Melissa Barrera komentuje zwolnienie z „Krzyku 7”. Co dalej z nową odsłoną kultowych dreszczowców?

Melissa Barrera przerwała milczenie w sprawie zwolnienia jej z obsady „Krzyku 7”. W oświadczeniu zamieszczonym w jej mediach społecznościowych aktorka zapewniła, że stoi za swoimi komentarzami na temat przemocy wobec ludności cywilnej w Palestynie. Jednocześnie poznaliśmy pierwsze decyzje wytwórni w sprawie filmu.  

W zaskakującym efekcie domina tego tygodnia z obsadą „Krzyku 7” rozstała się już nie tylko Barrera, a również jej ekranowa siostra – Jenna Ortega. Decyzja gwiazdy „Wednesday” trafiła do obiegu wkrótce po tym, jak wytwórnia ogłosiła rozwiązanie kontraktu z Barrerą.

Przedstawiciele Paramountu i produkującego cykl studia Spyglass wskazują, że decyzja Ortegi nie została podyktowana potraktowaniem jej ekranowej partnerki, a sygnalizowanymi od miesięcy problemami z pogodzeniem grafików. W ostatnim raporcie magazynu Variety zasugerowano, że udział Jenny Ortegi w fabule „Krzyku 7” i tak miał ograniczyć się do występu epizodycznego. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by jej pełnoprawne rozstanie z obsadą „Krzyku” tak blisko zwolnienia Barrery nie miało być formą okazania solidarności z aktorką, a oficjalnie podawana przyczyna – próbą odratowania wizerunku wytwórni w obliczu nawarstwiającej się krytyki w mediach społecznościowych. 

Niezależnie od zakulisowych kontrowersji, jedno jest pewne: wszelkie plany, które studio posiadało wobec „Krzyku 7” i dalszego rozwoju franczyzy – którą od dwóch filmu budowano właśnie wokół młodej obsady – będą musiały zostać porzucone. Na nowy (choć wcale nie tak nowy – jak zobaczycie poniżej) kierunek wobec kultowej serii wskazują pierwsze decyzje Spyglassu i Paramountu. 

Krzyk” odzyska dawną protagonistkę? Producenci chcą skierować się do Neve Campbell 

Neve Campbell Krzyk

Pierwsze pomysły studia po utracie obu głównych gwiazd wskazują na kompletny reset dotychczasowego projektu filmu. W raporcie Variety czytamy, że James Vanderbilt i Guy Basic, autorzy tekstów do obu poprzednich odsłon „Krzyku”, zajmą się napisaniem scenariusza siódmego filmu od zera. Choć część zaplanowanych wcześniej sekwencji i zwrotów akcji może odnaleźć drogę do nowej wersji filmu, konieczne będzie odnalezienie innych protagonistów.

W tym kontekście, fanów cyklu może czekać swoisty powrót do przeszłości. Źródła Variety wskazują, że producenci „Krzyku 7” rozpatrują przede wszystkim możliwość ponownego wprowadzenia do fabuły głównej bohaterki klasycznych odsłon,  czyli Sidney Prescott zagranej przez Neve Campbell. Warto przypomnieć, że choć aktorka zaliczyła epizodyczny udział w filmie z 2022 roku, to zabrakło jej w tegorocznym sequelu – z uwagi na zbyt niską gażę zaproponowaną przez wytwórnię. Inną możliwością – dodaje Variety – jest ponowne wprowadzenie postaci Patricka Dempseya, który wcielił się w detektywa Marka Kincaida w trzeciej części serii.

Dodajmy jednak, że powyższe koncepcje wobec nowego „Krzyku” znajdują się na bardzo wczesnym etapie, zaś żaden ze wspomnianych aktorów nie otrzymał oficjalnej oferty od wytwórni.

Melissa Barrera o zwolnieniu z „Krzyku 7”. Aktorka zamieściła oświadczenie

W oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Melissa Barrera przekonuje, że utraty roli Sam Carpenter w następnej części „Krzyku” nie żałuje. Jak przekonuje – zamiast zatrudnienia przy filmie woli swobodę wypowiedzi. Przypomnijmy, że powodem zwolnienia aktorki z następnej odsłony słynnego komedio-slashera było między innymi określenie bieżącej sytuacji na Bliskim Wschodzie mianem ludobójstwa. Barrera mocno skrytykowała postępowanie Izraela wobec cywilnej ludności Strefy Gazy – w jej wypowiedzi padły porównania do obozów koncentracyjnych i czystki etnicznej. Choć przedstawiciele wytwórni podsumowali jej wypowiedź jako przejaw mowy nienawiści i akt antysemityzmu, w nowym wpisie aktorka broni swoich przekonań

Przede wszystkim chcę podkreślić, że potępiam antysemityzm i islamofobię. Potępiam nienawiść i uprzedzenia wobec jakiejkolwiek grupy ludzi” – czytamy w oświadczeniu Barrery. „Jako Latynoska i dumna Meksykanka czuję odpowiedzialność, by wykorzystywać platformę, którą dysponuję i usiłować zwiększyć świadomość wobec spraw, które są dla mnie istotne (...). Każda osoba na tym świecie – niezależnie od religii, rasy, przynależności etnicznej, płci, orientacji czy statusu majątkowego – zasługuje na równe prawa, poszanowanie i wolność. Wierzę, że grupa ludzi nie jest tym samym, co ci którzy nią rządzą, a żadna władza nie znajduje się ponad krytyką. (...) Będę kontynuowała przemawianie w imieniu tych, którzy tego potrzebują”. „Milczenie nie jest dla mnie opcją” – podsumowała aktorka. Jej pełne oświadczenie odnajdziecie poniżej. 

Melissa Barrera oświadczenie.JPGOświadczenie Melissy Barrery po zwolnieniu z „Krzyku 7” 

Dodajmy, że według informacji sprzed kilku miesięcy wraz z siódmą częścią „Krzyku” dojdzie do zmiany na stołku reżyserskim: za kamerą duet Radio Silence zastąpi Christoper Landon, twórca horroru „Śmierć nadejdzie dziś” i „Pięknej i rzeźnika”. Po zwolnieniu z filmu Melissy Barrerąy pod adresem filmowca posypały się krytyczne komentarze, na które ten postanowił ostatecznie krótko odpowiedzieć. W ramach profilu na Twitterze Landon zaznaczył, że to nie on podjął kontrowersyjną decyzję związaną z aktorką: „Wszystko jest do dupy. Przestańcie krzyczeć. Decyzja nie należała do mnie”. Kilka godzin po publikacji w serwisie społecznościowym, wpis został jednak usunięty

Źródło: Variety / Discussing Film / zdj. Paramount Pictures