Marvel nie chce zapłacić Jeremy'emu Rennerowi. Drugi sezon „Hawkeye'a” nie powstanie?

Wygląda na to, że Marvel chce nakręcić drugi sezon serialu „Hawkeye”, ale może się okazać, że produkcja będzie kontynuowana bez głównego gwiazdora. W szczerym wywiadzie dla High Performance Jeremy Renner ujawnił bowiem, że odrzucił ofertę ponownego wcielenia się w Clinta Bartona, argumentując swoją decyzję tym, że Marvel zaproponował mu zaledwie połowę pensji, którą otrzymał za pierwszy sezon.

Jeremy Renner odrzucił propozycję Marvela. Poszło o pieniądze

Na początku 2023 roku Renner uległ koszmarnemu wypadkowi, próbując uratować swojego siostrzeńca. Aktor został przygnieciony przez kilkutonowy sprzęt odśnieżający i doznał złamania wielu kości. Gwiazdor wylądował w szpitalu w stanie krytycznym i przeszedł kilka operacji, które uratowały mu życie. Renner przeszedł od stanu krytycznego i utracenia sporej ilości krwi, przez dwutygodniowy pobyt w szpitalu, aż po rekonwalescencję, która trwała przez kilka miesięcy.

Renner przekonywał, że mimo odczuwania bolesnych skutków wypadku zamierza kontynuować aktorską karierę i chce wrócić również do roli Clinta Burtona. W pierwszej kolejności gwiazdor wrócił jednak do innego serialu. W zeszłym roku pojawił się na platformie Paramount+ trzeci sezon „Burmistrza Kingstown”, więc wydawało się, że powrót do roli Hawkeye'a jest następny w kolejce.

Sprawdź też: Majówka z Prime Video! Gwiazdorski megahit już do obejrzenia w streamingu.

Okazuje się, że faktycznie Marvel planował powrót do serialu poświęconego jednemu z Avengersów, ale w obliczu najnowszych rewelacji może się okazać, że produkcja nie powstanie lub co jeszcze dziwniejsze, będzie kręcona bez udziału Rennera. Aktor przyznał w nowym wywiadzie, że odrzucił ofertę ponownego wcielenia się w Clinta Bartona, ponieważ Marvel zaproponował mu połowę pensji, którą otrzymał za pierwszy sezon.

„Poprosili mnie o zrobienie sezonu 2 i zaoferowali mi połowę wypłaty. Ja na to: Cóż, zajmie mi to dwa razy więcej czasu za połowę gaży i zasadniczo poświęcę osiem miesięcy mojego czasu, aby zrobić to za połowę kwoty”.

Renner uważa również, że jego niemal śmiertelny wypadek z początku 2023 roku, w wyniku którego doznał ponad 30 złamań kości, wpłynął na niższą propozycję od Marvela: „Ja na to: Przepraszam? Dlaczego? Myślisz, że jestem tylko w połowie Jeremym, bo zostałem przejechany? Może dlatego chcesz mi zapłacić połowę tego, co zarobiłem w pierwszym sezonie”.

Aktor tłumaczył jednak, że ta niska oferta nie pochodziła bezpośrednio od Marvel Studios, ale raczej jak to określił „skąpców, księgowych” w studiu Disneya i przyznał, że sytuacja ta pozostawiła u niego spory niesmak.

„To nie był Marvel”, wyjaśnił. „To po prostu Disney, nawet nie do końca Disney. To tylko skąpi księgowi. Powiedziałem im, żeby spadali. Mam na myśli tylko tę ofertę” — podkreślał aktor. „Nawet się nie widzieliśmy na oczy” — kontynuował, dodając, że nie wyklucza powrotu do roli Hawkeye'a w przyszłości. „Nadal kocham tę postać. Nadal chciałbym to zrobić, ale musiałem się bronić. Nie prosiłem o więcej pieniędzy. Po prostu zapłać mi tyle, ile zarobiłem w pierwszym sezonie. To przygnębiające, że tak się nie stało, ale w porządku. Cieszę się, że mogę to zostawić, ponieważ moje ciało prawdopodobnie dziękuje mi raz po raz, że nie robię tego teraz. Ale zobaczymy”.

Nawet bez Renner, serial mógłby oczywiście doczekać się kontynuacji. Pierwszy sezon przedstawił Kate Bishop graną przez Hailee Steinfeld, która miała na pewnym etapie ​​przejąć rolę Hawkeye'a w przyszłych projektach MCU. Wydawało się jednak, że zanim do tego dojdzie, Renner pojawi się jeszcze w roli Bartona.

zdj. Marvel