Mel Gibson w końcu znalazł swojego nowego Jezusa. Po tym, jak okazało się, że do roli Mesjasza w długo zapowiadanej kontynuacji „Pasji” nie wróci James Caviezel, reżyser musiał znaleźć nowego aktora, który podejmie się zagrania głównej roli. Prace na planie kontynuacji kasowego przeboju z 2004 roku rozpoczęły się w legendarnym rzymskim studiu Cinecittà, w tym samym miejscu, w którym Gibson nakręcił oryginał.
Kontynuacja „Pasji” znalazła nowego Jezusa
James Caviezel, który zagrał Jezusa w „Pasji”, został zastąpiony przez fińskiego aktora Jaakko Ohtonena znanego z seriali „Upadek królestwa” oraz „Wikinkowie: Walhalla”. Początkowo Gibson miał nadzieję, że uda się cyfrowo odmłodzić 57-letniego Caviezela, aby mógł zagrać 33-letniego Chrystusa, ale koszty takiej operacji okazały się zbyt duże.
Do Ohtonena w obsadzie produkcji dołączają Mariela Garriga („Mission: Impossible – Dead Reckoning”) jako Maria Magdalena (zastępująca Monikę Bellucci), Kasia Smutniak („Domina”) jako Maria, matka Jezusa (wcześniej grana przez Maię Morgenstern), Pier Luigi Pasino jako Piotr oraz Riccardo Scamarcio („Modì”) jako Poncjusz Piłat.
Sprawdź też: HBO Max kontratakuje! Przed nami wielka serialowa ofensywa!
Kontynuacja zostanie podzielone na dwa filmy i będzie miała bardziej filozoficzne i poetyckie podejście, niż miało to miejsce w pierwszej produkcji. Reżyser opisał kontynuację jako „trip na kwasie”, który ma eksplorować podróż Jezusa „do innych światów”. Fabuła jest przez wielu określana jako historia „zstąpienia Jezusa do piekła”, skupiająca się na dwudziestu czterech godzinach męki Jezusa i wydarzeniach, które miały miejsce w ciągu trzech dni między ukrzyżowaniem a zmartwychwstaniem.
Prace nad „Zmartwychwstaniem” trwają prawie dziesięć lat. Gibson po raz pierwszy ogłosił swoje plany w 2016 roku, a w następnych latach pojawiały się informacje o rzekomych datach rozpoczęcia zdjęć – początkowo ekipa planowała wejście na plan w 2023, a następnie 2024. Zdjęcia w końcu rozpoczęły się w październiku 2025 roku.
zdj. Lionsgate