Na Netfliksie rządzi wstrząsający thriller! Ta historia wydarzyła się naprawdę

Co oglądali Polacy przez przerwę świąteczną? Przez Wielkanoc na platformie Netflix nie miał sobie równych film, który otrzymał od serwisu bardzo ograniczoną promocję. Co wiemy o „iHostage” jako to się stało, że produkcja trafiła na sam szczyt zestawienia TOP 10 platformy?

„iHostage” numerem 1 na Netfliksie! Co wiemy o holenderskim thrillerze?

„iHostage” to kolejny cichy hit Netfliksa – film, którym mimo bardzo ograniczonej promocji wspiął się na sam szczyt toplisty serwisu. Co przesądziło o sukcesie thrillera? Widzów z całą pewnością przyciągnął fakt, że historia wstrząsającej napaści jest oparta na faktach – do zdarzeń opisanych w filmie naprawdę doszło w Amsterdamie w 2022 roku. Co dokładnie się wydarzyło?

Akcja filmu rozpoczyna się, gdy pewien mężczyzna napada na sklep Apple'a i bierze zakładników. Głównym bohaterem produkcji jest Bułgar, któremu przyszło zajrzeć śmierci w oczy, kiedy uzbrojony napastnik uwięził osoby przebywające w budynku. Fabularyzowaną wersję prawdziwych zdarzeń oglądami częściowo oczami napastnika, a częściowo zakładników i służb. Netflix opisał „iHostage” jako emocjonującą opowieść o odwadze, walce o życie i długotrwałych konsekwencjach przemocy.

Sprawdź też: Cillian Murphy zachwyca kolejną rolą. Jego nowy film za chwilę pojawi się w Polsce

Film trenduje na Netfliksie i zbiera kolejnych widzów – jest zatem bardzo ciekawe, że ma jednocześnie tak niskie oceny. W serwisie Rotten Tomatoes produkcję w reżyserii Bobby'ego Boermansa („Mocro Mafia”) oceniono na zaledwie 50% (choć na podstawie tylko czterech recenzji). Jeszcze słabiej ocenili film widzowie – od nich zebrał tylko 19% pozytywnych opinii.

Wynik od krytyków warto jednak podeprzeć samymi recenzjami. W niepochlebnych tekstach pisano o „iHostage”, że choć film usiłuje stworzyć wrażenie realizmu, w narracji nie czuć żadnego suspensu i cała fabuła przepływa przed oczami widzów, nie zostawiając po sobie żadnego wyraźnego wrażenia. Z kolei serwis Decider ocenił produkcję całkiem pozytywnie. W tekście wskazano, że filmu warto nie oceniać po samym tytule, ale i naprawdę dać mu szansę – w zamian, jak tłumaczy recenzent, otrzymacie bardzo solidny thriller, który ekscytuje tym bardziej że pokazuje, co wydarzyło się naprawdę. Zerknijcie na zwiastun i sprawdźcie, co jeszcze pisano o filmie.

Przyzwoicie film oceniono na przykład w serwisie Screen Rant. W tamtejszej recenzji pisano, że największym atutem „iHostage” jest fakt, że opowiadana historia nigdy się nie zatrzymuje, a cała sytuacja wyobrażona w filmie obfituje scenami wielkiego napięcia. 

„Choć to dramatyzacja prawdziwych wydarzeń, produkcja trzyma się faktów i wykorzystuje rzeczywiste detale w sposób, który naturalnie wkomponowuje się w film. Dzięki solidnemu aktorstwu i szybkiemu tempu, iHostage przekracza nierówne wrażenie, które robi parę niezbyt ciekawie rozwiniętych postaci i tworzy intensywną opowieść opartą na strasznych prawdziwych zdarzeniach. Przez cały film siedziałem na skraju siedzenia – zaoferował mi unikalny kryminał, przypominający o moich ulubionych tytułach tego gatunku” – czytamy w recenzji.

Sprawdź też: Kultowe „Miami Vice” powraca… i to w jakim stylu! Znamy pierwsze szczegóły!

W obsadzie „iHostage” są przede wszystkim Soufiane Moussouli, Admir Sehovic, Emmanuel Boafo, Fockeline Ouwerkerk, Roosmarijn vand der Hoek, Louis Talpe, Loes Haverkort i Marcel Hensema. Scenariusz do filmu napisał z kolei Simon de Waal. W jego wcześniejszym dorobku znajdziemy takie produkcje, jak miniserial „Bureau Raamport”, film „Cop vs Killer” oraz serię „Moordvrouw”. 

Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Netflix