„Maestro” – gorące pocałunki Bradleya Coopera na planie filmowej biografii Leonarda Bernsteina

Do sieci trafiły kolejne fotki z planu filmu biograficznego pt. „Maestro”, w którym Bradley Cooper wciela się w amerykańskiego kompozytora, dyrygenta i pianistę Leonarda Bernsteina („West Side Story”, „Na nabrzeżach”). Najnowsze zdjęcia przedstawiają legendarnego muzyka wraz z granym przez Matta Bomera kochankiem protagonisty.

Nowe zdjęcia z planu „Maestro”. O czym opowie film? Kim był Leonard Bernstein?

Film powstający dla Netfliksa skupi się na historii życia Bernsteina oraz jego małżeństwie z Felicią Montealegre (Carey Mulligan). Urodzony w 1918 roku kompozytor żydowskiego pochodzenia wsławił się tworzeniem wielogatunkowej muzyki dla Broadwayu. Bernstein był uważany za jednego z najważniejszych dyrygentów swoich czasów; był pierwszym amerykańskim dyrygentem, który zdobył międzynarodowe uznanie.

Choć Bernstein był w związku z Felicią niemal trzy dekady i doczekał się trójki dzieci, sam określał się jako „pół mężczyznę, pół kobietę”, a najbliżsi ludzie z jego otoczenia doskonale wiedzieli, że jest homoseksualistą. Bernstein przez niemal całe życie działał na rzecz praw obywatelskich, protestował przeciwko wojnie w Wietnamie oraz brał czynny udział w zbiórkach pieniędzy na badania nad wirusem HIV.

Sprawdź też: W starym kinie #21: „West Side Story” (1961)

Filmowa biografia Leonarda Bernsteina – obsada i twórcy

Film reżyseruje Bradley Cooper, który jest również współautorem scenariusza napisanego wraz z autorem skryptu do „Spotlight” Joshem Singerem. Oprócz Coopera na stanowiskach producenckich projektu pt. „Maestro” czuwają tacy twórcy jak Martin Scorsese, Steven Spielberg czy reżyser „Jokera” Todd Phillips

W obsadzie filmu znajdują się również Maya Hawke jako córa kompozytora, Jamie Bernstein, Jeremy Strong jako John Gruen, fotograf i autor książki o Bernsteinie oraz Sarah Silverman, która pojawi się w roli Shirley Bernstein.

Może zainteresuje Cię: Trwają zmiany w Netfliksie. Streamer chce więcej blockbusterów, ale mniej filmów pokroju „Irlandczyka”

Źródło: Twitter / Zdj. Netflix