił. „Velma” miała bowiem okazać się najchętniej oglądaną animowaną premierą w historii tej platformy streamingowej.
Choć HBO nie podzieliło się z widzami dokładnymi wynikami oglądalności nowego serialu, w sieci zamieszczono specjalną grafikę informującą, że „Velma” nie miała sobie równych pośród oryginalnych animowanych tytułów platformy. Jak twierdzi streamer – we wspominanej kategorii – jest to wręcz jego „największa premiera” w historii.
Grafikę podchwyciła jedna z głównych producentek serii, Mindy Kalling. Aktorka znana z amerykańskiego „Biura” wciela się zarazem w główną rolę tytułu – udziela głosu mocno przepisanej względem kultowego pierwowzoru Velmie Dinkley. Jej wpis w mediach społecznościowych znajdziecie poniżej.
Thank you everyone for watching! @hbomax @velmatheseries pic.twitter.com/QoZ6AIiPtB
— Mindy Kaling (@mindykaling) January 14, 2023
Sprawdź też: Serial „Minx” uratowany! Skasowana produkcja HBO znalazła nowy dom. Gdzie obejrzymy kolejne odcinki?
„Velma” – nieudany spin-off „Scooby'ego”. Co nie wypaliło w nowym serialu? Oto co mówią krytycy
Abstrahując od fali niechęci wobec serii i review bombingu, czyli zjawisk, które zapowiadały się jeszcze od pierwszych wzmianek o projekcie i którym nie warto poświęcać większej uwagi, „Velma” zawiodła również krytyków i fanów marki. W serwisie Rotten Tomatoes pojawiło się do tej pory 20 recenzji krytyków i pozwoliły one na przeliczenie wyniku pierwszego sezonu serii na rozczarowujące 55%.
„Próbowano czegoś takiego już wcześniej” – pisano o dorosłej formule serii na łamach Variety – „wprowadzano unikalne interpretacje członków głównej grupy, zachowując esencję tych postaci. Velma nie jest więc aż tak przełomowa, jak jej się najwyraźniej wydaje. Ponad wszystko te postacie są po prostu nieprzyjemne i nie chce się z nimi spędzać czasu”. Recenzent serwisu Mashable dodał zaś, że: „są w serialu wszystkie elementy znakomitego spin-offu Scooby'ego, więc dlaczego nic się nie klei? Odpowiedź: przez połączenie przeciętnego humoru, ubogiej zagadki i niezrozumienia samej Velmy”. The Hollywood Reporter podsumował „Velmę” jako serię zanadto opierającą się na metafilmowym humorze, posiadającą przy tym „zbyt mało serca”.
Nieco pozytywniej o serialu HBO Max pisano chociażby na łamach Guardiana. „Zerknijcie poza kopulujące karaluchy i żarty z anatomii, okej? Velma to nadprzyrodzony pastisz. Równie udany, co pięknie chaotyczny” – pisała recenzentka Lauren Mechling.
Sprawdź też: Filmowy „Luther” zmierza na Netflix. Pierwsza zapowiedź kontynuacji serialu z Idrisem Elbą zdradza datę premiery
Co z 2. sezonem „Velmy”? Rozmowy mogły już ruszyć – pomimo negatywnego przyjęcia
Mimo trudnego startu nowej serii HBO Max, dyskusje na temat potencjalnego drugiego sezonu mogą już trwać – informuje Comic Book. W raporcie serwisu czytamy, że wzmianka o następnych odcinkach pojawiła się na łamach rejestru Entertainment Identifier Registry, zestawiającego między innymi bieżące projekty większych wytwórni. Choć nie dysponujemy jeszcze żadnymi dodatkowymi informacjami w sprawie potencjalnego kolejnego sezonu – sprawy nie skomentowali ani producenci, ani przedstawiciele HBO – rejestr wymienia również liczbę odcinków następnej serii. O ile informacja ta się potwierdzi, drugi sezon „Velmy” ma złożyć się z jedenastu odcinków (o jeden więcej niż w przypadku debiutanckiego sezonu).
Przypomnijmy, że pierwsze dwa odcinki „Velmy” są już dostępne w ofercie polskiego HBO Max.
Sprawdź też: Robi się niepokojąco. Zobaczcie kolejny plakat dreszczowca „Pukając do drzwi” w reżyserii Shyamalana
Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. HBO Max