
Apple sporo zapłaciło za zatrudnienie Brada Pitta i George'a Clooneya i wydawało się, że film łączący ponownie dwie gwiazdy serii „Ocean's” ma szanse na zawojowanie kinowych kas. Tymczasem „Wolfs” do kin nawet nie trafi, a po pierwszych recenzjach od krytyków, sporo wskazuje na to, że i w streamingu może być mu ciężko o zyskanie przychylności widzów. Krytykom nie podoba się nowy film z Bradem Pittem i George'em Clooneyem. Fatalne oceny
Krytycy ocenili film „Wolfs”. Tym razem George Clooney i Brad Pitt nie dali rady
Długo oczekiwany film „Samotne wilki” łączący ponownie na ekranie Brada Pitta i George’a Clooneya ma już za sobą premierę na Festiwalu Filmowym w Wenecji, ale produkcja nie wywołała zbyt entuzjastycznych reakcji ze strony krytyków. Na razie wszystko wskazuje na to, że film Apple'a nie spełni pokładanych w nim oczekiwań i okaże się wręcz sporym rozczarowaniem. Wyreżyserowany przez Jona Wattsa, twórcę najbardziej znanego z pracy nad trylogią Spider-Mana z Tomem Hollandem w roli głównej może liczyć na zaledwie 67% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. I byłby to może wynik nawet do zaakceptowania, gdyby nie to jak wypada średnia ocena filmu.
Pomimo gwiazdorskiej potęgi Pitta i Clooneya średnia nota na bazie dotychczasowych 12 recenzji wynosi bardzo słabe 5,80 w dziesięciostopniowej skali. Ci, którym film się podobał, chwalą go za eksplorowanie tematu męskiej samotności przez pryzmat archetypów charakterystycznych dla gatunku. Jak stwierdził jeden z recenzentów, film koncentruje się na specjalistach od rozwiązywania problemów, którzy w razie potrzeby są też płatanymi zabójcami — wzorcowych samotnych wilkach bez żadnych zobowiązań i uczuć. Tego typu podejście do głównych bohaterów ma nadawać historii kolejną warstwę, która łączy się z lekką narracją.
Sprawdź też: Kuriozalna sytuacja! Netflix usunął odcinek serialu, bo nie spełnia dzisiejszych standardów.
Część krytyków przekonuje, że fani lekkich komedii, szczególnie ci, którym podobała się seria „Ocean's”, mogą uznać nowe przedsięwzięcie Pitta i Clooneya za satysfakcjonujące. Jedna z recenzji sugerowała, że gdyby Pitt i Clooney mogli improwizować, byliby w stanie stworzyć jeszcze bardziej zabawny film, ale końcowy efekt jest nadal przyjemnym seansem. Opuszczenie przez Jona Wattsa superbohaterskiego świata Marvela postrzegane jest jako coś pozytywnego, a jeden z krytyków zauważył, że Watts wydaje się „wyzwolony dzięki szansie na rozwinięcie skrzydeł”. Twórca zachował przy tym jednak humoru, którym posługiwał się przy produkcjach z Pajączkiem oraz lśniący, dopracowany charakter, który jeden z recenzentów porównał do „reklam Nespresso George'a”.
Z drugiej jednak strony, „Samotne wilki” spotkały się ze sporą krytyką za brak oryginalności i głębi. Wielu recenzentów uważa, że dowcipne wymiany zdań między Clooneyem i Pittem są jedną z niewielu zalet filmu, sugerując, że bez ich udziału film okazałby się do bólu nudny i nieciekawy. Film został opisany jako „rażąco przewidywalny”, z narracją tak schematyczną, że trudno tego nie dostrzec.
Jeden z krytyków posunął się jeszcze dalej i chcąc podkreślić powierzchowność produkcji, porównał ją do filmu wymyślonego przez bogatego nastolatka, który naoglądał się wczesnych produkcji Guya Ritchiego. Jeszcze inni recenzenci ubolewali natomiast nad tym, że film „zbyt szybko się wypala”, oferując niewiele, by utrzymać zainteresowanie widzów poza jego początkowym urokiem.
Biorąc pod uwagę mieszane recenzje i brak powszechnego uznania ze strony krytyków, trudno się dziwić ostatniej decyzji Apple, która przeniosła całkowicie premierę filmu z kin do streamingu. Oczywiście będzie to kosztowne posunięcie, bo sam budżet przeznaczony na gaże dwóch głównych gwiazd wyniósł 70 mln dolarów, a koszt produkcji zamknął się w 200 mln dolarów.
zdj. Apple