Baner
Miał być wielki HIT, a wyszedł... Recenzja „The Electric State” najdroższego filmu Netfliksa

W piątek do oferty Netfliksa zawita film „The Electric State”. To osadzona w alternatywnej wersji lat 90. ubiegłego wieku historia opowiada o osieroconej nastolatce, która po buncie maszyn przemierza amerykański zachód w poszukiwaniu młodszego brata razem z inspirowanym kreskówkami robotem, przemytnikiem i jego towarzyszem. Produkcja z Millie Bobby Brown i Chrisem Prattem zapisze się w historii streamingu jako najdroższy film Netfliksa z budżetem przekraczającym 300 mln dolarów! Czy warto było wydać tak olbrzymią kwotę?

Recenzja nowego filmu Netfliksa „The Electric State”. Czy warto obejrzeć?

The Electric State” to film, do którego stworzenia Netflix zapewnił sobie prawa jeszcze na początku 2022 roku, przebijając oferty kilku konkurencyjnych wytwórni. Produkcja borykała się jednak z wieloma problemami na etapie tworzenia, co doprowadziło do tego, że streamingowy gigant musiał wydać na jej stworzenie ponad 320 mln dolarów. Nie ma więc wątpliwości, że włodarze serwisu będą oczekiwali od niego spektakularnego wręcz sukcesu na platformie.

Jak na razie produkcja musi jednak mierzyć się z fatalnymi wręcz ocenami od krytyków. W serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło ją tylko 20% recenzentów, a średnia nota wynosi 4,00 w dziesięciostopniowej skali. Czy naprawdę jest aż tak źle? Przekonajcie się z naszej recenzji.

The Electric State” to spektakularny przygodowy film science fiction reżyserów filmu „Avengers: Koniec gry”, którego akcja toczy się w alternatywnej, retrofuturystycznej wersji lat 90. ubiegłego wieku. Millie Bobby Brown („Stranger Things”, „Enola Holmes”, „Dama”) wciela się w rolę Michelle, osieroconą nastolatkę próbującą poradzić sobie w społeczeństwie, gdzie inteligentne roboty wyglądające jak maskotki albo postaci z kreskówek, które niegdyś pokojowo nastawione, służyły ludziom, teraz żyją na wygnaniu po nieudanym powstaniu. Obraz świata, jaki ma Michelle, wywraca się do góry nogami pewnej nocy, gdy odwiedza ją Cosmo, słodki, tajemniczy robot najwyraźniej kontrolowany przez Christophera — genialnego młodszego brata Michelle, który — wbrew jej przekonaniom — jednak żyje.

Dlatego Michelle, zdeterminowana, by odnaleźć Christophera, przemierza wraz z Cosmo amerykański południowy zachód i wkrótce, chcąc nie chcąc, łączy siły z Keatsem (w tej roli Chris Pratt — „Strażnicy Galaktyki”, „Jurassic World”), drobnym przemytnikiem, i jego przemądrzałym robotem Hermanem (pod którego w oryginalnej wersji głos podkłada Anthony Mackie). Gdy Keats i Michelle docierają do strefy dla wykluczonych, gdzie na pustyni za murem roboty żyją na własnych zasadach, poznają dziwaczną, barwną grupę robotycznych sprzymierzeńców — i zaczynają rozumieć, że siły stojące za zniknięciem Christophera są dużo bardziej złowieszcze, niż sądzili.

Reżyserami „The Electric State” są Anthony i Joe Russo. W rolach głównych wystąpią Brown, Pratt,
nagrodzony Oscarem Ke Huy Quan, Jason Alexander, Giancarlo Esposito, nominowany do Oscara Stanley Tucci oraz Woody Norman. W oryginalnej wersji głosów robotom użyczyli Mackie, Woody Harrelson, Brian Cox, Jenny Slate i Alan Tudyk. Film powstał na podstawie powieści graficznej Simona Stålenhaga do scenariusza Christophera Markusa i Stephena McFeely’ego.

zdj. Netflix