Już w przyszłym tygodniu na wielkim ekranie zadebiutuje film „Matrix Zmartwychwstania”, czyli długo wyczekiwana kontynuacja kultowej serii science fiction, w której do swoich ról raz jeszcze powrócą Keanu Reeves i Carrie-Anne Moss. W oczekiwaniu na nadchodzącą premierę rzućmy okiem na pierwsze opinie o filmie, które właśnie trafiły do sieci.
Najnowszą część „Matriksa” zobaczyli już wybrani przedstawiciele amerykańskich mediów i branży filmowej. Choć na pełnoprawne recenzje trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, pierwsze opinie o widowisku pojawiły się w mediach społecznościowych. Z reakcji „na świeżo” po seansie dowiedzieliśmy się przede wszystkim, że „Zmartwychwstania” to odważny i bezkompromisowy sequel, który jednym widzom spodobał bardzo mocno, a innym niemal wcale – choć ogólna tendencja skłania się raczej ku pozytywnym wrażeniom. Dominuje natomiast opinia, że film w ogromnym i – zdaniem niektórych – przesadnym stopniu polega na odwoływaniu się do poprzednich widowisk z cyklu. Zgodnie z zapowiedziami, autoreferencyjność gra jednak ogromną rolę w opowiadanej historii.
Dodajmy też, że przychylne opinie zebrali nowi aktorzy serii, przede wszystkim Jonathan Groff, Jessica Henwick i Neil Patrick Harris. Dziennikarze wychwalają również wysoki poziom sekwencji akcji oraz ambitną, skomplikowaną i bardzo zaskakującą historię. W paru opiniach pojawiły się wzmianki o wyższości „Zmartwychwstań” nad poprzednimi sequelami „Matriksa” - „Reaktywacją” i „Rewolucjami” z 2003 roku.
„Matrix Zmartwychwstania” – pierwsze opinie o filmie
Wchodziłem na pokaz „Matriksa Zmartwychwstań” z tuzinem teorii i żadna się nie sprawdziła. Pierwszy akt zlasował mi mózg swoją doskonałością. Uwielbiam mnóstwo rzeczy w tym filmie. Muszę go zobaczyć jeszcze raz, żeby wyrobić sobie opinię.
Went into the screening of #TheMatrixResurrections with a dozen theories and none of them were right. First act of the film warped my mind with its brilliance. Loved so many things in the movie. Need to see it again for final judgement. pic.twitter.com/qooOJ8DPmH
— Steven Weintraub (@colliderfrosty) December 17, 2021
Był taki moment w połowie „Matriksa Zmartwychwstań”, w którym pomyślałam sobie, że oglądam najlepszy film w historii i, w pewnym sensie, nic mojego zdania później nie zmieniło. Kooocham ten film. A mnóstwo ludzi go znieeeenawidzi. Takie lubię najbardziej.
There was a point in the middle of The Matrix Resurrections where I briefly thought it was the best movie ever made, and, like, I haven’t convinced myself it’s NOT?
— Emily VanDerWerff (@emilyvdw) December 17, 2021
I lovvvvvvved it. A lotta people are gonna haaaaaaaate. My favorite kind of movie!!
„Matrix Zmartwychwstania” to solidna kontynuacja franczyzy! Miałem przeczucie, że ten koncept doczeka się kolejnych rozdziałów i tak się zdarzyło – [twórcy] odnaleźli mnóstwo sposobów, by kontynuować tę historię, jednocześnie rozwijając cały zamysł „Matriksa”.
#TheMatrixResurrections is a solid addition to the franchise! Had a feeling the concept would lend itself to another installment and sure enough, they found loads of clever ways to continue the story while also evolving the whole concept of The Matrix. pic.twitter.com/Wt66GwPvqD
— Perri Nemiroff (@PNemiroff) December 17, 2021
„Matrix Zmartwychwstania” to jeden z najbardziej rozczarowujących filmów roku. Zawiły i nabałaganiony [film], który niszczy dziedzictwo franczyzy. Znalazła się tu dobra gra aktorska, ale historia jest nonsensowna, a poczucie humoru wywołuje cringe. [Filmowi] szkodzi też, że jest też zbyt bezpośredni.
#TheMatrixResurrections is one of the most disappointing films of the year. A convoluted mess that tarnishes the legacy of the franchise. There are some solid performances but the story is nonsensical and the jokes made me cringe. It’s also way too “on the nose” for its own good. pic.twitter.com/eIEaecxEfx
— Scott Menzel (@ScottDMenzel) December 17, 2021
„Matrix Zmartwychwstania” jest zbyt samoświadomy. Zbyt dużo tu wytykania własnych cech, bardzo ciężko poprowadzono historię miłosną, nie ma zbyt wiele popisowej akcji i efektów, a tego chcą ludzie. Najlepszą częścią [filmu] jest Jonathan Groff, ale to żadne zaskoczenie.
