Mark Ruffalo: śmierć Iron Mana mnie złamała

Finałowa konfrontacja z siłami Thanosa w „Avengers: Koniec gry” pociągnęła za sobą jeden z najmocniejszych momentów w całej historii MCU. Jak się okazuje poświęcenie Tony'ego Starka dotknęło nie tylko wielu fanów, a również uczestników produkcji. Do własnego wzruszenia przyznał się w najnowszym wywiadzie Mark Ruffalo, ekranowy Bruce Banner vel Hulk.

Ruffalo podzielił się swoimi wrażeniami podczas konferencji C2E2 w Chicago. Aktora spytano wówczas do kogo, jego zdaniem, należy najlepszy występ superbohaterski. Ruffalo zdradził bez wahania, że tytuł należy do Roberta Downey Jr.:

Robert. Robert jest moim bohaterem. Jego Iron Man to wersja ostateczna tej postaci. No i on to wszystko zaczął. Zawsze się w niego wpatruje, jak pracujemy razem więc... on to robił najdłużej i robił to z największą klasą i stylem, robił to też bardzo hojnie. Jak [Iron Man] zginął, to mnie to po prostu złamało. 

Jak ujawnił później, Ruffalo nie miał pojęcia, jaki los czeka Starka w finale:

Myśleliśmy, że się żeni. Tak było w moim scenariuszu. 

Płacz i rozpacz na bok, ostatnio coraz częściej mówi się o powrocie Downey Jr. do uwielbianej roli. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z plotkami i sugestiami członków obsady, to rzućcie okiem tutaj i tutaj

Źródło: Comicbook.com / zdj. Disney