Nic lepszego dzisiaj nie zobaczycie. Ke Huy Quan znowu w objęciach Harrisona Forda

W Los Angeles minionej nocy odbyła się światowa premiera piątej odsłony przygód Indiany Jonesa. Na wydarzeniu, które ozdobił między innymi mini koncert Johna Williamsa nagranie poniżej – pojawiły się nie tylko gwiazdy „Artefaktu przeznaczenia”. Na czerwonym dywanie zagościł także Ke Huy Quan i nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał tej okazji do ponownego wyściskania Harrisona Forda!

Ke Huy Quan zaskoczył Harrisona Forda na premierze „Indiany Jonesa”!

Pod koniec czerwca wyruszymy na ostatnią przygodę z Harrisonem Fordem, który jeszcze raz, tym razem już naprawdę finalny założył fedorę, chwycił bicz i przywdział skórzaną kurtkę. W Los Angeles odbyła się właśnie światowa premiera „Artefaktu przeznaczenia” i zaproszony został na nią także Ke Huy Quan, urodzony w Sajgonie aktor, którego nie trzeba przedstawiać widzom lubującym się w produkcjach z pierwszej połowy lat 80. ubiegłego wieku. Oprócz występu w „Goonies” do jednej z jego najbardziej rozpoznawalnych ról należy ta z drugiego filmu o przygodach Indiany Jonesa. W „Świątyni zagłady” kilkunastoletni wówczas Quan zagrał Shortiego, wiernego kompana tytułowego bohatera, który z nieskrywanym podziwem śledził każdy wyczyn dzielnego archeologa. Od kilkunastu miesięcy możemy śledzić jak drogi Quana i Forda ponownie przecinają się w filmowej branży.

Sprawdź też: Na ten serial czekaliśmy 4 lata! W końcu powrócił z nowym sezonem na Netflix.

Najpierw panowie spotkali się na wydarzeniu D23, na którym Ford zapowiadał nową odsłonę serii, a Quan obecny był z okazji promowania swojego nowego serialu „Urodzony w Ameryce”. Kilka miesięcy później los ponownie się do nas uśmiechnął i Quan szalał na oscarowej scenie po tym, jak to właśnie Harrison Ford wręczał Oscara twórcom filmu „Wszystko wszędzie naraz”, w którym Quan zagrał jedną z głównych ról i chwilę wcześniej odebrał za nią złotą statuetkę. Minionej nocy doszło do ponownego spotkania aktorów i znowu skończyło się na tym, że Quan wylądował w objęciach Forda. Zobaczcie zresztą sami.

zdj. Ke Huy Quan / Instagram