#TheMatrixResurrections is too self aware of its existence. Poking fun at itself a bit too much, it's very heavy on the love story, with not a lot of showstopping action and effects, which is what the people want. Best part is Jonathan Groff but that's just life at this point. pic.twitter.com/kXd8usdV0M
— Clayton Davis (@ByClaytonDavis) December 17, 2021
„Matrix Zmartwychwstania” to lepsza zabawa od któregokolwiek z sequeli. Tak, zbyt dużo tu ekspozycji – tak jak w poprzednich dwóch [filmach], ale tym razem jest wyłożona z porozumiewawczym mrugnięciem oka. Nowo przybyli Neil Patrick Harris i Jonathan Groff są w tym kontekście kluczowi. A finał RZĄDZI.
#TheMatrixResurrections is more fun than I remember the sequels ever being. Yes it's bogged down in exposition like the previous two, but there's a knowing wink to it all now. Newcomers Neil Patrick Harris and Jonathan Groff are key to that. Oh and the climax ROCKS. pic.twitter.com/2aWXYI7YAi
— Nigel Smith (@nigelmfs) December 17, 2021
„Matrix Zmartwychwstania” to jeden z najbardziej prowokujących do namysłu blockbusterów, jakie kiedykolwiek powstały – zwłaszcza kontekście tego jak odnosi się do rzeczywistego dziedzictwa [serii]. Ma też wszystkie elementy, które chcielibyście zobaczyć w filmie z cyklu „Matrix”, ale to wątek miłosny lśni najjaśniej. Mam też nadzieję, że WB rozważy przygotowanie spin-offu o postaci Jessiki Henwick.
#TheMatrix Resurrections is one of the most thought-provoking blockbusters ever made since it grapples with real-world legacy. It has all the elements you want in a Matrix film, but its central love story is where it shines. I also hope WB considers a Jessica Henwick-led spinoff. pic.twitter.com/nDZ0HWYRgL
— Brian Davids (@PickYourBrian) December 17, 2021
„Matrix Zmartwychwstania” wygląda tak, jakby Lana Wachowski powiedziała „żałuję, że ten film musi powstać, ale jeśli musi, to zrobię z niego wielką historię miłosną”. Niech ją Bóg błogosławi. Nie wszystko w tym filmie działa, ale uwielbiam ambicję Wachowski.
#TheMatrix Resurrections feels like Lana Wachowski was like, “I am going to begrudge that this film needs to exist, but if it must, it’s going to be a big damn love story.” Bless her. Not everything in the movie works, but I love that Wachowski ambition. pic.twitter.com/80fndhWkGo
— Matt Goldberg (@MattGoldberg) December 17, 2021
Wyszedłem z „Matriksa Zmartwychwstań” z pozytywnymi odczuciami, ale generalnie moja opinia należy do odmiany „mieszanych”. UWIELBIAM pierwszy akt, drugi się dłużył, trzeci jest wystarczająco dobry, by całość ostatecznie zagrała. Niska to poprzeczka, ale to najlepszy sequel „Matriksa”.
I walked away from #TheMatrix Resurrections with positive feelings, but my opinion is definitely of the "extremely mixed" variety. I LOVE the first act; the second act is a slog; the third act is solid enough to make the whole thing work. Low bar, but it's the best Matrix sequel. pic.twitter.com/GxHTiRyJ7a
— Eric Eisenberg (@eeisenberg) December 17, 2021
Pierwszy akt „Matriksa Zmartwychwstań” jest MOCNY. Mądry, zabawny, dziwaczny, autoreferencyjny i zaskakujący. Dodajmy do tego szalenie pomysłową akcję, odważne decyzje fabularne i TONĘ wielkich koncepcji, które zainspirują mnóstwo pytań. Wierzcie mi, wielokrotne seanse będą wymagane.
The first act of #TheMatrixResurrections is STELLAR. Smart, funny, weird, self-referential & unexpected. Add to it wildly inventive action sequences, lofty storytelling decisions & a TON of big ideas that will fuel lots of questions. Trust me, multiple viewings will be required pic.twitter.com/q4jt0KQqft
— Erik Davis (@ErikDavis) December 17, 2021
Mimo tego (i dzięki temu), że jest tak nieskończenie głupkowaty, „Matrix Zmartwychwstania” to najodważniejszy i najbardziej osobisty hollywoodzki sequel od czasu „Ostatniego Jedi”. Szczery/niepoważny (..) komentarz na kulturę rebootów, który godzi się z tym, że współczesne blockbustery opowiadają już tylko o sobie samych.
The Matrix Resurrections, despite (and because of) its infinite goofiness, is the boldest & most vividly personal Hollywood sequel since The Last Jedi. a silly/sincere galaxy brain take on reboot culture that makes peace with how modern blockbusters are now only about themselves.
— david ehrlich (@davidehrlich) December 17, 2021
Premierę filmu „Matrix Zmartwychwstania” zaplanowano na 22 grudnia. Widowisko zadebiutuje jednocześnie w kinach i w ofercie platformy HBO Max.
źródło: Indie Wire / EW / Twitter / zdj. Warner Bros.